Śmiertelne żniwo. Dramat w domach opieki w RFN
30 marca 2020Dramatyczne wiadomości nadeszły z domu opieki „Hanns Lilje“ w Wolfsburgu w Dolnej Saksonii, gdzie na Covid-19 zmarło 17 seniorów. Sytuacja pogarsza się tam od ubiegłego piątku (27.03.2020), kiedy zgłoszono pierwszych osiem zmarłych osób. Ze 165 mieszkańców ośrodka w sobotę 72 osoby były zarażone. W domu tym, będącym kościelną placówką opieki, przebywają przede wszystkim osoby z otępieniem starczym. Ośrodek natychmiast odseparował osoby niezarażone od tych z pozytywnym wynikiem testu.
44 zarażone osoby zgłasza takze dom opieki w Wildeshausen w powiecie Oldenburg.
Podobna sytuacja wystąpiła już wcześniej w domu seniora St. Nikolaus w Wuerzburgu; tam zmarło już 12 osób. W czwartek minionego tygodnia 44 mieszkańców i 32 osoby personelu miały pozytywne wyniki testu na koronawirusa. Magistrat Wuerzburga zdecydował się nie przeprowadzać częściowej ewakuacji ośrodka - transport niedołężnych i otępiałych osób uznano za zbyt ryzykowny. W czasie transportu mogłby one zostać narażone na zakażenia.
W Triptis w Turyngii dom dla seniorów prowadzony przez organizację charytatywną AWO musiał ogłosić kwarantannę dla całego ośrodka. Do tej pory zaraziło się tam 21 mieszkańców i pracowników. Ogólnie mieszka tam 66 podopiecznych. Obecnie nie wolno im opuszczać pokoi, a personel opiekuńczy nosi odzież ochronną. Władze powiatu Schleis obawiają się, że sytuacja w tym ośrodku może się jeszcze rozwinąć „bardzo dramatycznie“.
W związku z mnożeniem się infekcji koronawirusem w domach opieki dla seniorów, władze landowe Dolnej Saksonii zarządziły natychmiastowe wstrzymanie przyjęć nowych pacjentów do ośrodków pielęgnacyjnych. Odnosi się to nawet do pacjentów, którzy mieliby zostać przyjęci ze szpitali, a nie tylko z domów - zaznacza minister zdrowia Dolnej Saksonii Carola Reimann. Wyjątki dopuszczalne są tylko wtedy, kiedy dom opieki może zagwarantować ścisłą,14-dniową kwarantannę.
Bliski kontakt nieunikniony
Już w połowie marca br. we wszystkich domach opieki w Niemczech zmieniono zasady odwiedzin. Zrezygnowano ze wszystkich zajęć z osobami z zewnątrz, ograniczając się do zajęć prowadzonych przez pracowników.
Dyrektor organizacyjny Niemieckiego Zrzeszenia Branży Pielęgnacyjnej Rolf Höfert ocenia sytuację jako dramatyczną. - Personel robi wszystko, by zapanować nad kryzysem i go nie zaostrzać - powiedział w rozmowie z RTL. Za to, że ośrodki stają się zarzewiami infekcji nie można winić dyrekcji. Jest to dodatkowe obciążenie dla personelu, który i tak już pracuje na pełnych obrotach.
Niemiecka Fundacja Ochrony Pacjentów domaga się zmodyfikowania koncepcji ochrony, jaka obowiązuje w prawie 11 700 ośrodkach pielęgnacyjnych w Niemczech. W momencie, gdy jeden z mieszkańców ma objawy podobne do grypy, testom należałoby poddać wszystkich mieszkańców ośrodka - domaga się Fundacja. Kiedy zostanie stwierdzona obecność koronawirusa, wtedy nadzór nad placówkami opieki muszą przejąć państwowe urzędy zdrowia - postuluje członek zarządu fundacji Eugen Brysch.
Od momentu wybuchu pandemii w Chinach seniorów uważa się za największą grupę ryzyka. Poprzez choroby współwystępujące, jak wysokie ciśnienie czy cukrzyca, starsi ludzie mają często osłabiony układ odpornościowy. Ze względu na bliskość w kontaktach personelu z seniorami zakażenia są właściwie nieuniknione.
(DPA, AFP/ma)