1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

25 lat temu ostatni rosyjski żołnierz opuścił Niemcy

28 sierpnia 2019

W NRD stacjonowało pół miliona sowieckich żołnierzy. Po zjednoczeniu Niemiec Armia Czerwona musiała wrócić do Rosji. 25 lat temu ostatni żołnierz z czerwoną gwiazdą na czapce opuścił zdobyte w 1945 roku terytorium.

https://p.dw.com/p/3ObQS
Niemiecko-Rosyjskie Muzeum Karlshorst w Berlinie
Niemiecko-Rosyjskie Muzeum Karlshorst w BerlinieZdjęcie: picture-alliance/dpa

O dniu codziennym żołnierzy i ich rodzin, relacjach z władzami NRD i ludnością cywilną oraz okolicznościach powrotu półmilionowej armii opowiada wystawa otwarta we wtorek (27.08.2019) w Niemiecko-Rosyjskim Muzeum Karlshorst w Berlinie.  

– Rosyjskie dowództwo domagało się jednej wspólnej uroczystości pożegnania wszystkich czterech armii alianckich, jednak Helmut Kohl nie zgodził się na to – powiedział dziennikarzom dyrektor muzeum Joerg Morre.

Rosyjscy żołnierze w drodze z Berlina do Moskwy, 1 września 1994
Rosyjscy żołnierze w drodze z Berlina do Moskwy, 1 września 1994Zdjęcie: AP

Trudne pożegnanie

Niemieckie władze chciały przenieść uroczystość na prowincję – do Weimaru, jednak przeciwko temu ostro zaprotestowała Moskwa. Po długich dyskusjach na zakończenie misji w Niemczech, 31 sierpnia 1994 roku Armia Czerwona przedefilowała przez sowiecki cmentarz wojenny w Treptow, podczas gdy zachodni sojusznicy – Amerykanie, Brytyjczycy i Francuzi pożegnani zostali z wojskowymi honorami podczas uroczystego capstrzyku w centrum Berlina. 

– Kohl chciał wyraźnie dać do zrozumienia, że Rosjanie nie są przyjaciółmi – tłumaczył Morre.

Poległych żołnierzy Armii Czerwonej upamiętnia Pomnik Żołnierzy Radzieckich w Treptower Park w Berlinie
Poległych żołnierzy Armii Czerwonej upamiętnia Pomnik Żołnierzy Radzieckich w Treptower Park w Berlinie Zdjęcie: picture-alliance/dpa/M. Gambarini

Armia Czerwona wkroczyła do Niemiec jako zwycięzca w drugiej wojnie światowej i pozostała w Niemczech Wschodnich jako siła okupacyjna przez 45 lat. Formalne zniesienie statusu okupacyjnego w 1955 roku i podpisanie traktatu o przyjaźni między NRD a ZSRR niewiele zmieniło w faktycznej sytuacji.

Umowa z 1957 roku o stacjonowaniu „Grupy wojsk radzieckich w Niemczech” też nie wpłynęła zasadniczo na status sowieckiej armii i jej prawa.

Sowieckie wojsko wpływa na politykę

Morre podkreślił, że Moskwa za pośrednictwem rozlokowanych w NRD wojsk wpływała na politykę Berlina Wschodniego. Najbardziej jaskrawym przykładem była interwencja sowieckich jednostek podczas powstania robotników w Berlinie 17 czerwca 1953 roku. 

Pomnik marszałka Gieorgija Żukowa w Moskwie
Pomnik marszałka Gieorgija Żukowa w MoskwieZdjęcie: picture-alliance/ZB/A. Burgi

Kurator wystawy Christoph Meissner zwrócił uwagę na problem dezerterów. Do pojedynczych ucieczek dochodziło już przed upadkiem NRD. Sowieccy dezerterzy stwarzali ogromne niebezpieczeństwo dla ludności cywilnej, a przede wszystkim dla wojsk ochrony pogranicza. – Wschodnioniemieccy żołnierze strzegący granicy państwa bali się ich jak ognia, ponieważ uciekający czerwonoarmiści nie mieli nic do stracenia, strzelali bez ostrzeżenia – opowiadał.

Sprzedam Kałasznikowa po okazyjnej cenie

Problem dezercji nasilił się w okresie wycofywania armii rosyjskiej z Niemiec. Liczbę uciekinierów szacuje się na 400 osób. – Nie wiadomo, co się z nimi stało, część wystąpiła o azyl w Niemczech. Wiemy tylko, że władze niemieckie nie wydały nikogo z nich Rosji – powiedział Meissner.   

Poważnym problemem był proceder sprzedaży przez żołnierzy broni i amunicji, w tym nawet karabinów typu Kałasznikow. – Były do dostania na każdym rogu w miastach, gdzie znajdowały się koszary. Najwidoczniej nie było dokładnej ewidencji i kontroli – mówi Morre. Na porządku dziennym był też handel papierosami.

Czołgi będące częścią Pomnika Żołnierzy Radzieckich w Berlinie-Tiergarten są dziś popularnym motywem fotograficznym
Czołgi będące częścią Pomnika Żołnierzy Radzieckich w Berlinie-Tiergarten są dziś popularnym motywem fotograficznymZdjęcie: picture-alliance/dpa

Ostatni dowódca wojsk rosyjskich w Niemczech Matwiej Burlakow próbował utrzymać dyscyplinę zwiększając dawkę ćwiczeń i manewrów, ale to niepokoiło okolicznych mieszkańców. 

Brak mieszkań

Poważnym problemem był też brak mieszkań dla powracających do Rosji żołnierzy. Rząd Niemiec przeznaczył na ten cel 8 mld DM. W krótkim czasie powstało 46 tys. mieszkań, jednak lokali ciągle brakowało, a wycofywani żołnierze musieli miesiącami przebywać w namiotach lub prowizorycznych kwaterach. Burlakow groził, że wstrzyma operację wycofywania wojska do czasu powstania nowych mieszkań, lecz po przekazaniu przez stronę niemiecką dodatkowych funduszy odstąpił od tego planu.

Przygotowując wystawę, Meissner wykorzystał relacje byłych oficerów. Jak podkreśla, większość z nich uważa pobyt w NRD za najlepszy okres w ich życiu.

– Podwójny żołd, dostęp do towarów niedostępnych w kraju ojczystym i duma z przynależności do zwycięskiej armii decydowały o dobrym samopoczuciu. To wszystko nagle skończyło się w 1994 roku – tłumaczył historyk.   

W nocy z 8 na 9 maja 1945 roku feldmarszałek Wilhelm Keitel podpisał w Berlinie-Karlshorst akt bezwarunkowej kapitulacji III Rzeszy
W nocy z 8 na 9 maja 1945 roku feldmarszałek Wilhelm Keitel podpisał w Berlinie-Karlshorst akt bezwarunkowej kapitulacji III RzeszyZdjęcie: picture-alliance/akg

Karlshorst – historyczne miejsce

Niemiecko-Rosyjskie Muzeum w Karlshorst znajduje się w budynku byłego oficerskiego kasyna szkoły saperów Wehrmachtu. W nocy z 8 na 9 maja 1945 roku w tym miejscu feldmarszałek Wilhelm Keitel podpisał akt bezwarunkowej kapitulacji III Rzeszy. W latach 1945-1949 w budynku urzędowała Sowiecka Administracja Wojskowa w Niemczech z jej pierwszym szefem marszałkiem Gieorgijem Żukowem, a po powstaniu NRD do 1953 roku Sowiecka Komisja Kontrolna.

Od 1967 roku w pomieszczeniach dawnego kasyna znajdowało się muzeum zwycięstwa Armii Czerwonej. W 1995 roku powstało Niemiecko-Rosyjskie Muzeum, które stawia sobie za cel krytyczną analizę relacji niemiecko-rosyjskich w okresie powojennym.

– Współpraca z muzealnikami rosyjskimi jest trudna, a od kilku lat wręcz bardzo trudna – ocenia Morre. – Koledzy rosyjscy boją się podejmować decyzje, czekają na dyrektywy z Moskwy. Za tę wystawę też pewnie dostaniemy po głowie, ale z czasem staliśmy się odporni – powiedział dyrektor muzeum.     

Wystawę „Dzień powszedni. Polityka. Zadanie bojowe” można oglądać do 15 stycznia 2020 r.