30 lat aksamitnej rewolucji
17 listopada 2019W jej 30. rocznicę aksamitnej rewolucji spotkali się dziś w praskim Muzeum Narodowym premierzy V4 i szef Bundestagu Wolfgang Schäuble.
– Nie zapominamy, że to byli właśnie Polacy, którzy jako pierwsi wywalczyli sobie wolne wybory. Nie zapominamy, że Węgrzy jako pierwsi wycięli dziurę w żelaznej kurtynie – powiedział gospodarz spotkania, czeski premier Andrej Babisz i dodał: – Co trwało w Polsce 10 lat, a na Węgrzech 10 tygodni, to w Czechosłowacji trwało już dziesięć dni – skracając nieco słowa angielskiego historyka Timothy’ego Gartona Asha, wypowiedziane jeszcze w dniach aksamitnej rewolucji w Pradze. Według Asha przemiany na Węgrzech trwały 10 miesięcy, natomiast 10 tygodni potrzebowali na rozprawienie się z komunizmem obywatele NRD.
Babisz: Byłem komunistą
Szef czeskiego rządu przypomniał w swoim wystąpieniu przebieg wydarzeń sprzed 30 lat. Dużo słów poświęcił Václavowi Havlowi, czołowej postaci tamtych dni, później prezydentowi Czechosłowacji i Czech: – Jego odwaga w czasach komunizmu i aksamitnej rewolucji była godna podziwu – powiedział, po czym dodał: – Jak pewnie Państwo wiedzą, byłem członkiem partii komunistycznej. Nie jestem z tego dumny. Jak już nieraz mówiłem, nie byłem w tych czasach tak odważny i tak zaangażowany jak Havel. A do tego nie byłem wtedy nawet w Czechosłowacji.
„Dziś, jako wybrany w wolnych i demokratycznych wyborach na premiera, chce wyrazić wdzięczność i pokorę. Dziękuję protestującym studentom i aktorom praskich teatrów, którzy jeszcze tej samej nocy zaczęli zajmować się brutalną akcją sił bezpieczeństwa przeciw pokojowej demonstracji. Dziękuję twórcom inicjatyw, dziękuję dysydentom i emigrantom. Przede wszystkim zaś dziękuję tym, którzy założyli Forum Obywatelskie, główną siłą ówczesnej opozycji w Czechach, odpowiednik polskiego Komitetu Obywatelskiego «Solidarność»” – mówił Babisz.
Schäuble: Przezwyciężanie granic
– Z aksamitną rewolucją kojarzy mi się bardzo osobiste przeżycie, wspomnienie Jana Langosa, zmarłego o wiele za wcześnie czechosłowackiego ministra spraw wewnętrznych –powiedział w Pradze przewodniczący Bundestagu Wolfgang Schäuble, który w tamtych czasach również kierował resortem spraw wewnętrznych, tyle że w Bonn. Langosa poznał 1 lipca 1990 roku, czyli ponad pół roku od protestów w Czechosłowacji, ale w samym środku przemian politycznych. – To był dzień, w którym zlikwidowane zostały kontrole paszportowe na wciąż jeszcze istniejącej granicy niemiecko-niemieckiej.
Tego samego dnia Langos i Schäuble otworzyli przejście graniczne Waldsassen-Svaty Krziż koło Chebu, w najbardziej wówczas wysuniętym na zachód zakątku Czechosłowacji, dziś Czech, i podpisali porozumienie o nowym przejściu autostradowym. – Chcieliśmy w ten sposób pokazać, że przezwyciężenie granicy niemiecko-niemieckiej było równoznaczne z przezwyciężeniem żelaznej kurtyny – tłumaczył szef Bundestagu.
Pellegrini: Droga do zjednoczenia
Również występujący na koniec spotkania słowacki premier Peter Pellegrini zauważył, że zmiana reżimu w ówczesnej Czechosłowacji jest nierozerwalnie związana z inspiracjami z Polski i Węgier. – A także z upadkiem symbolu podzielonej Europy, muru berlińskiego. I na odwrót – dodał – dynamika rewolucyjnych zmian w Czechosłowacji i sposób, w jaki przebiegały, inspirowały bieg wydarzeń i w byłej NRD, i w sąsiedniej Polsce, i na Węgrzech.
Szef słowackiego rządu przypomniał, że rewolucje te oznaczały upadek żelaznej kurtyny, koniec zimnej wojny. – W ten sposób otworzyła się droga prowadząca do ponownego zjednoczenia Niemiec, a następnie ponownego zjednoczenia Europy poprzez rozszerzanie Unii Europejskiej.
Podobnie jak Babisz, także Pellegrini mówił o Václavie Havlu, ale przypomniał też Alexandra Dubczeka, przywódcę praskiej wiosny ’68 roku. Obu nazwał symbolami oporu przeciwko reżimowi, który rządził po inwazji wojsk Układu Warszawskiego i sowieckiej okupacji.
Orbán: Havel był dla nas wzorem
– Dla nas, młodych ludzi z Węgier, wzorem był Václav Havel – mówił Viktor Orbán. Węgierski premier dziękował Czechom za filmy z tamtych lat i za czeską literaturę. – Czytając ją, mieliśmy wrażenie, że to jest także o nas. Dziękuję za to.
Ale już chwilę potem Orbán odwołał się do drugiej postaci czechosłowackich i czeskich przemian, Václava Klausa, który miał powiedzieć, że gdy nie istnieje państwo narodowe, nie ma także demokracji. – My – Czesi, Węgrzy, Słowacy, Polacy – czuliśmy to przez skórę 30 lat temu i czujemy to dziś. Dlatego musimy chronić narodowy charakter naszych państw, bo jeśli z tego zrezygnujemy, skończy się też demokracja – stwierdził w Pradze premier Węgier.
Morawiecki: Spełniły się nasze marzenia
– Polska stała się pierwszym wyłomem w murze, który przyniósł następne: na Węgrzech, w Niemieckiej Republice Demokratycznej i Czechosłowacji – przypominał chwilę wcześniej szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki. – Oba nasze kraje, Polska i Czechosłowacja, były izolowane przez ponad 40 lat przez komunizm. Niemniej jednak w kluczowych momentach 1989 roku nasze społeczeństwa szły razem.
Morawiecki przypomniał w tym kontekście zarówno Solidarność Polsko-Czechosłowacką, jak i zorganizowany przez nią na dwa tygodnie przed aksamitną rewolucją Festiwal Niezależnej Kultury Czechosłowackiej we Wrocławiu.
– W 1989 roku spełniły się nasze marzenia o wolności i demokracji – mówił. Podkreślił, że w Europie wciąż są kraje walczące o te same prawa, które chcą się zintegrować z Unią Europejską i które postrzegają Polskę i Czechy jako wzory do naśladowania. – Dlatego podkreślamy znaczenie rozszerzania Unii.
Jan Paweł II: Niech zstąpi Duch Twój
Nim przed mikrofonami w praskim Muzeum Narodowym pojawili się politycy, wszyscy uczestnicy spotkania mogli obejrzeć kilkunastominutowe show multimedialne przedstawiające drogę regionu od II wojny światowej do obalenia komunizmu. Nie zabrakło w nim słynnych słów polskiego papieża podczas jego pierwszej pielgrzymki do ojczyzny, wygłoszonych na ówczesnym Placu Zwycięstwa w Warszawie: „Niech zstąpi Duch Twój! Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”
Uroczystość zakończyły hymny narodowe Słowacji i Czech, odśpiewane przez dziewięć dziewcząt i jednego chłopca z dziecięcego chóru Czeskiego Radia. Kiedyś obie te pieśni, „Nad Tatrami się błyska” i „Gdzie jest dom mój”, ale śpiewane w odwrotnej kolejności, tworzyły jedną całość: hymn Czechosłowacji.