60. Berlinale – urodzinowa plejada gwiazd

Pod znakiem zapytania stoi obecność Romana Polańskiego, którego najnowszy film „The Ghost Writer” będzie walczył o Złotego Niedźwiedzia. Film kończony jest w Babelsbergu, Roman Polański czeka na wyjaśnienie swoich prawnych problemów. Jakkolwiek. Dieter Kosslick jest pewien, że „Jeżeli tylko wszystkie zaproszone gwiazdy się pojawią, na czerwonym dywanie będzie tłum”.

"Happy Bärsday Berlinale"

Motto jubileuszowej, bo 60. edycji festiwalu pachnie bardzo lokalnym patriotyzmem: „Happy Bärsday Berlinale”. „Bär“ to po niemiecku niedźwiedź, maskotka Berlina, obecna też w jego herbie, ale przede wszystkim festiwalowe trofeum: „Der Goldene Bär” – „Złoty Niedźwiedź”. Przez sześć dziesięcioleci walczyły o niego dziesiątki, setki, jeżeli nie tysiące filmów. Dieter Kosslick planuje przegląd tego dorobku, może nie całego, ale najważniejszych wydarzeń. Ale, że wchodzimy w drugą dekadę XXI wieku, będzie też wgląd w nowinki techniczne. „Hasłem jest digitalizacja, która od podstaw zmienia cały przemysł filmowy” – mówi dyrektor festiwalu. Już dzisiaj można obejrzeć filmy wyświetlane nie z tradycyjnej taśmy filmowej, tylko przesyłane za pomocą satelity. W konkursie o „Złotego Niedźwiedzia” znajdą się też już filmy trójwymiarowe, 3-D.

W gorączce Bollywoodu

„Wyspa tajemnic” Martina Scorsese pokazana zostanie w sekcji konkursowej, nie będzie ubiegała się jednak o festiwalowe trofeum. Podobnie indyjska produkcja "My Name Is Khan" w reżyserii Karana Johana.

Pełna lista 26 konkursowych filmów będzie opublikowana w styczniu. Już teraz wiadomo jednak, że o Złotego Niedźwiedzia walczyć będą m.in.: turecki „Miód” Semiha Kaplanoglu, austriacko-niemiecki "Der Räuber" w reżyserii Benjamina Heisenberga, "Na putu" Bośniaczki Jasmili Żbanić - laureatki Berlinale 2006 za "Grbavicę" i niemiecko-irańska koprodukcja "Shekarchi" w reżyserii Rafi Pittsa. Także wspomniany „The Ghost Writer” Romana Polańskiego z Ewanem McGregorem i Pierce Brosnanem. Obydwaj zapowiedzieli swój przyjazd.

Prawdziwą gwiazdą wydaje się być jednak gwiazda Bollywoodu, Shah Rukh Khan. Gościł w Berlinie już w ubiegłym roku i zrobił furorę. Żadnej hollywoodzkiej gwiazdy nie witały takie tłumy, żadna hollywoodzka gwiazda nie była witana tak euforycznie.

Berlinale jest bio

Dieter Kosslick stawia na poprawność polityczną i ekologiczną. „Nie może być tak, żeby festiwal pokazywał filmy, które chcą naprawić świat, a sam nie robi niczego” - powiedział agencji dpa. Berlinale Anno Domini 2010 będzie więc oszczędzało papier i energię elektryczną. Po raz pierwszy nie będzie na przykład specjalnych skrytek pocztowych dla prasy. Skończy się tym samym niechlubna praktyka, iż, jak mówi Dieter Kosslick, każdego dnia festiwalu ofiarą prasowych ulotek i broszur pada "połowa dżungli”.

dpa, Sabine Oelze / Elżbieta Stasik

red. odp.: Marcin Antosiewicz