60 lat temu DFB zakazało kobietom gry w piłkę nożną
31 lipca 2015Kiedy 60 lat temu Niemiecka Federacja Piłki Nożnej (DFB) zakazywała kobietom gry w piłkę, w dzienniku „General-Anzeiger” w Oberhausen komentator pisał: „Siniaki na męskich nogach to zjawisko permanentne”. Zaś „posiniaczone kobiece nogi tracą swój powab”. A to żadną kobietę przecież na dłuższą metę się nie zadowoli, przekonywał komentator. „W dresie sportowym jest im do twarzy, ale na tym koniec”, stwierdził chwaląc wydany przez DFB zakaz.
Wiele dziewcząt i kobiet szczególnie w latach 1954-55 pasjonowała się w zachodniej części Niemiec piłką nożną. Nadrenia Północna-Westfalia stała się jej bastionem i pozostała nim także po ogłoszeniu zakazu przez DFB. 77-letnia Anne Droste dobrze pamięta tamte czasy. Nic nie robiła sobie z zakazu i z koleżankami założyła klub Fortuna Dortmund. – Odrabiałyśmy szybko lekcje i szłyśmy grać. Haratałyśmy w gałę z dziewczynami z innych ulic – opowiada rozbawiona.
DFB uzasadniało wprowadzenie zakazu kobiecej piłki nożnej „nieuniknionymi szkodami dla ciała i psychiki” oraz „obrazą przyzwoitości poprzez wystawianie ciała na pokaz”.
Rosnące uznanie dla piłkarek
Kluby piłki nożnej miały zakaz udostępniania kobietom swoich boisk. Ale piłkarki zawsze radziły sobie w takiej sytuacji. Grały mecze na miejskich stadionach. – DFB bardzo utrudniało nam życie – wspomina Renate Bress, była piłkarka Fortuny Dortmund. Kobiety nie poddały się presji i nawet znalazły menadżera, który zorganizował im rozgrywki ogólnokrajowe.
Czasami na mecze przychodziło 18 tys. fanów, najpierw, żeby pooglądać skąpo ubrane piłkarki, potem z zamiłowania do piłki nożnej, gdyż poszła fama, że kobiety rzeczywiście potrafią kopać piłkę. Media pisały o „piłkarskich amazonkach”, o „zwariowanych na punkcie piłki nożnej gracjach”, „o niemożliwym do zatrzymania szturmie na wysokich obcasach na murawę boiska”, czy o „ostrych, wysokich podaniach główką od jednej trwałej ondulacji do drugiej”.
Najlepszej piłkarce świata w 2014 roku Nadine Kessler dzisiaj trudno sobie wyobrazić, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu piłkarki były redukowane tylko do ciała. – My nie gramy przecież w piłkę po to, żeby być atrakcyjne – mówi 27-latka z VfL Wolsburg.
DFB zniósł zakaz piłki nożnej dla kobiet w 1970 roku, ale tylko dlatego, że blisko 60 tys. niemieckich piłkarek zapowiedziało, że założy swoje własne stowarzyszenie. – A DFB chciało zachować monopol na piłkę nożną – tłumaczy Eduard Hoffmann, dziennikarz i współautor historii kobiecej piłki nożnej w Niemczech.
Cztery lata po zniesieniu zakazu, bramka strzelona przez jedną z piłkarek zostaje przez kanał publiczny ARD ogłoszona „bramką miesiąca”. W 1989 roku niemiecka jedenastka piłkarska kobiet wygrywa mistrzostwa Europy.
Słodka zemsta na DFB
Fortuna Dortmund nie dotrwała do zniesienia przez DFB zakazu piłki nożnej dla kobiet. Piłkarki musiały rozwiązać klub po 150 zagranych meczach. Nie miały narybku. Anne Droste wspomina ostatni mecz. – To było nadzwyczajne wydarzenie – mówi. Nadzwyczajne nie dlatego, że już w pierwszej połowie jej drużyna miała na swym koncie trzy bramki, a mecz z Holenderkami wygrała 5:3. Wydarzeniem było pojawienie się na meczu dwóch funkcjonariuszy DFB. Pokazując swe legitymacje, chcieli wejść nieodpłatnie na mecz. – Ale nie z nami takie numery – opowiada rezolutnie Droste. Jej oczy błyszczą, kiedy zadowolona mówi: To było wtedy najwspanialsze wydarzenie dnia.
epd / Barbara Cöllen