A więc jednak kiełki
10 czerwca 2011"W poszukiwaniu źródła groźnej bakterii jest coraz więcej poszlak wskazujących na kiełki" - powiedział w piątek (10.06) dyrektor Instytutu Roberta Kocha (RKI) Reinhard Burger.
Równocześnie podczas konferencji prasowej trzy instytucje (Instytut Roberta Kocha, Federalny Urząd Ochrony Konsumentów i Bezpieczeństwa Żywności oraz Federalny Instytut Oceny Ryzyka) odwołały ostrzeżenie przed jedzeniem surowych. ogórków, pomidorów i sałaty.
Minister zdrowia Daniel Bahr bronił słuszności wprowadzenia tego ostrzeżenia co do surowych warzyw: "Było ono konieczne" - podkreślił, co potwierdzono również w czwartek (09.06) w trakcie międzynarodowej konferencji RKI.
Teraz władze ostrzegają przed spożywaniem surowych kiełków. Nakazuje się indywidualnym konsumentom i zakładom gastronomicznym jak najszybsze zniszczenie ewentualnych zapasów kiełków. Dodatkowo należy zachować wzmożoną higienę.
Najpierw ogórki, teraz kiełki
Przez kilka tygodni wielu konsumentów wykluczyło ze swojego jadłospisu ogórki, pomidory i sałatę. W przekonaniu o słuszności takiego wyboru utwierdziły ich pierwsze wyniki badań epidemiologicznych przeprowadzonych prze RKI. Zarażeni bakterią pacjenci mieli bowiem z tymi warzywami większy kontakt niż zdrowi ludzie. Także ankiety przeprowadzone wśród chorych, którzy zarazili się w określonych restauracjach i barach, potwierdzają, że częściej stołowali się w barach sałatkowych.
Tak było również w przypadku wybuchu epidemii EHEC w Dolnej Saksonii, w której jeden z producentów kiełków - jak się potem okazało - był dostawcą do lokali gastronomicznych, gdzie zarażali się ludzie.
Świeże ślady zmagazynowanej bakterii
W okręgu Lüneburg zaraziło się na początku czerwca 30 członków szwedzkiej grupy turystycznej oraz Duńczyk. Z kolei w restauracji w Lubece, która również otrzymała kiełki od tego producenta, infekcje stwierdzono u 17 gości.
W ankietach RKI, które od samego początku obejmowały także spożywanie kiełków, tylko 28 procent pacjentów przypomina sobie o tym, że je jadło. W trzeciej fazie badań Instytutu Roberta Kocha dotyczących składników sałatek (z uwzględnieniem kiełków jako potencjalnego czynnika ryzyka) wśród 112 uczestników prawie 9-krotne ryzyko zarażenia stwierdzono u każdej osoby, która jadła kiełki.
cib/chs/dpa Monika Skarżyńska
red.odp.: Małgorzata Matzke