„Absolutnej ochrony nie ma”. Niemiecka prasa o terroryzmie
26 marca 2024Niemiecka prasa pisze o bezpieczeństwie w Niemczech: przypomina o nadchodzącym Euro 2024, najwyższym poziomie zagrożenia terrorystycznego we Francji i działaniach niemieckich służb, które w ostatnich miesiącach (przed Bożym Narodzeniem) zatrzymały podejrzanych o planowanie ataków. Komentatorzy oceniają, że władze działają w tym obszarze sprawnie.
„We wszystkich trudnych debatach, jakie toczymy na temat zwalczania terroryzmu, musimy uważać, żeby nie stracić miary. Terroryści zastawiają na nas pułapki i żyją z tego, że przesadnie reagujemy. IS nie uda się stworzyć zachodnich krajów kalifatów. Ale IS chce wstrząsnąć naszymi fundamentami, chce podzielić nasze otwarte i zorientowane na wartości społeczeństwa. Wszyscy pamiętamy sytuację po jednym z ataków w Niemczech, gdy unikaliśmy wydarzeń publicznych i obawialiśmy się stacji kolejowych” – pisze dziennik ekonomiczny „Handelsblatt”.
„IS chce też wzbudzić powszechne podejrzenia wobec wszyskich muzułmanów i uchodźców w Niemczech. Większość obywateli ma czujnie i z nieufnością spoglądać na muzułmanów. Napięcia społeczne spowodowane przemocą IS mają prowadzić do warunków podobnych do wojny domowej. Od lat można o tym czytać w materiałach Al-Kaidy” – zauważa gazeta.
„Absolutnej ochrony nie ma”
„Absolutnej ochrony przed atakami nie ma. Stadiony, publiczne pokazy i inne miejsca mogą i muszą być chronione przez policję. Nie jest jednak ani możliwe, ani społecznie pożądane tworzenie z nich uzbrojonych fortec, aby zabezpieczyć je przed jakimkolwiek atakiem. Tym ważniejsze jest więc, by z wyprzedzeniem identyfikować i powstrzymywać możliwe plany ataków” – ocenia „Leipziger Volkszeitung”.
„Ostatnie aresztowania dowodzą, że władze skutecznie zapobiegają atakom. Ważne wydarzenia będą wyjątkowo chronione, łącznie ze zbliżającymi się Mistrzostwami Europy w piłce nożnej” – przewiduje „Reutlinger General-Anzeiger” z Badenii-Wirtembergii.
„To, że w Niemczech – w przeciwieństwie do ich europejskich sąsiadów – nie uznaje się żadnych poziomów ostrzegawczych, a Faeser (szefowa MSW - red.) unika w związku z obecną sytuacją konkretów, to zachowanie równowagi. W demokratycznym społeczeństwie panuje podwójna reguła: ostrzegania przed niebezpieczeństwem i ochony przed sianiem paniki. Jasne jest jednak, że nie ma czegoś takiego jak absolutne bezpieczeństwo” – czytamy.
(DPA/mar)