AfD triumfuje na wschodzie Niemiec
27 września 2021– Nasz wynik jest „taki sobie” – otwarcie przyznał szef Alternatywy dla Niemiec (AfD) Joerg Meuthen w niedzielę wieczorem (26.09.2021), komentując pierwsze rezultaty wyborów do Bundestagu. Prawicowopopulistyczna partia uzyskała 10,3 proc. głosów, czyli o ponad 2 punkty procentowe mniej niż cztery lata temu (12,6 proc.), gdy mocno zyskała na fali niezadowolenia polityką Niemiec w czasie kryzysu migracyjnego w 2015 roku. W zakończonej kadencji Bundestagu AfD była trzecią siłą polityczną i najsilniejsza partią opozycyjną. Te czasy już minęły.
Mimo to AfD osiągnęła spory sukces; tyle, że na wschodzie Niemiec. W Saksonii i Turyngii wygrała wybory do Bundestagu, zdobywając po około 25 proc. głosów, a w Saksonii-Anhalt, Brandenburgii i Meklemburgii-Pomorzu Przednim jest drugą siłą polityczną z poparciem od 18 do 20 proc. W Saksonii AfD wprawdzie nie powtórzyła rekordowego wyniku sprzed czterech lat (27 proc.), ale zgarnęła aż 10 z 16 przypadających na ten land mandatów bezpośrednich do Bundestagu.
W zachodnioniemieckich krajach związkowych partia odnotowała straty i osiągnęła wyniki jednocyfrowe.
AfD jak „liga wschodnia”
Według analizy instytutu Forschungsgruppe Wahlen na AfD głosowali wyborcy, którzy krytycznie oceniają zarówno rząd Angeli Merkel, jak i kandydatów na nowego kanclerza, mają odmienne od głównego nurtu własne poglądy na temat polityki klimatycznej, obostrzeń pandemicznych oraz migrantów i dla których AfD stanowi „platformę komunikacji”.
Czołowi politycy AfD odmiennie interpretują te rezultaty. – Jeżeli chcemy iść do przodu, musimy odnosić na zachodzie kraju takie sukcesy, jak na wschodzie – powiedział Meuthen agencji DPA. Ma on nadzieję, że każdy w partii zdaje sobie sprawę, iż nie może ona stać się regionalną „ligą wschodnią”, jeżeli ma wpływać na losy całego kraju. To porównanie do włoskiego ugrupowania Liga Północna, wywodzącego się z północnych regionów Włoch.
Wzmocnienie radykałów
Z kolei współprzewodniczący AfD Tino Chrupalla, kandydujący z Saksonii, jest zadowolony z ogólnego wyniku wyborów, ale – jak mówił – trzeba przeanalizować, dlaczego na zachodzie partia poniosła straty.
Zdaniem komentatorów odmienna interpretacja wyniku wyborczego odzwierciedla podział w tym ugrupowaniu na obóz radykalny, silny we wschodnich landach i obóz umiarkowany. Radykalny, skrajnie prawicowy odłam AfD, tzw. Skrzydło, które znalazło się pod obserwacją niemieckiego kontrwywiadu, oficjalnie uległo samorozwiązaniu. „Ale nieformalnie ciągle jest silne przede wszystkim na wschodzie” – zauważa w poniedziałek dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. Za lidera „Skrzydła” uchodził czołowy polityk AfD z Turyngii Bjoern Hoecke. Zdaniem analityków triumf AfD na wschodzie może wzmocnić radykałów w ugrupowaniu.
(DPA/widz)