Wulff przed kamerami TV
4 stycznia 2012Można się spodziewać, że oglądalność na kanałach telewizji ARD i ZDF w środę (4.01.) będzie rekordowa. O 20.15 obydwa te programy wyemitują wywiad z prezydentem Niemiec Christianem Wulffem, który w ten sposób chce uciszyć falę krytyki pod jego adresem i zapobiec konieczności podania się do dymisji. Bo tego coraz głośniej zaczęła domagać się opozycja. Politycy z macierzystej partii prezydenta, CDU domagali się wyjaśnień.
Wypoczynek z zakłóceniami
Prezydent wrócił w środę rano z krótkiego zimowego urlopu do Berlina, ale nie ulega wątpliwości, że ten wypad na narty nie przyniósł mu wytchnienia. Fala krytyki jego postępowania stała się w ostatnich dniach coraz głośniejsza, a media nie szczędziły coraz to nowych szczegółów, co tylko dolewało oliwy do ognia.
Karl-Heinz Klare, wiceprzewodniczący frakcji CDU w dolnosaksońskim landtagu powiedział gazecie Hannoversche Allgemeine Zeitung: „wielu kolegów partyjnych dzwoniło do mnie i negatywnie wypowiadało się o postępowaniu Wulffa. Domagają się pełnych wyjaśnień, bo w przeciwnym razie ucierpi na tym urząd prezydenta”.
Stan frustracji utrzymuje się również w szeregach koalicyjnego partnera FDP. Wiceprzewodniczący Wolnych Demokratów Holger Zastrow zażądał od Christiana Wulffa zajęcia jasnego stanowiska, jeśli chodzi o próby powstrzymania publikacji artykułu w Bild-Zeitung, ujawniającego szczegóły kredytowej afery.
Osobiście wykonany telefon do redaktora naczelnego, nie świadczy dobrze o formacie głowy państwa, skomentował zachowanie prezydenta w wywiadzie dla telewizji publicznej MDR.
Również SPD przerwało dotychczasową politykę wstrzemięźliwości i przypuściło atak na Wulffa domagając się wyjaśnień. „Dla Wulffa skończył się polityczny okres ochronny” – stwierdził przewodniczący klubu poselskiego SPD, Thomas Oppermann. „Wybór na prezydenta RFN nie jest generalną amnestią wobec popełnionych w przeszłości wykroczeń i nie jest przyzwoleniem na dalsze takie postępowanie” - powiedział socjaldemokrata. Podobnie krytycznie ustosunkowały się Niemiecka Rada Prasowa oraz Niemieckie Zrzeszenie Dziennikarzy.
„Postępowanie jedyne w swoim rodzaju”
Tak określił zachowanie prezydenta Wulffa konstytucjonalista Hans Herbert von Arnim. „Można się tylko spytać czy prezydent również w czasach narodowego kryzysu działałby w tak nieprzemyślany sposób?” - skomentował Herbert von Arnim groźby prezydenta RFN pod adresem gazety Bild –Zeitung.
Zachowanie Christiana Wulffa zdziwiło też byłego redaktora naczelnego tygodnika Der Spiegel Stefana Austa.
Natomiast wtorkowe (3.01.) wydanie internetowe Spiegelonline ujawniło, że próby powstrzymania przez prezydenta publikacji artykułu w Bild-Zeitung nie były jedyne. W czerwcu 2011 Welt am Sonntag opublikował wielostronicowy artykuł zatytułowany: „Wulffowie, jako sąsiedzi”, a w wersji online, jako: „Historia tajemniczej siostry”. Z artykułu wynikało, że i owszem, jako prezydent jest Wulff stosownie do oczekiwań: miły, solidny i cichy. „Jednak w swej rodzinie nie należy on do najspokojniejszych”- pisał Welt am Sonntag.
Zanim doszło do publikacji artykułu prezydent wezwał do Zamku Bellevue w Berlinie jego autora, grożąc mu konsekwencjami. Podobnie, jak w przypadku Bild-Zeitung, również i tutaj Christian Wolff interweniował u redaktora naczelnego gazety oraz w wydawnictwie Springera. Mimo to artykuł się ukazał, przedstawiając siostrę przyrodnią prezydenta Bettinę Mertschat –Wullf, której egzystencję Christian Wulffa dotąd przemilczał. Autorzy artykułu zajęli się również trudnym dzieciństwem Wulffa, ujawniając, że jego ojciec opuścił rodzinę, kiedy Christian Wulff był dwulatkiem, a jego matka była ciężko chora. Z siostrą przyrodnią prezydent nie utrzymuje od 13 lat żadnego kontaktu.
Tymczasem prezydent nie komentuje obu zajść. A kancelaria prezydencka skomentowała tylko, że Christian Wulff nie udziela zasadniczo informacji zarówno na temat rozmów w cztery oczy, jak i treści wykonanych telefonów.
dpa, afp / Małgorzata Matzke
red.odp.: Elżbieta Stasik