Antysemityzm wschodnich Niemiec
12 marca 2018- Wszyscy jesteśmy zirytowani narastaniem antysemickich zajść – mówił Julius Schoeps, dyrektor Centrum Studiów Europejsko-Żydowskich im. Mojżesza Mendelssohna w Poczdamie, gdzie spotkało się 40 naukowców i przedstawicieli gmin żydowskich z całych Niemiec. Schoeps wystąpił z pomysłem powołania przez rząd pełnomocnika, który monitorowałby antyżydowskie wystąpienia. Wedle Schoepsa także każdy kraj związkowy powinien mieć takiego pełnomocnika.
Antysemityzm w całym społeczeństwie
Podczas poczdamskich warsztatów nie zaprezentowano statystyk antysemickich zajść, natomiast uczestnicy mówili o swoich przeżyciach i odczuciach. – Antysemityzm wzrósł we wszystkich kręgach społeczeństwa – ostrzegała Susanne Krause-Hinrichs, dyrektor Fundacji F.C. Flicka, która była współorganizatorem warsztatów. Jej zdaniem wiele pracy należy włożyć w to, by nastroje społeczne nie podryfowały w niebezpiecznym kierunku. Poziom antysemityzmu oraz walka z nim to - jej zdaniem - są wskaźniki demokracji.
Eksperci podkreślali, że kluczowe są inwestycje w edukację, gdyż poziom wiedzy o Żydach i o państwie Izrael jest bardzo niski wśród uczniów, ale także wśród nauczycieli. Szkolenia wymaga także policja.
Negatywne stereotypy z czasów NRD
Z obserwacji socjologa Gideona Botscha z Centrum Mendelssohna wynika, że antysemityzm staje się coraz bardziej powszechny we wschodnich krajach związkowych, poddanych silnej „agitacji AfD”. – Tu świadomie otwiera się drogę do szerzenia nienawiści – uważa Botsch. Jego zdaniem członków Alternatywy dla Niemiec we wschodnich landach należy określić mianem prawicowych ekstremistów, zaś antysemityzmu nie można uznać za „problem dnia wczorajszego”.
Przewodniczący gminy żydowskiej w Turyngii Reinhard Schramm za niebezpieczny uważa wzrost antysemityzmu w kręgach społecznych o umiarkowanych poglądach politycznych. Przyczynia się do tego brak wiedzy historycznej, szczególnie we wsiach i miasteczkach na wschodzie Niemiec, gdzie pokutują stereotypy z czasów NRD, które powodują negatywne nastawienie do organizacji żydowskich i do Izraela.
dpa / Monika Sieradzka