Aresztowanie blogera i reakcje w Niemczech: „Potrójny atak”
25 maja 2021Po przymusowym lądowaniu samolotu linii Ryanair w Mińsku i aresztowaniu znanego opozycjonisty Romana Protasiewicza rośnie międzynarodowa presja na białoruskie władze. Uzgodnione w poniedziałek wieczorem sankcje UE mają odciąć Białoruś od europejskiego ruchu lotniczego. UE zamknęła europejską przestrzeń powietrzną dla białoruskich linii lotniczych i wezwała europejskie linie lotnicze do unikania przestrzeni powietrznej nad Białorusią.
Na szczycie UE zażądano „natychmiastowego uwolnienia” Protasiewicza i jego partnerki Sofii Sapiehy. ONZ powtórzyła to żądanie we wtorek, 25 maja. Oboje muszą otrzymać pozwolenie na kontynuowanie podróży na Litwę – powiedział Rupert Colville, rzecznik Komisji Praw Człowieka ONZ.
Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska wezwała USA i pozostałe kraje G7 do zwiększenia presji na prezydenta Aleksandra Łukaszenkę. ONZ zażądała natychmiastowego uwolnienia Protasiewicza.
Przymusowe lądowanie
W niedzielę, 23 maja, Białoruś zmusiła, przy użycia myśliwca, samolot linii Ryanair lecący z Aten do Wilna do lądowania w Mińsku pod pretekstem zagrożenia bombowego. Po wylądowaniu aresztowano 26-letniego Protasiewicza, opozycjonistę przebywającego na emigracji na Litwie i jego partnerkę – Rosjankę Sofię Sapiehę.
W poniedziałek białoruska telewizja państwowa pokazała nagranie, na którym Protasiewicz przyznaje się do stawianych mu zarzutów. Zapowiada, że będzie dalej współpracował ze śledczymi. Według ojca Protasiewicza jego syn został najwyraźniej pobity – o czym mają świadczyć ślady na twarzy. Mogło mu również brakować niektórych zębów – powiedział Dmitrij Protasiewicz. Jego syn został wyraźnie zmuszony do odczytania przygotowanego oświadczenia.
Merkel: „niedopuszczalne”
Kanclerz Niemiec Angela Merkel nazwała wyjaśnienie przymusowego lądowania „całkowicie niewiarygodnym”, a wymuszenie lądowania samolotu na Białorusi i aresztowanie opozycjonisty „bezprecedensowym” i „niedopuszczalnym”. Na szczycie UE panowała zgoda co do takiej oceny – mówiła Merkel na wirtualnej konferencji prasowej we wtorek (25.05.) po południu. Merkel zażądała natychmiastowego uwolnienia Protasiewicza i jego partnerki. Nagranie, które pojawiło się w białoruskiej telewizji, określiła jako „niepokojące i szokujące”.
Pytana o Rosję, Merkel powiedziała, że w poniedziałek, gdy UE podjęła decyzję o dalszych działaniach, nie było niezbitych dowodów na zaangażowanie Rosji. – Poruszyliśmy kwestię, czy Rosja miała z tym coś wspólnego – powiedziała kanclerz. Dyskusja w sprawie przyszłych stosunków UE z Rosją odbyła się niezależnie od tego i na większą skalę. Panowało przekonanie, że UE powinna wspólnie i w skoordynowany sposób reagować na rosyjską politykę.
Maas: „potrójny atak”
Niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas zapowiedział ostre reakcje na aresztowanie blogera. – Każdy dyktator, który nosi się z takimi myślami, musi zrozumieć, że trzeba za to zapłacić gorzką cenę – powiedział Maas we wtorek na wspólnej konferencji prasowej ze swoim czeskim odpowiednikiem Jakubem Kulhankiem w Berlinie.
– To, co zrobił Łukaszenka, trudno prześcignąć pod względem perfidii – dodał. Szef niemieckiej dyplomacji mówił o „potrójnym ataku”: na „bezpieczeństwo ruchu lotniczego, na wolność prasy i na europejskich obywateli na pokładzie”. Społeczność międzynarodowa nie może pozwolić, aby to „przekroczenie granic” przeszło bez echa.
Jak podkreślił Maas, UE zareagowała na te wydarzenia „szybko i ostro”. Teraz ważne jest, aby przyjęte nowe sankcje „szybko i zdecydowanie weszły w życie”.
Celem sankcji pozostaje „uderzenie w Łukaszenkę i jego aparat władzy, a nie w społeczeństwo obywatelskie” na Białorusi, które już „wystarczająco dużo cierpi pod tym reżimem” – podkreślił Maas. Jest to – jak powiedział – „wędrówka na krawędzi”, którą jeszcze bardziej utrudniły ostatnie wydarzenia. „Łukaszenka trzyma własne społeczeństwo w niewoli i to już od dłuższego czasu”, ale nie przeszkodzi to, by „pokazać mu cenę za haniebny czyn”.
Lufthansa omija Białoruś
Przelotów nad Białorusią unikają już niemieckie linie lotnicze Lufthansa. Dotyczy to w szczególności lotów do Moskwy – powiedział rzecznik prasowy Lufthansy, ale i w przeszłości nie zawsze samoloty niemieckich linii lotniczych lecące do Moskwy przelatywały nad Białorusią. Koncern nie komentuje na razie skutków ekonomicznych tej decyzji.
W poniedziałek, 24 maja, samolot Lufthansy był przez wiele godzin przetrzymywany na lotnisku w Mińsku w związku z podejrzeniem o terroryzm.
Według Eurocontrol (Europejskiej Organizacji ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej) od początku kwietnia odnotowano średnio 339 lotów dziennie do i z Europy przez białoruską przestrzeń powietrzną. Najwięcej jest połączeń pomiędzy Rosją (29) i Chinami (14) a Niemcami. Najwięcej lotów (46 dziennie) wykonał białoruski przewoźnik Belavia, który obecnie ma zakaz lądowania w krajach Unii.
Rosja jako bliski sojusznik Białorusi, chce utrzymać loty nad sąsiednim krajem. Ministerstwo spraw zagranicznych w Moskwie nazwało reakcje Zachodu „histerią”.
„Fatalny sygnał”
Z kolei Niemiecki Związek Dziennikarzy (DJV) domaga się od szefów państw i rządów UE kompleksowych i skutecznych gwarancji bezpieczeństwa dla dziennikarzy i informatorów. Nie wystarczy tylko ubolewać nad losem Romana Protasiewicza – powiedział szef DJV, Frank Ueberall. Politycy UE nie mogą przejść nad tym do porządku dziennego. – Porwanie i prawdopodobnie wymuszone przyznanie się naszego kolegi to fatalny sygnał – powiedział Ueberall. Żaden krytyczny wobec rządu dziennikarz nie jest już bezpieczny, bez względu na to, gdzie przebywa. Odpowiedzialni politycy UE muszą zapewnić, że takie działania się nie powtórzą – podkreślił szef DJV.
Ueberall odniósł się do informatorów i współpracowników korespondentów zagranicznych w Mińsku, którzy są narażeni na zwiększone ryzyko, ponieważ pracują dla niezależnych mediów demokratycznych państw.
Niemieccy kolarze nie pojadą do Mińska
Na przymusowe lądowanie samolotu Ryanair zareagowali także niemieccy sportowcy. Niemiecki Związek Kolarzy (BDR) postanowił nie uczestniczyć w Mistrzostwach Europy w kolarstwie torowym w Mińsku, które odbędą się pod koniec czerwca. Niemiecka federacja skontaktowała się z Europejską Unią Kolarską (UEC) i wyraźnie zaznaczyła, że w tych okolicznościach udział niemieckiej reprezentacji nie jest możliwy. Wezwano do szukania alternatywnych rozwiązań.
UEC na czwartkowym posiedzeniu w Lozannie podejmie decyzję w sprawie Białorusi. Możliwe jest przeniesienie mistrzostw w inne miejsce.
(DPA, RTR, AFP, EPD/dom)