Argentyna: wygrana w mundialu i pytanie o gospodarczy boom
19 grudnia 2022Przez cztery tygodnie Puchar Świata, Quatar 2022 World Cup, przyciągał uwagę wszystkich. Jednak Katar, zdecydowanie najmniejszy kraj, który kiedykolwiek gościł piłkarskie mistrzostwa świata, będzie korzystał z ich dziedzictwa przez kolejne dekady.
Naukowcy publikują od lat wyniki badań dotyczących wpływu tak dużych imprez sportowych, jak puchary świata czy olimpiady, na gospodarki goszczących je państw. Ogólnie rzecz biorąc wnioski są takie, że efekty są niewielkie lub krótkotrwałe. Mniej jasne jest to, jakie są skutki dla gospodarki kraju, który wygrywa taki turniej.
Radość po niedzielnym zwycięstwie Argentyny, która zapanowała na Avenida 9 de Julio w Buenos Aires, nie była chyba dla nikogo niespodzianką. Ale czy da się ona zamienić na trwałą premię gospodarczą?
Wzrost gospodarczy po sportowym zwycięstwie
Puchary Świata w siedmiu kolejnych mundialach, które były rozegrane w ciągu ostatnich 30 lat, zdobyło pięć różnych państw: Brazylia (1994, 2002), Francja (1998, 2018), Włochy (2006), Hiszpania (2010) i Niemcy (2014). W sześciu wypadkach kraj, który zdobył Puchar Świata, miał w roku, w którym wygrał turniej, wyższą stopę wzrostu produktu krajowego brutto (PKB) niż rok wcześniej i rok później.
W 1994 roku Brazylia odnotowała wzrost gospodarczy na poziomie 5,9 procent – znacznie wyższy niż w roku poprzednim i w dwóch następnych latach. Podobnie było w 2002 roku, gdy wzrost PKB na poziomie 3,1 procent znacznie przewyższył tempo wzrostu z lat 2001 i 2003, kiedy to gospodarka Brazylii urosła odpowiednio o 1,4 i 1,1 procent.
Dla Francji niedzielny finał był czwartym w tym okresie. W 1998 roku, kiedy po raz pierwszy w historii zdobyła Puchar Świata w turnieju, którego była gospodarzem, jej gospodarka wzrosła o 3,6 procent. To było więcej niż w latach 1997 i 1999. Ponownie wygrała w 2018 roku, ale tym razem jej wzrost PKB o 1,9 procent był niższy niż rok wcześniej, kiedy francuska ekonomika zwiększyła się o 2,3 procent.
Włochy wygrały turniej w 2006 roku, kiedy ich gospodarka urosła o 1,8 procent, bijąc wskaźniki 0,8 procent i 1,5 procent z lat 2005 i 2007. W 2014 roku – roku chwały Niemiec – ich gospodarka odniosła podobny sukces i wzrosła o 2,2 procent, znacznie wyprzedzając wskaźniki 0,4 procent z 2013 roku i 1,5 procent z 2015 roku.
Nawet Hiszpania, która w 2010 roku wygrała mistrzostwa w samym środku wielkiej globalnej recesji po kryzysie finansowym, skorzystała najwyraźniej z mundialowej premii. Jej PKB wzrósł tego roku o 0,2 procent. Zarówno w poprzednim, jak i następnym roku hiszpańska gospodarka odnotowała spadki – odpowiednio o 3,8 i 0,8 procent.
Cukrowy kop czy po prostu ekonomia?
Czy wygrana w Pucharze Świata jest faktycznie powodem poprawy wskaźników wzrostu, czy to tylko przypadek? Podczas mistrzostw świata w 2014 roku komentator magazynu „Forbes” Allen St John napisał: „Jak się zdaje, w miesiącach po zdobyciu Pucharu Świata następuje krótkotrwały wzrost produktywności”. Dodał jednak: „Pomyśl o tym jak o narodowym odpowiedniku cukrowego kopa – krótkotrwałego przypływu energii, po którym przychodzi energetyczny odpływ”.
Z pewnością nietrudno jest wyobrazić sobie taki „cukrowy kop”. Na przykład rozentuzjazmowanych kibiców zaludniających bary i restauracje jeszcze przez wiele dni i tygodni po wygranej. Albo właścicieli firm, którzy podbudowani pewnością siebie i werwą piłkarzy swojego kraju, decydują się na śmiałe kroki, których by wcześniej nie mieli odwagi zrobić.
Okazało się, że w pierwszych dwóch kwartałach po zwycięstwie następuje skokowy wzrost PKB, kiedy wzmocniona zwycięstwem marka kraju znacząco zwiększa popularność jego eksportu. – Istnieją dowody potwierdzające tezę, że sukces w jednym z najbardziej oglądanych i prestiżowych międzynarodowych turniejów sportowych ma potencjał wpływania na cykl biznesowy – mówi Marco Mello, autor studium, w którym zostały porównane dane dotyczące wzrostu gospodarczego państw zwycięskich z tymi, które mistrzostw nie wygrały.
Chłodne realia
Impuls ekonomiczny związany z wygraną byłby niewątpliwie mile widziany w obu krajach, które wzięły udział w niedzielnym finale. Szczególnie dotyczy to jednak zwycięskiej Argentyna.
Kraj jest nadal, od dekad, pogrążony w chaosie gospodarczym. Oczekuje się, że w tym roku inflacja osiągnie 100 procent, a ogromne długi kraju wciąż rosną. Chociaż sukces w Katarze doprowadził do ogromnego przypływu wzrostu morale i masowego fetowania odniesionego sukcesu, ekonomiczne problemy Argentyny są za poważne i nazbyt głęboko zakorzenione, żeby niedzielne zwycięstwo mogło mieć jakikolwiek znaczący wpływ na jej gospodarkę.
Jeśli chodzi o Katar, to wpływ mundialu na gospodarkę będzie głębszy, w ten czy inny sposób. Szacuje się, że emirat wydał na turniej od 200 do 300 miliardów dolarów (0,9-1,3 biliona złotych). Wpływy od turystów, niezależnie od tego, jak wielu ich było w Dosze w ciągu ostatnich czterech tygodni, z pewnością tej luki nie wypełnią.
Eksperci wielokrotnie jednak powtarzali, że Katar organizuje turniej raczej nie po to, żeby uzyskać jakiś impuls ekonomiczny, lecz żeby spróbować uzyskać prestiż na scenie światowej.
– To jasne, że Katar nie po to zorganizował Puchar Świata, by odnieść sukces gospodarczy – mówi DW Dan Plumley z Sheffield Hallam University. – W kategoriach komercyjnych 2022 World Cup przyniesie prawdopodobnie straty – podkreśla.
– Główne korzyści, jakich szuka Katar, mają niekomercyjny charakter. Kluczową motywacją, by zorganizować ten turniej, były stosunki międzynarodowe. Chodzi też o soft power, „miękką siłę”, czyli zdolność pozyskiwania sojuszników w takich dziedzinach, jak strategia obrony i bezpieczeństwa. Pieniądze najwyraźniej nie są celem Kataru. Kraj ten mógł sobie pozwolić na organizację mundialu i jest w stanie pokryć poniesione w związku z nim straty – twierdzi ekspert z angielskiej uczelni.