Armia USA w Niemczech: fakty i liczby
16 września 2019Republika Federalna Niemiec długo była państwem frontowym. Po drugiej wojnie światowej graniczyła z rządzonymi przez komunistów i kontrolowanymi przez Związek Sowiecki krajami Wschodniej Europy. W ten sposób, po upadku Trzeciej Rzeszy, Niemcy stały się jednym z najważniejszych elementów amerykańskiej strategii obronnej w Europie. W pierwszych latach po zakończeniu drugiej wojny światowej na terenach Niemiec Zachodnich stacjonowało około 400 tys. alianckich żołnierzy, z czego połowę stanowili Amerykanie.
Od tego czasu ich liczba drastycznie spadła, ale militarna obecność USA w Niemczech pozostaje znacząca. Strategiczne znaczenie Niemiec dla Stanów Zjednoczonych najlepiej oddaje istnienie centrali US European Command (EUCOM) położonej niedaleko Stuttgartu. To tam koordynowane są działania amerykańskich żołnierzy w 51 - głównie europejskich - krajach.
EUCOM ma chronić Stany Zjednoczone, pracując na rzecz zapobiegania konfliktom, ma też działać odstraszająco. Poza tym wspiera NATO. Centrali podlegają US Army Europe, europejskie siły powietrzne US Air Forces oraz US Marine Corps Forces Europe. Wszystkie one mają w Niemczech swoje przedstawicielstwa.
W sumie w Niemczech stacjonuje ok. 38.600 amerykańskich żołnierzy, co stanowi lwią część sił USA rozlokowanych w Europie. Tym samym Niemcy pozostają drugim, po Japonii, krajem z największym na świecie amerykańskim kontyngentem wojskowym.
W ostatnich latach liczba żołnierzy zaczęła się jednak zmniejszać. Jeszcze w 2006 roku było ich ponad 70 tysięcy, co oznacza spadek o połowę w ciągu trzynastu lat. Powodem jest zmiana globalnej sytuacji bezpieczeństwa, na którą Stany Zjednoczone zaregowały przenosząc swoje siły w inne części świata.
Piechota i lotnictwo
Z oficjalnych danych amerykańskiej armii wynika, że w ramach pięciu garnizonów w Niemczech przebywa 29 tys. żołnierzy. W tym ci wchodzący w skład US Marine Corps of Europe and Africa, mający swoją siedzibę w Böblingen. Dodatkowo w różnych bazach rozlokowanych jest ok. 9600 żołnierzy amerykańskich sił powietrznych, choćby w Ramstein i w Spangdahlem.
Więcej niż oddziały
Amerykańska armia ma w Niemczech nie tylko żołnierzy. Zatrudnia też wielu amerykańskich cywilów. Personel US-Army często przywozi ze sobą także rodziny. W ten sposób wokół amerykańskich baz powstają spore społeczności. Niektóre, jak choćby ta w Ramstein, przypominają małe miasta. Są tam nie tylko koszary, hangary, poligony czy magazyny, ale także centra handlowe, szkoły, poczta i policja. Głównym środkiem płatnicznym jest tam amerykański dolar.
W bazach zatrudnionych jest także wielu miejscowych. W ten sposób bazy stają się ważnym impulsem gospodarczym dla okolicznych miast i miasteczek. Gdy w ubiegłych latach likwidowano niektóre bazy, jak choćby tę w Bambergu w 2014 roku, miało to poważne konsekwencje dla lokalnej gospodarki. Także dlatego zapowiedź likwidacji baz często spotyka się ze sprzeciwem miejscowych.
Bazy chciane i niechciane
Stany Zjednoczone stacjonują swoje samoloty nie tylko we własnych bazach w Niemczech. Korzystają także z niemieckich baz. Poza tym, zgodnie z umowami w ramach NATO, w bazie Büchel rozlokowana jest amerykańska broń atomowa, co bardzo nie podoba się wielu Niemcom. Krytykę wywołuje też fakt, że baza w Ramstein wykorzystywana jest przez Amerykanów jako centrum dowodzenia atakami przy użyciu samolotów bezzałogowych.
Niemieckie zaangażowanie finansowe
W ostatnich siedmiu latach rząd Niemiec przeznaczył blisko 243 miliony euro na finansowe wsparcie obecności amerykańskich żołnierzy. Środki te przeznaczano zarówno na emerytury dla byłych pracowników baz, jak i na utrzymanie budynków.
Poza tym rząd przeznaczył dodatkowe 480 milionów euro na pokrycie innych kosztów związanych z remontami i budowami obiektów na potrzeby NATO. Jak podało niedawno ministerstwo finansów w Berlinie, większość pieniędzy z tej kwoty pochłonęły wydatki na obiekty armii USA.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>