Berlin gratuluje Tajwanowi. Nie pada nazwisko zwycięzcy
14 stycznia 2024Po wyborach na Tajwanie i wygranej kandydata Demokratycznej Partii Postępowej (DPP) niemiecki rząd oświadczył, że Niemcy chciałyby dalej rozwijać stosunki z Tajpej. Powinno to następować w zgodzie z niemiecką „polityką jednych Chin” – oświadczyło w niedzielę (14.1.2024) Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Berlinie.
Polityka ta zakłada istnienie tylko jednego państwa chińskiego, składającego się z Chin kontynentalnych, Hongkongu, Makau i Tajwanu. W praktyce oznacza to brak uznania demokratycznego Tajwanu za niepodległe państwo i utrzymywanie stosunków dyplomatycznych tylko z Pekinem.
Wygrał Lai Ching-te i DPP
W tajwańskich wyborach parlamentarno-prezydenckich w sobotę, 13 stycznia, wygrał dotychczasowy wiceprezydent Lai Ching-te z DPP, zdobywając około 40 procent głosów. Dla położonego u wybrzeży Chin i liczącego ponad 23 mln mieszkańców Tajwanu oznacza to kontynuowanie dotychczasowej polityki, zwłaszcza w odniesieniu do jego relacji z potężnym sąsiadem. Zwycięska partia opowiada się za niepodległością Tajwanu.
Pekin z kolei uważa Tajwan za zbuntowaną prowincję, która powinna zostać zjednoczona z kontynentem – w razie konieczności przy użyciu siły. Wynik wyborów jest postrzegany jako decydujący dla przyszłych relacji między Tajpej a coraz bardziej agresywnym Pekinem. W ostatnich latach Chiny zwiększyły presję militarną na Tajwan, m.in. poprzez manewry wojskowe, co wielokrotnie podsycało obawy przed możliwą inwazją.
Berlin gratuluje
Niemiecki MSZ wyjaśnił, że „wolne i pokojowe wybory na Tajwanie po raz kolejny pokazały, jak silnie na Tajwanie zakorzeniona jest demokracja i jak silnie wyborcy są związani z demokratycznymi wartościami”. Pogratulował też „wszystkim wyborczyniom i wyborcom, kandydatkom i kandydatom, którzy wzięli udział w tych wyborach, a także tym, którzy zostali wybrani”. W oświadczeniu nie padło jednak nazwisko zwycięscy wyborów.
Dalej czytamy, że Niemcy utrzymują bliskie i dobre stosunki z Tajwanem w wielu obszarach i chcą je rozbudować w zgodzie z niemiecką polityką jednych Chin.
„Pokój i stabilność w Cieśninie Tajwańskiej są kluczowe dla regionu i daleko poza nim” – oświadczył niemiecki MSZ. Niemcy – jak wskazał – są zaangażowane w utrzymanie status quo i budowanie zaufania. „Zmiana status quo może być tylko dokonana pokojowo i za zgodą obu stron”. „Mamy nadzieję, że obie strony będą kontynuować swoje wysiłki na rzecz wznowienia dialogu” – czytamy.
Pekin: „Zły sygnał”
Po ogłoszeniu wyniku wyborów sekretarz stanu USA Antony Blinken pogratulował zwycięzcy. Departament Stanu USA wyraził radość ze współpracy z Laim Ching-te i przywódcami wszystkich partii na Tajwanie w celu wspierania wspólnych interesów i wartości oraz promowania długotrwałych nieoficjalnych stosunków.
Rozzłościło to Pekin. Chiński rząd złożył oficjalną skargę do USA na oświadczenie Waszyngtonu. Według Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Pekinie Stany Zjednoczone naruszyły w ten sposób własną obietnicę utrzymywania jedynie stosunków kulturalnych i handlowych lub innych nieoficjalnych wymian z Tajwanem. Wysyła to „zły sygnał do sił separatystycznych” na Tajwanie. Kwestia Tajwanu znajduje się w centrum głównych interesów Chin i stanowi „pierwszą czerwoną linię”, której nie wolno przekroczyć w stosunkach między Chinami a USA.
W niedzielę wieczorem na Tajwan przybywa amerykańska delegacja z nieoficjalną wizytą. Podobnie jak w poprzednich wyborach, rząd USA poprosił byłych amerykańskich urzędników państwowych o prywatne przybycie na Tajwan. Przyjedzie tam były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Stephen Hadley i były zastępca sekretarza stanu James Steinberg. Na poniedziałek zaplanowano spotkania z czołowymi politykami.
Stany Zjednoczone są bliskim sojusznikiem Tajwanu i obiecały pomoc obronną w przypadku konfliktu z Chinami.
Gratulacje z Japonii
Japońska minister spraw zagranicznych Yoko Kamikawa również pogratulowała zwycięzcy. „Oczekujemy, że kwestia Tajwanu zostanie rozwiązana pokojowo w drodze dialogu, a tym samym przyczyni się do pokoju i stabilności w regionie” – dodała. Jej gratulacje zostały przyjęte z oburzeniem w Pekinie. Chińska ambasada w Tokio określiła oświadczenie minister jako „poważną ingerencję w wewnętrzne sprawy Chin”.
Gratulacje nadeszły również z Wielkiej Brytanii. Minister spraw zagranicznych David Cameron pogratulował zwycięzcy i jego partii DPP, a także wyraził nadzieję, że Tajwan i Chiny wznowią wysiłki na rzecz pokojowego rozwiązania różnic. „Dzisiejsze wybory są świadectwem żywej tajwańskiej demokracji” – oświadczył Cameron.
UE również z zadowoleniem przyjęła wynik wyborów. Pogratulowała wszystkim wyborcom, którzy wzięli udział w tym demokratycznym ćwiczeniu – powiedział rzecznik wysokiego przedstawiciela Unii do spraw zagranicznych Josepa Borrella. Dodał, że Tajwan i UE łączy zaangażowanie na rzecz demokracji, praworządności i praw człowieka.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>
(DPA, AFP, RTR/dom)