Berliner Zeitung: PiS zrobi z Sikorskiego rosyjskiego agenta
27 kwietnia 2024„Swoim przemówieniem Radosław Sikorski chciał osiągnąć dwa cele. Po pierwsze, chciał pokazać Zachodowi, ale także własnym wyborcom, że Polska powróciła do europejskiej wspólnoty. Po drugie, chciał pokazać wyborcom PiS i innych prawicowych partii, że Polska prowadzi niezależną politykę, chociaż obecny liberalny rząd Donalda Tuska opowiada się za głębszą europejską integracją” – czytamy w „Berliner Zeitung”.
Minister zarzucił PiS, że podczas epidemii koronawirusa chciało zdegradować UE do roli strefy wolnego handlu. „W strefach wolnego handlu nie przeznacza się milionów euro na wzajemną pomoc, nie kupuje się wspólnie broni i nie wprowadza się sankcji” – cytuje ministra autor.
Sikorski krytykuje prawicę za porównanie UE do ZSRR
Zwracając się do polityków skrajnej prawicy – PiS i Konfederacji, które porównują członkostwo w UE z wcześniejszym panowaniem Związku Sowieckiego w Polsce, Sikorski powiedział, że w ten sposób „bezczeszczą groby Polaków, którzy rzeczywiście zginęli z rąk sowieckich ciemiężców”. Autor zwrócił uwagę na fragment przemówienia szefa MSZ, w którym mówił on o błogosławieństwie polskiego papieża dla wstąpienia Polski do UE.
„Minister Sikorski zna bardzo dobrze prawicę. Sam pochodzi z tego obozu, a w latach 2005-2007 był ministrem obrony w pierwszym rządzie PiS. Według kryteriów zachodniej polityki jest światopoglądowo konserwatystą. To tłumaczy prawdopodobnie odwołanie się do Jana Pawła II” – wyjaśnił autor.
Zdaniem „Berliner Zeitung”, Sikorski wypowiedział słowa, „których od dawna w polskiej polityce nie słyszano”. Powiedział - „Polska jest gotowa do współpracy z nieimperialną Rosją, która przestrzega prawa innych narodów do samostanowienia”.
Czy możliwa jest nieimperialna Rosja?
Autor pisze, że polscy politycy uważają, iż „nieimperialna Rosja” nie jest możliwa. Jego zdaniem prawicowo-populistyczne skrzydło PiS wykorzysta te słowa przeciwko Sikorskiemu. „PiS spróbuje zrobić z Sikorskiego 'rosyjskiego agenta'” – przepowiada autor.
„Berliner Zeitung” zwraca ponadto uwagę na wypowiedź Sikorskiego dotyczącą roli Chin. Szef MSZ przypomniał, że Chiny były w minionych stuleciach ofiarą polityki kolonialnej i wyraził nadzieję, że władze w Pekinie sprzeciwią się „współczesnemu kolonializmowi” w wykonaniu Władimira Putina.
Na zakończenie autor zreferował fragment przemówienia ministra, w którym mówił on o kilkakrotnie większym potencjale wojskowym, ludnościowym i gospodarczym UE i NATO w porównaniu z Rosją. „Dochód narodowy na głowę w Polsce jest o jedną trzecią większy niż w Rosji, chociaż nie mamy ropy, gazu ani złóż złota. I nie napadamy na nikogo. Nasze dochody są bardziej równo podzielone” – tłumaczył.
„Berliner Zeitung” zwraca uwagę na zmianę stanowiska Sikorskiego, który jeszcze kilka miesięcy temu wzywał do przygotowania się do ewentualnej wojny na terytorium Polski. „Dzisiaj jego słowa brzmiały inaczej” – konkluduje autor.
Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!