Bliski współpracownik Orbana: Fidesz chce zostać w EPL
4 czerwca 2019„Uważam, że będzie dla nas lepiej (pozostać w Europejskiej Partii Ludowej). Zatrzymanie nas jest też najlepszym wyjściem dla EPL” – powiedział Gergely Gulyas w opublikowanym we wtorek (4.06.2019) wywiadzie dla „Die Welt”.
Węgierski polityk przyznał, że rząd w Budapeszcie zrezygnował z wprowadzenia kontrowersyjnej reformy sądów administracyjnych, biorąc pod uwagę zastrzeżenia UE.
Gulyas kieruje od maja 2008 roku kancelarią premiera Viktora Orbana. „Die Welt” nazywa go „kluczową postacią w niemiecko-węgierskich relacjach”.
Rezygnacja z reformy sądów
„Ja sam nie widzę żadnego problemu. Reforma był jednak krytykowana w Europie jako posunięcie zagrażające niezależności wymiaru sprawiedliwości. To jest tak delikatny temat, że chcieliśmy uniknąć dyskusji. Wdrażając reformę sądownictwa w 2012 roku osiągnęliśmy kompromis z Komisją Europejską, zmieniliśmy ustawy, a w zamian KE poświadczyła na piśmie, że nasz system jest zgodny z przepisami unijnymi. To dla nas ważne i nie chcieliśmy ryzykować ponownego otwarcia dyskusji, która mogłaby mieć negatywne konsekwencje” – wyjaśnił Gulyas.
Zaufany Orbana zaznaczył, że z EPL, także z Niemiec, otrzymuje sygnały świadczące o gotowości do pozostawienia Fideszu we frakcji europejskich chadeków.
Gulyas zadeklarował gotowość do współpracy „w pewnych kwestiach” w Parlamencie Europejskim z socjaldemokratami, Zielonymi i liberałami. „Nie chcemy jednak stałej koalicji z nimi” - zastrzegł.
Nie dla Webera
Jak dodał, na prawo od EPL znajdują się „ważne siły”, które nie są radykalne i z którymi warto współpracować. Zapowiedział, że w sprawach dotyczących migracji Fidesz będzie współpracował z „Polską i Salvinim”.
Gulyas potwierdził, że Fidesz nie poprze kandydatury Manfreda Webera na stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej. „Weber nie chciał naszego poparcia. Spełnimy jego życzenie” - powiedział. Jego zdaniem w EPL jest wielu polityków z doświadczeniem pracy w rządzie, którzy mogą kierować KE. Odmówił podania nazwisk, by „nie spalić ich kandydatur”.
Władze EPL zawiesiły Fidesz w prawach członka frakcji chadeków w związku z brutalnymi atakami na szefa KE Jean-Claude'a Junckera i innych unijnych polityków.