Bluesky rzuca wyzwanie Twitterowi
5 października 2023Bluesky to najnowszy krzyk mody. Przynajmniej jeżeli chodzi o platformy społecznościowe w Niemczech, gdzie w miniony weekend wielu użytkowników próbowało dołączyć do nowej sieci. W przeciwieństwie do Twittera, który niedawno został przemianowany na X, Bluesky obiecuje „bezchmurne niebo”. Nie stoi bowiem za nim żaden kapryśny korporacyjny władca w rodzaju Elona Muska. Innymi słowy, nie ma nikogo, kto za pomocą jednego przycisku kontrolowałby całkowicie to, jak użytkownicy powinni korzystać z sieci.
– To bardzo ciekawa sytuacja – mówi DW Ronald Fiege, niezależny doradca ds. marketingu internetowego – Przecież w zarządzie Bluesky zasiada Jack Dorsey, jeden z byłych szefów Twittera i współzałożyciel sieci – zauważa Zdaniem Fiege i innych obserwatorów fakt ten może pomóc zbudować zaufanie do nowej platformy.
Jak stary, dobry Internet
Bluesky działa podobnie do Twittera, ale ma nieco mniej funkcji. Nie jest przypadkiem, że z wyglądu przypomina swego wielkiego rywala. Bowiem Bluesky wyłonił się z grupy Twittera, a Jack Dorsey był duchowym ojcem projektu. Od 2021 roku Bluesky jest samodzielną firmą.
Jego system w istotnych punktach różni się jednak od Twittera. Jest zorganizowany w sposób zdecentralizowany i chce nawiązywać do tradycji z czasów powstawania Internetu, jak wyjaśnia firma w opisie swojej działalności. Użytkownicy mogą wnosić swoje pomysły, a ten, kto chce odejść z sieci, może w prosty sposób zabrać ze sobą kontakty i rozmowy. Takiej możliwości nie mają tymczasem ci, którzy odwracają się od Twittera.
Musk polaryzuje
Najnowszy eksodus z platformy Elona Muska zaczął się w weekend, po tym jak w piątek (29.09) właściciel X zamieścił budzący kontrowersje wpis, nawiązujący do wspieranych przez niemieckie władze organizacji, prowadzących akcje ratowania migrantów na Morzu Śródziemnym. „Czy niemiecka opinia publiczna jest tego świadoma?” – zapytał Musk, przekazując dalej prowokujący post skrajnie prawicowego włoskiego konta Radio Genoa. Pokazuje on materiał wideo, przedstawiający ratowników wydobywających ludzi z morza na statek ratunkowy. „Miejmy nadzieję, że AfD wygra wybory, aby powstrzymać to europejskie samobójstwo” – napisał Radio Genoa. Niemieckie MSZ zareagowało na wpis Elona Muska: „Tak. A nazywa się to ratowanie życia” – brzmiała odpowiedź ministerstwa.
Kontrola w rękach użytkowników
Po wpisie Muska wielu użytkowników odwróciło się od Twittera i usiłowało przełączyć się na Bluesky. Jednak dostęp do tej sieci ograniczają kody, które przyznaje firma albo mogą to zrobić użytkownicy. A zatem dostęp jest ograniczany.
To sprawdzony sposób na to, by przyciągnąć uwagę – ocenia Roland Fiege. Jak mówi, chodzi o „bardzo popularną metodę wzbudzania pożądania”. – Ludzie stają się ciekawi i chcą uczestniczyć w tym za wszelką cenę. W rzeczywistości jest wiele cyfrowych możliwości, aby umożliwić szybki dostęp i zapewnić wystarczającą liczbę komputerów i serwerów – mówi Fiege.
Bluesky argumentuje, że w ten sposób już na wstępie istnieje coś w rodzaju kontroli społeczności. Bowiem aktywni użytkownicy co tydzień otrzymują kody, aby umożliwić znajomym dostęp do sieci społecznościowej. To o wiele prostsze niż późniejsze wyciąganie konsekwencji za naruszenie zasad platformy przez użytkowników. Bluesky nie wyjaśnia jednak, dlaczego uważa, że dopuszczeni użytkownicy platformy nie mogliby dopuszczać się naruszania zasad sieci.
Zapotrzebowanie na alternatywy
Jednak Bluesky jako potencjalny konkurent Twittera ma ten sam problem, z którym zmagają się też inni rywale: zasięg. Według najnowszych danych we wrześniu Bluesky po raz pierwszy przekroczył liczbę miliona użytkowników. Może wydawać się, że to dużo, ale w porównaniu do 240 milionów użytkowników Twittera jest to bardzo niewiele. Zostać poważnym konkurentem dla Twittera jest zatem gigantycznym wyzwaniem.
– Jak na razie idą tam tylko niezadowoleni, aby najpierw się rozejrzeć. Trudniej będzie nakłonić ich do regularnego rozpowszechniania tam treści, aby nowa sieć była interesująca dla innych – mówi Volker Schilling z firmy zarządzającej aktywami Greiff Capital.
Wielu obserwatorów branży dostrzega obecnie jednak spore szanse dla Bluesky. W czasach, gdy Elon Musk coraz bardziej sprzyja radykalnym lub populistycznym nastrojom w swojej sieci, wiele osób szuka alternatyw.