Brema: czerwono-zielona koalicja górą
23 maja 2011Młodszy partner koalicyjny, Zieloni, uzyskał 22,7 proc. głosów. Po raz pierwszy Zieloni wyprzedzili CDU.
Chrześcijańscy Demokraci stracili 5,5 punktów procentowych i uzyskali 20,1 procent głosów. Do parlamentu Bremy wejdzie również Partia Lewicy, która zdobyła 5,8 proc. głosów. Wolnym Demokratom (FDP) (2,6 proc.) nie udało się przekroczyć 5-procentowego progu wyborczego.
Po pierwszych sondażowych wynikach szef rządu Bremy Jens Böhrnsen (SPD), zwrócił się, w szampańskim nastroju, do swych zwolenników. Zapowiedział, że chce jak najszybciej rozpocząć rokowania koalicyjne z Zielonymi. Podkreślił, że najpierw będzie rozmawiać o treściach, a dopiero potem o personaliach: "Najpierw musimy wiedzieć w jakim pójdziemy kierunku, a dopiero potem w jakiej obsadzie". Böhrnsen uważa, że wybory nowego Senatu odbędą się pod koniec czerwca lub na początku lipca.
Wygrani i przegrani
Bremeńscy Zieloni są szczęśliwi, że wejdą do parlamentu Bremy jako druga co do wielkości siła polityczna. Ich czołowa kandydatka, a zarazem senator finansów, Karoline Linnert zapowiedziała kontynuację koalicji z SPD.
Rozczarowanie wynikiem wyborczym swej partii okazała czołowa kandydatka z ramienia CDU, Rita Mohr-Lüllmann: "Ale to jeszcze nie powód, żeby chować głowę w piasek" - oświadczyła.
Eksperci uważają, że wybory w Bremie nie będą miały żadnego przełożenia na płaszczyznę federalną. Pomimo to Zieloni w Bremie skorzystali z debaty atomowej, podobnie jak Zieloni w Badenii-Wirtembergii, którzy uzyskali najlepszy w historii wynik.
Rekordowo niska frekwencja wyborcza
Zainteresowanie bremeńczyków wyborami było niskie jak nigdy przedtem. Głosy oddało 54 procent uprawnionych. W ostatnich wyborach do parlamentu Bremy w 2007 roku, frekwencja wyborcza wyniosła 57,5 procent.
W tym roku jednak o wiele więcej obywateli, niż przed czterema laty, zdecydowało się na głosowanie listowne. Prawie 1/4 spośród 500 tysięcy uprawnionych do głosowania poprosiła o przesłanie kartek wyborczych do domu.
Premiera dla szesnastolatków
W głosowaniu w najmniejszym kraju związkowym o tradycjach lewicowych, po raz pierwszy mogły głosować 16- i 17-latki.
Po Hamburgu, Saksonii-Anhalt, Nadrenii-Palatynacie i Badenii-Wirtembergii Brema jest piątym landem, w którym w 2011 roku odbyły się wybory. Wstępnych oficjalnych wyników należy się spodziewać w środę.
Gönna Ketels / Iwona D. Metzner
Red. odp.: Andrzej Pawlak