Brexit: Izba Gmin za wyjściem z UE z końcem stycznia 2020
20 grudnia 2019Za przyjęciem proponowanego tekstu ustawy opowiedziało się 358 posłów, a przeciwnego zdania było 234. Większość za projektem była wyższa niż przewaga rządzącej Partii Konserwatywnej nad opozycją, co sugeruje, że część pro-europejskich polityków wstrzymała się od głosowania.
Drugi raz, gdy posłowie popierają brexit - ale tym razem bez odwrotu?
Posłowie poparli podobny projekt w październiku br., ale wówczas odrzucono harmonogram dalszych prac nad przedstawionym tekstem. W odpowiedzi premier Boris Johnson złożył wniosek o przedterminowe wybory parlamentarne, które odbyły się 12 grudnia br.
Dalsze prace prowadzone będą po świąteczno-noworocznej przerwie w obradach. Deputowani wrócą do parlamentu 7 stycznia, kiedy przeprowadzone zostanie trzecie czytanie i procedowanie w Izbie Lordów, po którym ustawę podpisze królowa Elżbieta II.
Biorąc pod uwagę nową arytmetykę parlamentarną po przedterminowych wyborach, w których Partia Konserwatywna uzyskała komfortową samodzielną większość w parlamencie, wynik piątkowego głosowania sugeruje, że wyjście Wielkiej Brytanii z UE wraz z końcem stycznia 2020 jest przesądzone.
Premier Johnson: podział ws. brexitu jest przestarzały
Premier Boris Johnson wezwał polityków do odrzucenia podziałów wywołanych decyzją podjętą w referendum z 2016 roku, wskazując, że podział na zwolenników wyjścia i pozostania we Wspólnocie jest "przestarzały".
"Nadszedł czas na wspólne działanie jako jednego, ożywionego narodu i jednego Zjednoczonego Królestwa: z odnowionym przekonaniem o naszym narodowym przeznaczeniu i determinacją do wykorzystania szans, które przed nami" - argumentował.
Przeciwko przyjęciu umowy głosowali w piątek m.in. posłowie opozycyjnej Partii Pracy. Lider ugrupowania Jeremy Corbyn oskarżał rządzącą Partię Konserwatywną o to, że jej przygotowania do brexitu są źródłem "narodowego upokorzenia".
Niewielkie zmiany w ustawie
Przyjęty projekt ustawy nieco różni się od tego, nad którym posłowie głosowali w październiku. W nowej wersji zobowiązano m.in. Wielką Brytanię do zakończenia okresu przejściowego z końcem 2020 roku, zwiększając presję na wynegocjowanie nowego porozumienia handlowego regulującego przyszłe stosunki między stronami.
Usunięto także zapisy o zwiększonej roli parlamentu w drugiej fazie negocjacji handlowych i prawach pracowniczych (zapowiadając oddzielną ustawę na ten temat), a także złagodzono proponowane brzmienie przepisów o wspólnej polityce azylowej z UE, potencjalnie blokując wjazd do kraju dzieciom i uchodźcom przebywającym na terenie Wspólnoty, którzy mają rodzinę w Wielkiej Brytanii.
Koniec ministerstwa ds. brexitu... i samego słowa brexit
Wcześniej w czwartkowej mowie tronowej rząd przedstawił także plany zlikwidowania z końcem stycznia ministerstwa ds. wyjścia z Unii Europejskiej, co ma być symbolicznym zakończeniem pierwszego etapu negocjacji ze Wspólnotą.
Brytyjskie media informowały nieoficjalnie, że rząd będzie chciał odejść od używania słowa "brexit", arugmentując, że dojdzie do niego pod koniec stycznia 2020, a następna faza rozmów o przyszłym porozumieniu handlowym powinna uzyskać nową nazwę.
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>