Burmistrz Monachium: Witajcie w Monachium
12 października 2015„Jesteśmy za uchodźcami” takie hasło przyświecało niedzielnemu koncertowi Open-Air na Placu Królewskim w Monachium. 24 tys. widzów oglądało występy znanych niemieckich zespołów i artystów. "Sportfreunde Stiller", "Fettes Brot", Judith Holofernes czy Herbert Grönemeyer dziękowali monachijczykom za wielką gotowość niesienia pomocy uchodźcom.
„Sianie strachu się nie liczy”
Bilety na niedzielny koncert były bezpłatne, a artyści zrezygnowali z gaży. Ich występom towarzyszyło wyraźne polityczne przesłanie: uchodźcy są nadal mile widziani w Niemczech. Koncert rozpoczął zespół Dreiviertelblut, któremu akompaniował na gitarze burmistrz Monachium Dieter Reiter (SPD).
– Serdecznie witam i jestem zachwycony, że tak licznie przybyliście – powiedział polityk do zgromadzonego tłumu. Zachęcał on wolontariuszy, by mimo wrogiej postawy polityków, dalej pomagali. – Nie irytujcie się, sianie strachu się nie liczy. Prostujmy kłamstwa tych wszystkich, którzy tworzą scenariusze grozy – nawoływał socjaldemokrata. Jednocześnie zwrócił się do uchodźców zapewniając, że „jest szczęśliwy, że może ich widzieć bezpiecznych i wolnych w Monachium”.
Herbert Grönemeyer ostrzega Seehofera
Słowa burmistrza Monachium były pośrednio skierowane też do szefa bawarskiej CSU Horsta Seehofera, który zabiega o ograniczenie napływu uchodźców. Na bezpośrednie wystąpienie pod adresem Seehofera pozwolił sobie popularny w Niemczech piosenkarz Herbert Grönemeyer. Podczas występu trzymał on stary plakat wyborczy CSU z 1946 roku, na którym partia opowiadała się za uchodźcami. Artysta w wywiadzie dla dziennika „Süddeutsche Zeitung” ostrzegał przed podsycaniem strachu w debatach dotyczących imigrantów. Herbert Grönemeyer zaapelował też w bezpośrednich słowach do szefa CSU, mówiąc, że „powinien uważać, by podburzającymi zdaniami nie zniszczył zapału, z jakim angażują się liczne osoby oraz, by zdania te nie zostały wykorzystane przez niebezpieczne, skrajnie prawicowe środowiska”.
Wspólna inicjatywa
Koncert w Monachium zainicjowała obok władz miasta, które przeznaczyły 150 tys. euro, organizacja pozarządowa „Bellevue do Monaco” skupiająca prawników, pracowników socjalnych, artystów, działaczy politycznych oraz inne osoby wspierające uchodźców.
Stolica Bawarii przeżyła we wrześniu nienotowany dotąd napływ uchodźców. Setki wolontariuszy przyjmowały ich na dworcu głównym, rozdzielając koce, wodę i żywność. Niezliczeni pomocnicy działali i działają nadal także w innych regionach Bawarii.
Dpa / Alexandra Jarecka