221210 Schengen Rumänien
23 grudnia 2010Szefowie niemieckiego i francuskiego MSW, Thomas de Maiziere i Brice Hortefeux w piśmie do Komisji Europejskiej (KE) opowiedzieli się przeciwko szybkiemu przystąpieniu Rumunii i Bułgarii do obszaru Schengen.
Ponieważ w mniemaniu Rumunii i Bułgarii wszystkie przygotowania związane z przyjęciem do Schengen przebiegają zgodnie z planem, rządy w Bukareszcie i Sofii do zastrzeżeń Niemiec i Francji podchodzą z niezrozumieniem.
"Wraz z przystąpieniem do Unii uzyskaliśmy prawo przystąpienia do obszaru Schengen. Przystąpienie danego państwa do Schengen uzależnione jest wyłącznie od przesłanek technicznych. Z wszystkich sprawozdań UE wynika, że Rumunia te kryteria spełnia" - denerwuje się prezydent Rumunii Traian Basescu.
Dbałość o bezpieczeństwo wewnętrzne UE
Deficyty w sferze wymiaru sprawiedliwości jak również zwalczania korupcji i przestępczości zorganizowanej mogłyby mieć w przypadku przystąpienia Rumunii i Bułgarii do Schengen poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa wewnętrznego Unii - argumentują szefowie MSW Francji i Niemiec. Dlatego też decyzja w sprawie terminu przystąpienia Rumunii i Bułgarii może zapaść dopiero po stwierdzeniu trwałego, namacalnego postępu.
Zgadza się, ale nie do końca
Prezydent Rumunii nie zaprzecza, że w piśmie do KE poruszono newralgiczne aspekty. Tylko powiązanie ich z przystąpieniem do obszaru Schengen uważa za niedopuszczalne. "Przystąpienia do Schengen nigdy nie uzależniano od tych aspektów. Dlatego uważamy to za dyskryminację".
Powściągliwy optymista
Bardziej powściągliwie wypadła reakcja Sofii. Minister spraw wewnętrznych Cwetan Cwetanow podkreśla, że Bułgaria nie odstąpi na razie od dotychczasowego harmonogramu a jeśli zajdzie potrzeba, będzie rozmawiać z odpowiednimi unijnymi instancjami na temat kwestii spornych. "To, co czytamy dziś w gazetach, w żadnym wypadku nie wpłynie na zmianę naszego planu działania. Do marca chcemy zamknąć wszystkie przygotowania techniczne".
Bułgarski minister spraw wewnętrznych wyraża nawet zrozumienie dla Niemiec i Francji, że hamują przyjęcie obu państw UE do Schengen.
Na początku stycznia eksperci UE po raz kolejny ocenią, czy Rumunia i Bułgaria spełniają postawione kryteria.
Tak zwany obszar Schengen obejmuje obecnie 22 państwa Unii Europejskiej oraz Norwegię, Islandię i Szwajcarię. Na tym obszarze żyje ponad 400 mln ludzi, którzy swobodnie, bez jakichkolwiek ograniczeń i kontroli, mogą przemieszczać się z kraju do kraju.
Jörg Paas, Wiedeń / Iwona D. Metzner
Red. odp.: Bartosz Dudek