Były wicekanclerz przyznaje się do błędów z Nord Stream 2
20 kwietnia 2022Sigmar Gabriel, który najpierw był ministrem środowiska, potem ministrem gospodarki, wicekanclerzem i szefem niemieckiej dyplomacji, w rozmowie z gazetą dodał także, że jest jednak błędem „obarczanie SPD i jej polityki odprężenia wyłączną odpowiedzialnością za silne uzależnienie energetyczne Niemiec od rosyjskiego gazu ziemnego”.
Gabriel tłumaczy, że wielu, i to nie tylko Niemców, zakładało, że bliskie relacje handlowe, a przede wszystkim te dotyczące surowców, pozwolą im włączyć Rosję do stabilnego europejskiego porządku. „Wschodni Europejczycy zawsze nazywali to iluzją – i mieli rację. Ale obwinianie wyłącznie socjaldemokratów za uzależnienie od rosyjskiej energii to „ w rzeczywistości nie innego, jak szukanie starotestamentowego 'kozła ofiarnego'”.
Gabriel: CDU/CSU współodpowiedzialne
Gabriel obarczył CDU/CSU współodpowiedzialnością za obecną sytuację: „Pomijając fakt, że całkowita denacjonalizacja dostaw energii była raczej liberalno-konserwatywnym credo, polityką wobec Rosji od 2005 roku kierowała kanclerz z ramienia CDU/CSU, podobnie jak Bundeswehrę od 2002 roku zrujnowali ministrowie obrony z ramienia CDU/CSU”. Zdaniem Gabriela socjaldemokraci powinni „zdecydowanie być samokrytyczni wobec naszej polityki”. Dodał jednak również, „że byłoby jeszcze lepiej, gdyby wszyscy tak zrobili”.
Gabriel tłumaczył decyzję o rozszerzaniu stosunków energetycznych z Rosją – nawet po aneksji Krymu – także ówczesnymi nadziejami na dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu we wschodniej Ukrainie. Były minister spraw zagranicznych stwierdził, że „trzeba chyba przyznać, że gdyby Nord Stream 2 został w tym samym czasie zatrzymany, bardzo utrudniłoby to negocjacje w sprawie zawieszenia broni w 2014 roku”.
Kontrowersje wokół słów Gabriela
Gabriel wywołał kontrowersje opublikowanym w niedzielę w „Spieglu" artykułem gościnnym na temat obecnej polityki rządu niemieckiego wobec Ukrainy. Wicekanclerz Niemiec w latach 2013-2018 skrytykował w nim odmowę przez rząd w Kijowie wizyty prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera w Ukrainie jako „bezprecedensową”, a krytyczne uwagi ambasadora Ukrainy w Niemczech Andrija Melnyka na temat Steinmeiera określił jako „złośliwe”.
Melnyk odparł na Twitterze, że złośliwe są przede wszystkim „lata polityki przyjaznej Putinowi”, którą Gabriel i jego koledzy z SPD realizowali. Polityka ta, jak napisał, „doprowadziła do barbarzyńskiej wojny niszczycielskiej” przeciwko Ukrainie.
(AFP/ gwo)