Chadecki polityk za długo czekał z wyznaniem, że jest gejem
8 kwietnia 2012Ole von Beust przez 9 lat był burmistrzem miasta-landu Hamburga, i dopiero po tym, jak podał się do dymisji, pokazał się pierwszy raz publicznie ze swoim dużo młodszym partnerem. Teraz przyznał, że żałuje, iż wcześniej nie przyznał się do swojej orientacji seksualnej. Jak twierdzi, powinien był to zrobić jeszcze przed pierwszymi wyborami do parlamentu Hamburga w roku 2001.
"Wtedy nie miałem odwagi, bo obawiałem się, że dostanę etykietkę polityka-geja, a nie polityka, który ma ideę A, B lub C.", powiedział von Beust w wywiadzie dla tabloidu "Bild am Sonntag". Nie chciałem żyć z etykietką: "To jest ten pedał z CDU".
Po upływie lat Ole von Beust przyznał, że uczciwiej i otwarciej byłoby jeszcze przed wyborami przyznać się do swojej orientacji seksualnej. "Uważam, że bardzo odważne było to, co zrobił Wowereit" ( rządzący burmistrz Berlina (SPD), zdeklarowany gej - przyp. red.).
Nie ugiął się pod szantażem
Nie zgadza się natomiast z tym, co mu się zarzuca, że przemilczał to w obawie, że taka otwartość zaszkodziłaby mu w wyborach. "Nigdy się nie kryłem z moim życiem jako gej", zaznaczył. Jeżeli ktoś zapytałby go o to w wywiadzie, niczego by nie ukrywał. Ma tylko wątpliwości co do tego, czy wyborcy muszą wiedzieć wszystko o życiu prywatnym polityków. "Nie interesują mnie plotkarskie skłonności ludzi".
Partia CDU pod jego przewodnictwem, jak zaznaczył, miała w Hamburgu także po jego wyznaniach znakomite wyniki wyborcze.
W roku 2003 partner koalicyjny chadeków, senator Hamburga ds. wewnętrznych i wiceburmistrz Ronald Schill próbował szantażować von Beusta, deklarując, że wyjawi jego gejowską tożsamość. Groził, że ujawni informacje o rzekomej aferze, jaką von Beust miał mieć z senatorem sprawiedliwości Rogerem Kuschem. Von Beust nie ugiął się pod tym szantażem, tylko zdymisjonował Schilla.
Po kolejnych wyborach chadecy zawiązali koalicję z Zielonymi, którą von Beust kierował do 2010 roku.
afp / Małgorzata Matzke
red.odp.: Alexandra Jarecka