Chustka na głowie nie sprzyja karierze
30 września 2013We wrześniu mija dziesiąta rocznica osobistego tryumfu nauczycielki Fereshty Ludin. 24 września 2003 roku niemiecki Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe orzekł, że nie można uniemożliwiać Ludin nauczania w chustce na głowie, co usiłowały przeforsować władze szkolne kraju związkowego Badenii-Wirtembergii.
Muzułmanka, licząca wtedy 31 lat, werdykt uznała za swój osobisty sukces po wieloletniej walce, ponieważ jej sprawa przetoczyła się przez wszystkie instancje. – Przyznaję, że bardzo mnie ucieszyło orzeczenie Trybunału - powiedziała, „ale następstwa były raczej negatywne”. Ponieważ sędziowie z Karlsruhe sformułowali w orzeczeniu bardzo istotne ograniczenie mówiące, że nakaz władz nie może nauczycielce zabronić nauczania w chustce na głowie, ale może jednak określona ustawa.
Edukacja w Niemczech sprawą landów
Szkoła i edukacja w Niemczech znajdują się w gestii krajów związkowych i osiem spośród 16 landów natychmiast uchwaliło tak zwane „ustawy o neutralności”, znane też pod nazwą „ustawy o chustkach muzułmańskich”.
Zgodnie z ustawą usunięto ze szkół symbole religijne, w niektórych przypadkach zezwolono jedynie na symbole chrześcijańskie. Tryumf Fereshty Ludin przeobraził się w klęskę.
Przekonania religijne, albo kariera
Zwolennicy zakazu widzą w chustce symbol ucisku i pozbawienia kobiet podstawowych praw cywilnych w islamie. Tymczasem Fereshta Ludin uważa, że zakaz uniemożliwia kobietom muzułmańskim realizację własnych aspiracji zawodowych.
Serife Ay z Essen zna ten problem. Ponieważ kocha niemiecki i znakomicie go opanowała, młoda muzułmanka chciała zostać nauczycielką niemieckiego. Zaoferowano jej etat w szkole w Duisburgu, ale pod warunkiem, że w czasie lekcji nie będzie nosić chustki.
Serife poszła za głosem serca i pogrzebała marzenia o zawodzie nauczycielki. – Ta dyskryminująca regulacja uniemożliwia też pracę w szkołach prywatnych. Tam władze szkolne boją się, że rodzice mogliby mieć coś przeciwko nauczycielce w chustce muzułmańskiej – twierdzi Serife.
Ograniczone możliwości
Serife nie ma wielu możliwości wyboru. Mogłaby spróbować szukać pracy w kraju związkowym, który nie wprowadził „ustaw o neutralności”, albo w szkole prywatnej, która nie ma nic przeciwko chustkom muzułmańskim noszonym przez nauczycielki na lekcjach, albo mogłaby pracować jako nauczycielka religii, bo noszenie chustek na lekcjach religii jest nadal dozwolone.
Organizacja Praw Człowieka krytykuje Niemcy
W 2009 roku organizacja Human Right Watch opublikowała pracę badawczą pod tytułem „Dyskryminacja w imię neutralności”. Werdykt tej organizacji do spraw praw człowieka na temat Niemiec jest jednoznaczny: "Kraje związkowe, które zabraniają noszenia w szkole religijnych ubiorów a jednocześnie godzą się na chrześcijańskie symbole religijne, dyskryminują ze względu na wyznawaną religię”.
Sawsan Chebli mówi, że do jej zadań należy budowanie mostów między wspólnotami muzułmańskimi a organizacjami państwowymi. Chebli, pracująca w berlińskim Senacie ds. wewnętrznych i sportu, zainicjowała projekt „Młody, aktywny, wyznania muzułmańskiego” (juma), który ma udzielić głosu niemieckim młodym muzułmanom. – Prawie wszystkie młode kobiety w naszej grupie noszą na głowie chustki i czują się przez ten zakaz dyskryminowane. Niektóre z nich studiują i walczą o to, by mogły w przyszłości pracować w zawodzie nauczycielskim, jako adwokatki i sędziny.
Według niej wiele kobiet nosi chustki na głowie, bo uważa je za część tożsamości, mimo, że ich rodzice wcale tego od nich nie wymagają.
Sawsan Chebli jest jednak optymistką. Wystarczy jej rzut oka na rozwój demograficzny w Niemczech. - Już niedługo Niemcy nie będą mogły sobie pozwolić na utratę siły roboczej tylko z powodu chustki muzułmańskiej.
DW / Iwona D. Metzner
red. odp.: Elżbieta Stasik