Cicha wojna w sieci. Kontrwywiad otwiera biuro cyberobrony
25 marca 2013Federalna Służba Wywiadowcza (Bundesnachrichtendienst) poinformowała niedawno wąskie grono parlamentarzystów o zamiarze otwarcia nowego biura ochrony elektronicznej, w którym będzie zatrudnionych 130 pracowników – informuje „Der Spiegel”. Obecnie trwa rekrutacja pracowników, których, jak donosi hamburski tygodnik, wcale nie jest łatwo znaleźć.
Dla BND powstanie nowego biura może okazać się sporym obciążeniem finansowym – służby wywiadowcze muszą płacić informatykom wysokie honoraria. Ponadto kosztowne są też ekspertyzy firm, które specjalizują się w programach antywirusowych. BND zamierza rekrutować odpowiednich kandydatów już na uniwersytetach.
Coraz więcej cyberataków
Szef niemieckiego kontrwywiadu Gerhard Schindler rysuje drastyczny obraz zagrożenia dla Niemiec wskutek cyberprzestępstw, przede wszystkim ze strony Chin. Według informacji posiadanych przez BND, Chiny zatrudniają kilka tysięcy osób, które są pracownikami chińskich sił zbrojnych. Wykorzystują je do cyberataków na zagraniczne koncerny technologiczne i zbrojeniowe. Chińscy hakerzy podjęli w 2012 roku ponad 1000 ataków na komputery instytucji państwowych i przedsiębiorstw w Niemczech. W ostatnich miesiącach odnotowano dziennie 3-5 ataków na komputery niemieckich instytucji państwowych i rządowych. Szczególnie głośnym echem odbił się kilka miesięcy temu atak na korporację EADS. Skutki musiały być poważne, bo o sprawie EADS poinformowało rząd RFN.
Cyberbezpieczeństwo priorytetowe
Także w Rosja prowadzi intensywną działalność cyberszpiegowską kradnąc technologie. Jednak tamtejsi hakerzy wykonujący zlecenia państwowe są zamaskowani jako pracownicy prywatnych firm.
Cyberszpiegostwa obawiają się nie tylko Niemcy. Już w lutym 2013 rząd USA zapowiedział po serii cyberataków wskazujących na Chiny, że kwestie cyberbezpieczeństwa zamierza w przyszłości traktować priorytetowo.
dpa / Barbara Cöllen