Co o ekscesach w Kolonii mówią sami imigranci
8 stycznia 2016Nie tylko niemiecka opinia publiczny jest zszokowana tym, co wychodzi na jaw w coraz większych dawkach o wydarzeniach w noc sylwestrową w kilku miastach niemieckich m.in. w Kolonii. Tam, nieopodal kolońskiej katedry ponad 100 kobiet padło ofiarą zorganizowanych napadów grup młodych mężczyzn o cudzoziemskim wyglądzie, którzy je osaczali, molestowali seksualnie i okradali.
Także wielu uchodźców przebywających w Niemczech przerażonych jest tymi zajściami. Obawiają się oni, że przestępcze wybryki innych imigrantów jeszcze bardziej utrudnią im start w nowym kraju.
Sprawców trzeba „surowo ukarać”, „wsadzić do więzienia”, lub „natychmiast deportować”, domagają się w postach członkowie grupy na facebooku „Syryjscy uchodźcy w Niemczech”.
Na platformach społecznościowych, gdzie można znaleźć ćwiczenia pomocne w nauce niemieckiego czy porady o załatwianiu spraw urzędowych, syryjscy uchodźcy piszą, że „to było barbarzyństwo” i wskazują, że „ci ludzie są kompletnie zacofani”. Młody Syryjczyk udziela na przykład na Youtube porad, jak uprzejmie zawrzeć znajomość z kobietą w Niemczech: „ubierz się dobrze” i „zapytaj o drogę”.
„Stereotypy powstają szybko, o wiele trudniej jest je potem zrewidować”, ostrzega mieszkająca w Niemczech dziennikarka Riham al-Kousaa w artykule opublikowanym w „Cicero”, magazynie poświęconym kulturze politycznej. Syryjska dziennikarka pisze: „To smutne, że sprawcy z Kolonii widocznie nie rozumieli, że szkodzą nie tylko ofiarom, ale samym sobie. Szkodzą też tysiącom uchodźców, którzy dokładnie z powodu przemocy opuścili swoją ojczyznę”.
Kim mogli być sprawcy?
„Nie twierdzę, że nie było tam też Syryjczyków i Irańczyków. Ale nie należy zapominać, że ostatnio przyjechało do Niemiec wielu Libańczyków, którzy podszywali się pod Syryjczyków”, zwraca uwagę syryjski uchodźca Hassan al-Aswad, który z rodziną zamieszkał w Hanowerze.
Wyraźnie wzrosła liczba Marokańczyków, którzy przez Turcję przedostają się do Niemiec. W Maroku nie ma jednak prześladowań politycznych i sytuacji w krajach północnej Afryki nie da się porównać z tym, co dzieje się w krajach, które opuszcza najwiącej ludzi. Do nich zaliczają się Syria, Irak, Afganistan i Iran.
Marokański portal informacyjny „Hibapress” informował, że w ostatnich tygodniach, w związku ze wzrostem zainteresowania lotami do Turcji, podrożały w biurach podróży w Casablance ceny biletów lotniczych. Niemiecka agencja prasowa dpa pisze, że po opublikowaniu informacji o tym, że Syryjczycy otrzymują azyl, w ostatnich tygodniach z biednych dzielnic Casablanki ruszyli w drogę do Europy szlakiem bałkańskim młodzi Marokańczycy. Większość z nich była bezrobotna.
Na forum dyskusyjnym portalu informacyjnego „Hibapress” czytelnicy domagają się od rządu w Rabacie, aby więcej robił dla tych, którzy żyją na marginesie społeczeństwa. Znane policji nowe tricki kieszonkowców stosują głównie młodzi Marokańczycy i Algierczycy.
Debata złym torem
Berliński autor Ahmed Mansour („Generation Allah”) uważa, że cała debata publiczna o zajściach w Kolonii jest toczy się złym torem. Na facebooku pisze: „Podczas, gdy jedni próbują relatywizować ekscesy, wskazując palcem na Oktoberfest, bawarski festyn piwny z setkami tysięcy gości, inni znajdują w nich tylko potwierdzenie swoich ksenofobicznych i skrajnie prawicowych przekonań. Mansou, który zawodowo zajmuje się deradykalizacją młodych muzułmanów, oburza się, że nikt nie rozmawia o ofiarach zajść. Syryjczyk pisze na facebooku, że „w kulturach arabskich wychowanie oparte na tabuizowaniu aspektów seksualnych i deprecjonowaniu kobiet, prowadzi ostatecznie do takich właśnie czynów. Z tego powodu „najbardziej dotknięte są tym nie tylko blondynki na zachodzie, lecz także te kobiety, które odmawiają hołdowaniu chorobliwym zachowaniom, dyktowanym przez tradycję i próbują osiągnąć wolność osobistą".
dpa /Barbara Cöllen