Czechy: to twardy lockdown
27 grudnia 2020Najdalej idącym obostrzeniem, które wchodzi dziś (27.12.2020) w życie w całym kraju, jest zakaz zgromadzeń więcej niż dwóch osób, zarówno we wnętrzach budynków, jak i na zewnątrz. Do tej pory mogło się spotykać sześć. Osobna regulacja dotyczy ślubów, pogrzebów i nabożeństw, w których może uczestniczyć maksymalnie 15 osób.
Nocny zakaz wychodzenia, który obowiązywał od jedenastej w nocy do piątej rano, zostaje wydłużony o dwie godziny. Od dziś trzeba być w domu już o dziewiątej wieczorem.
Wychodzić zresztą, nawet za dnia, i tak nie bardzo jest po co. Oczywiście o ile celem nie jest praca, podstawowe zakupy, niezbędna wizyta w urzędzie lub u lekarza, covidovy test, wyprowadzenie psa czy spacer. Za każdym razem co najwyżej w obecności jednej osoby towarzyszącej.
Rekordowo krótki sezon narciarski
Już przed świętami zostały zamknięte niemal wszystkie muzea i galerie. Niektóre jednak mogły wciąż jeszcze pokazywać to, czego przez wiele następnych lat nie będzie można już obejrzeć, na przykład eksponaty wypożyczone za granicą. Inne zamknięto po zaledwie 15 dniach działania.
Podobnie jak i ogrody zoologiczne, zabytki, wystawy, targi czy kasyna i salony gier, a także baseny oraz centra fitness i wellness; z wyjątkiem tych, które świadczą usługi dla służby zdrowia lub profesjonalnych sportowców.
Drugi dzień świąt był ostatnią okazją do szusów na stokach. Sezon narciarski, który zaczął się 18 grudnia, dobiegł końca w sobotę. Od dziś ośrodki narciarskie są zamknięte.
Jedynie profesjonalni sportowcy nadal mogą zbiorowo trenować i brać udział w zawodach. Ale bez kibiców. Wspólne uprawianie sportu amatorskiego możliwe jest zaś jedynie na świeżym powietrzu. Razem mogą zaś ćwiczyć co najwyżej dwie osoby.
Biblioteki jak restauracje, teatry jak boiska...
Restauracje i bary pozamykano już w połowie grudnia. Jedzenie i napoje mogły sprzedawać jedynie na wynos lub dowozić do domu. I tak będzie nadal. I nadal też będzie obowiązywać zakaz konsumpcji alkoholu w przestrzeni publicznej.
Teraz także biblioteki przejdą na reżim „restauracyjny”. Zamówione książki będą mogły wydawać i przyjmować ich zwroty jedynie przez okienko.
Teatry, kina czy sale koncertowe mogą działać, ale tylko na podobnych zasadach jak boiska czy stadiony dla profesjonalnych sportowców. Zezwolenie dotyczy osób zawodowo związanych z tymi instytucjami, a podczas ich występów nie mogą być obecni żadni widzowie. Wszelkie publiczne wydarzenia kulturalne są zakazane.
... hipermarkety jak sklepiki osiedlowe
Kolejne ograniczenia dotykają i tak już mocno ograniczony handel. Super- i hipermarkety mogą wprawdzie nadal pozostać otwarte, ale wolno im sprzedawać jedynie to, co mają w swojej ofercie małe sklepy osiedlowe. Telewizory, narty czy ubrania będą musiały pozostać na półkach i wieszakach, czekając co najmniej do czasu, gdy wróci czerwony stopień czwarty przeciwepidemicznego systemu PES.
Pozostałyby jedynie maseczki
Wszystkie wprowadzone ograniczenia praw człowieka i obywatela, także te antyepidemiczne i nawet te najlżejsze, gdy obowiązuje najniższy, zielony stopień PES, są możliwe jedynie w warunkach stanu wyjątkowego. A ten kończył się w przeddzień Wigilii, czyli 23 grudnia, i istniało ryzyko, że nie uda się go przedłużyć. Opozycja nie zamierzała bowiem wspierać w tej kwestii rządu, a rząd jest mniejszościowy.
Gdy przyszło do głosowania, część opozycyjnych posłów była przeciw, a część wstrzymała się od głosu. I tym razem jednak rządzącą koalicję wsparli komuniści tolerujący gabinet premiera Andreja Babisza od chwili jego sformowania. Rząd mógł więc przedłużyć stan wyjątkowy o kolejnych 30 dni, do 22 stycznia.