Czy „nora Borisa” połączy Szkocję i Irlandię Północną?
11 marca 2021Dla jednych to dobry pomysł dla wzmocnienia państwowej sieci połączeń i przykład inżynieryjnego geniuszu. Dla innych kosztowna fantazja mająca na celu odwrócenie uwagi od prawdziwych problemów.
Opinie o budowie tunelu lub mostu przez Morze Irlandzkie w celu połączenia Irlandii i Wielkiej Brytanii są podzielone. Ale projekt wydaje się być celem premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona. Według opublikowanego w środę (10 marca) raportu ma teraz ruszyć oficjalne studium wykonalności.
Wszystko płynie
Historia nieodwracalnie łączy ze sobą Irlandię i Wielką Brytanię, ale chociaż składająca się z sześciu hrabstw Irlandia Północna jest oficjalnie częścią Zjednoczonego Królestwa, to dwóch wysp nigdy nie próbowano fizycznie ze sobą połączyć.
Różne pomysły były dyskutowane i zarzucane co najmniej od lat osiemdziesiątych XIX wieku. Najnowszy pomysł pochodzi z ubiegłego lata, gdy premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson rozpoczął przegląd państwowych połączeń transportowych.
Reprezentująca przemysł kolejowy grupa High Speed Rail Group złożyła wtedy propozycję połączenia kolejowego między Szkocją i Irlandią Północną.
Brytyjski rząd bada projekt
Pomysł mostu szybko odrzucono jako niewykonalny ze względu na trudną pogodę i prądy morskie na Morzu Irlandzkim. Poza tym na planowanej trasie brytyjski rząd zatopił po zakończeniu drugiej wojny światowej około milion ton niewykorzystanej amunicji na dnie długiego na 50 kilometrów rowu morskiego Beaufort's Dyke.
W rezultacie zwolennicy projektu zaczęli promować budowę tunelu, żartobliwie nazywanego “norą Borisa”.
Pomysł wywołał w ostatnich miesiącach zarówno wiele entuzjazmu jak i szyderstw ze strony polityków po obu stronach Morza Irlandzkiego. Jednak wspomniany już nowy raport utrzymał ten pomysł przy życiu. Brytyjski rząd zlecił dwóm profesorom przeprowadzenie przeglądu technicznego tego projektu.
Zasypywanie przepaści po brexicie
Na 61 stronach rządowego dokumentu projektowi poświęcone są jednak tylko dwie linijki w przedmowie raportu. Wygląda na to, że w Wielkiej Brytanii istnieje wiele pilniejszych potrzeb związanych z transportem.
Studium wykonalności prawdopodobnie ucieszy zwolenników projektu, nawet jeśli tunel w przyszłości nie powstanie. Są wśród nich pro-brytyjscy politycy w Irlandii Północnej, jak Demokratyczna Partia Unionistów (DUP). Partia jest wściekła na utrudnienia handlowe z powodu Brexitu oraz protokołu w sprawie Irlandii Północnej. Badając temat tunelu rząd Johnsona wychodzi im teraz naprzeciw.
Strumień pieniędzy
- Gdyby nie zwracać uwagi na wydatki, to myślę, że byłby to świetny projekt, wielka rzecz - mówi DW Trevor Orr, wykładowca Trinity College w Dublinie i ekspert w dziedzinie tuneli i geotechniki.
Zaznacza jednak, że koszty byłyby ogromne, „co najmniej 20 miliardów euro”. Dodaje, że budowa 45-kilometrowego podwodnego tunelu zajęłaby kilka lat, a liczne problemy prawdopodobnie opóźniłyby inwestycję. - Ciężko byłoby uzasadnić taki wydatek - mówi Orr.
Z czysto technicznego punktu widzenia uważa on jednak budowę za możliwą. Zwraca uwagę, że propozycja opiera się na badaniu z 1901 roku przeprowadzonym przez inżyniera Jamesa Bartona, który zidentyfikował potencjalną podwodną trasę, która w dużej mierze omija pełną starej amunicji Beaufort's Dyke.
Orr uważa, że najlepszą opcją byłby tunel w całości ulokowany pod dnem morskim. Za przykład mogą służyć tunel pod kanałem La Manche lub japoński tunel Seikan, który ze swoimi 54 kilometrami jest już dzisiaj dłuższy od odległości między Irlandią Północną i Szkocją. - Do tej budowy nie potrzeba nic naprawdę innowacyjnego. Pytanie tylko, ile chcesz wydać - mówi ekspert.
Kwestia decentralizacji
Nawet przy nieograniczonym budżecie i dobrej woli ukończenie takiego projektu byłoby mamucim zadaniem. Opinie są mocno podzielone.
„Financial Times" donosi, że urzędnicy brytyjskiego Ministerstwa Skarbu widzą projekt jako „niepraktyczne marzenie”, co wynika z ogromnych kosztów i faktu, że brytyjska gospodarka nadal zmaga się ze skutkami brexitu i pandemii.
Do tego dochodzi fakt, że odpowiedzialność za transport w Wielkiej Brytanii jest zdecentralizowana, co oznacza, że parlamenty w Szkocji i Irlandii Północnej mogłyby zablokować ten projekt.
Premier Szkocji Nicola Sturgeon powiedziała, że tak dużą kwotę można lepiej wydać na inne cele. W Irlandii Północnej przeciwko projektowi są nacjonalistyczni politycy niechętni Londynowi, którzy są teraz wściekli, że rząd Johnsona zlecił studium wykonalności bez konsultacji ze Zgromadzeniem Irlandii Północnej.
Tunel nie naprawi brexitu
Zwolennicy inwestycji będą teraz z niecierpliwością czekać na wyniki przeglądu technicznego, aby sprawdzić, czy projekt przejdzie do następnego etapu.
Zgłaszając pomysł, High Speed Rail Group argumentowała, że nowe połączenie kolejowe pomoże „rozwiązać problemy ze statusem gospodarczym Irlandii Północnej po brexicie”. Przedstawiciele grupy nie odpowiedzieli na pytania DW, jak konkretnie połączenie kolejowe miałoby rozwiązać ten problem.
Budowa tunelu nie miałaby bowiem wpływu na niedawne problemy w handlu Irlandii Północnej z Wielką Brytanią, bo źródłem problemów jest kwestia statusu prawnego Irlandii Północnej wobec UE, a nie fizyczne połączenie jej granicy z Wielką Brytanią.
Nawet cud inżynierii o wartości 20 miliardów euro może nie rozwiązać problemów, jakie brexit przyniósł na wyspach.