Daimler szykuje zwolnienia. Ponad 15 tys. osób

Koncern samochodowy Daimler musi zwolnić więcej pracowników niż wcześniej zakładano. Dyrektor ds. personalnych Wilfried Porth nie podaje wprawdzie konkretnej liczby, ale uprzedza, że nie wystarczy zwolnić – jak podają media – 10 lub 15 tys. pracowników. – Nowa liczba jest wyższa – powiedział niemieckiej agencji prasowej DPA.

Na całym świecie koncern Daimlera zatrudnia ok. 300 tys. pracowników. Teraz jednak kryzys wywołany pandemią koronawirusa wywiera na producenta samochodów presję.

Doszła pandemia

Szef koncernu Ola Kaellenius już na walnym zgromadzeniu w środę, 8 lipca, podkreślił, że trzeba będzie zaostrzyć rozpoczęty jesienią 2019 r. program oszczędnościowy. Przewidywał on m.in. cięcia personalne w wysokości 1,4 mld euro. Teraz okazuje się to niewystarczające. – Podstawą było 1,4 mld. Teraz liczba ta będzie zdecydowanie wyższa – powiedział Porth.

– Mamy trzy różne obszary tematyczne: jednym z nich jest pandemia koronawirusa, która teraz dodatkowo wywołała kryzys gospodarczy – wyjaśnił. – Mamy kwestię elektromobilności i kwestię konkurencyjnego pozycjonowania kosztów. Dwa tematy pojawiły się już wcześniej, teraz doszedł koronawirus.

Zwolnienia grupowe? 

Koncern zamierza jeszcze bardziej zaostrzyć środki służące oszczędnościom. Do tej pory miały one bazować na naturalnej fluktuacji, programach emerytalnych i odprawach, a do tego tylko w administracji. Teraz jednak cięcia mogą dotknąć także poszczególne działy produkcyjne. Do tej pory z oferty koncernu skorzystało ok. 700 pracowników. Mówi się także o zleceniu usług IT zewnętrznej firmie, co pozwoliłoby zaoszczędzić ok. 2 tys. miejsc pracy.

W przeszłości władze koncernu porozumiały się z radą zakładową, że do końca dekady nie będzie zwolnień grupowych, ale ze względu na obecną sytuację pandemiczną i to ustalenie może podlegać zmianie. Negocjacje są w toku. 

(DPA/dom)