KE: 60 procent międzynarodowych firm nadal działa w Rosji
22 września 2023Tylko nieco ponad 40 procent międzynarodowych firm zdecydowało się opuścić Rosję lub już to zrobiło, wynika z odpowiedzi Komisji Europejskiej na pytanie europosła Moritza Körnera z FDP. KE opiera się przy tym na danych Yale Management School i ukraińskiego Instytutu KSE – pisze „Tagesschau”.
216 koncernów na tzw. liście wstydu
Według informacji „Tagesschau” niemieckie firmy Stada i Fresenius nadal prowadzą działalność w Rosji. Farmaceutyczna firma i koncern medyczny tłumaczyły to w przeszłości troską o opiekę zdrowotną dla ludzi na miejscu.
„Każda europejska firma, która nadal osiąga zyski w Rosji, bezpośrednio wspiera rosyjski aparat wojenny Putina za pomocą swoich podatków” – cytuje „Tagesschau” europosła Moritza Körnera z FDP. Tylko w ubiegłym roku podatek dochodowy od zysków 262 niemieckich przedsiębiorstw w Rosji wyniósł 402 miliony dolarów.
Polityk FDP zaapelował o odpowiednie zaostrzenie reżimu sankcji przez UE. – Pozostawienie europejskich firm na rynku rosyjskim musi być przekształcone w działalność, która będzie ekonomicznie nieopłacalna – powiedział.
Komisja Europejska zadeklarowała, że nadal będzie udzielać Ukrainie stanowczego wsparcia politycznego, finansowego, humanitarnego i militarnego wobec brutalnej wojny agresji Rosji.
Prestiżowy Uniwersytet Yale prowadzi tzw. listę wstydu, na której znajduje się również duża liczba firm, które kontynuują działalność w Rosji tak, jak przed inwazją, i osiągają miliardowe zyski. W kategorii F wymieniono 216 koncernów. Na tej liście znajdują się, oprócz wielu chińskich firm, linie lotnicze i włoski gigant bankowy UniCredit, ale także inne niemieckie przedsiębiorstwa, takie jak producent maszyn rolniczych Claas, producent stali Salzgitter czy firma Symrise zajmująca się produkcją zapachów i aromatów – informuje „Tagesschau”.
Wycofanie się zachodnich firm z Rosji skomplikowane
Niedawne badania przeprowadzone przez niemieckiego nadawcę publicznego SWR wykazały, że w rosyjskich oddziałach sieci elektronicznych, supermarketów czy sklepów specjalistycznych nadal można znaleźć produkty niemieckie. Na przykład firma Bosch oświadczyła, że nie eksportuje już sprzętu gospodarstwa domowego do Rosji. Jednakże nadal sprzedawane są „pozostałości towarów z lokalnych magazynów”. Podobna sytuacja najwidoczniej występuje w rosyjskich supermarketach. Również tam ponoć półki są pełne produktów „Made in Germany”, informuje SWR.
Jak pisze za SWR „Tagesschau”, według badań, w moskiewskich sklepach nadal dostępne są inne niemieckie marki,w tym z branży odzieżowej i sportowej. Większość salonów samochodowych, w których sprzedawane są modele VW, BMW i Mercedes-Benz, również działa w normalnym trybie.
Wiele firm argumentuje, że moskiewskie oddziały są teraz prawnie częścią rosyjskich firm lub że rosyjscy sprzedawcy wciąż sprzedają stare importowane produkty. Inne wskazują, że zakaz dostaw do ludności Rosji ostatecznie nie dotknąłby tych, którzy są odpowiedzialni za wojnę. Ponadto wycofanie się zachodnich firm z Rosji jest bardzo skomplikowane. Istnieją bowiem przeszkody prawne dla koncernów spoza Rosji, które chcą tam faktycznie zakończyć swoją działalność. Oprócz uzyskiwania zgody dla potencjalnych inwestorów, rosyjskie władze, według informatorów, naciskają na firmy, aby wyceniały swoje działania na sprzedaż z wyraźnymi zniżkami. To powoduje często miliardowe odpisy w firmach. Dodatkowo problemem jest niewielkie zainteresowanie poza Rosją.
(Tagesschau/jar)