„Defender”. Manewry NATO w Europie
12 maja 2021W maju i czerwcu państwa NATO i ich partnerzy przeprowadzą w Europie kilka manewrów. Nazwy tych ćwiczeń wojskowych brzmią podobnie: „Defender-Europe 21” i „Steadfast Defender 2021”.
Manewry „Defender-Europe” odbywają się co roku. Są one organizowane przez armię amerykańską. W ćwiczeniach bierze udział szereg innych państw, zarówno członków NATO, jak i krajów partnerskich. W tym roku, oprócz USA, do ćwiczeń przyłączyło się 25 państw.
Należą do nich europejscy sojusznicy i Kanada, wszystkie kraje Bałkanów Zachodnich (z wyjątkiem Serbii) oraz kraje partnerskie – Ukraina, Gruzja i Mołdawia. „Defender-Europe 21” odbywają się w 16 krajach, ale nie na Ukrainie czy w Gruzji.
Zamieszanie wprowadziły informacje o liczbie uczestniczących żołnierzy. Departament Obrony USA mówi o 28 tys. Z kolei generał Brice Houdet, zastępca szefa sztabu Naczelnego Dowództwa Sił Sojuszniczych w Europie (SHAPE) stwierdził na briefingu 6 maja, że liczba ta jest „nierealistyczna”. Według niego w „Defender-Europe 21” będzie zaangażowanych jednocześnie co najwyżej 9 tys. żołnierzy. Inne dane liczbowe są możliwe tylko wtedy, gdy uwzględni się cały okres ćwiczeń.
Dlaczego USA organizują „Defender-Europe 21”?
Dowodzone przez Amerykanów manewry rozpoczęły się już w Estonii. Od 5 maja ćwiczy się tam m.in. desant spadochronowy i odpalanie wyrzutni rakietowych. Pod koniec kwietnia do wybrzeży Albanii przybył duży amerykański transportowiec „Bob Hope”, aby przećwiczyć desant wojsk.
„Defender-Europe 21” odbywa się głównie na Bałkanach i w regionie Morza Czarnego. Celem jest ćwiczenie interakcji między wojskami USA i innych państw NATO oraz ich partnerami.
„Defender-Europe 21” obejmuje również serię tzw. ćwiczeń połączonych. Uczestnicy „Swift Response” (ok. 7000 żołnierzy) skoncentrują się na szkoleniu spadochroniarzy w Estonii, Bułgarii i Rumunii.
Natomiast 5000 żołnierzy biorących udział w manewrach „Immediate Response”, które rozpoczną się w połowie maja, będzie ćwiczyć desant okrętów transportowych. Największe będzie ćwiczenie „Sabre Guardian” (13 tys. uczestników). Od połowy maja do początku czerwca ćwiczone będą: obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa oraz ewakuacja medyczna.
Manewry „Steadfast Defender 2021”
Pod koniec maja odbędą się też ćwiczenia NATO „Steadfast Defender 2021”, a Sojusz Północnoatlantycki podkreśla konieczność odróżnienia ich od „Defender-Europe”. Te ostatnio organizuje dane państwo (w tym wypadku USA), a „Steadfast Defender” organizuje NATO. Uczestniczy w nich 20 państw Sojuszu i tylko dwaj najbliżsi partnerzy – Finlandia i Szwecja.
Na Atlantyku planowane są ćwiczenia, w których weźmie udział ok. 5 tys. żołnierzy i 20 okrętów (w tym brytyjski lotniskowiec Queen Elizabeth) oraz 40 samolotów (w tym najnowsze myśliwce F-35).
Druga część odbędzie się w Ulm, w Niemczech. W 2018 r. utworzono tam nowe Połączone Dowództwo Logistyczne NATO (JSEC), którego zadaniem jest zapewnienie szybkiego przerzutu wojsk między licznymi granicami państwowymi w Europie. W ćwiczeniach tych weźmie udział 300 żołnierzy. Będzie to pierwszy test dla nowego dowództwa.
Trzecia część manewrów „Steadfast Defender 2021” odbędzie się w regionie Morza Czarnego. W Rumunii wylądują jednostki tzw. szpicy, czyli sił bardzo szybkiego reagowania (VJTF), za które w tym roku odpowiedzialna jest Turcja. Chodzi o ok. 4000 żołnierzy.
NATO mówi o defensywnych ćwiczeniach
Dlaczego kraje NATO zwracają szczególną uwagę na liczbę uczestniczących w nich wojskowych? Powodem jest Dokument Wiedeński z 2011 r. w sprawie środków budowy zaufania i bezpieczeństwa Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE). Dokument wyznacza wyraźne górne granice.
Zgodnie z nim ćwiczenia wojskowe muszą być zapowiedziane, jeśli uczestniczy w nich „w dowolnym czasie” co najmniej 9000 żołnierzy. Ponadto działalność podlega zagranicznej obserwacji, jeśli liczba uczestników przekracza 13 tys.
NATO stale zapewnia, że ujawnia wszystkie informacje o swoich manewrach. – Jesteśmy w pełni transparentni w tym, co robimy i wszystkie kraje mają prawo do szkolenia swoich wojsk – powiedziała rzeczniczka NATO Oana Lungescu na briefingu dotyczącym „Steadfast Defender 2021”.
Lungescu podkreśliła, że Rosja nie prosiła o obserwację manewrów. Jednak ani rzeczniczka, ani generał Brice Houdet nie odpowiedzieli na pytanie DW, czy NATO byłoby skłonne zaprosić rosyjskich obserwatorów na „Steadfast Defender 2021”, mimo że ze względu na liczbę uczestników nie wymagają ani zapowiedzi, ani obserwacji.
Transparentność wydaje się szczególnie ważna w tym roku z uwagi na dokonywany przez Rosję przegląd gotowości bojowej swoich wojsk. Według Waszyngtonu, Brukseli i Kijowa Federacja Rosyjska rozlokowała w kwietniu ponad 100 tys. żołnierzy na granicy z Ukrainą i na zaanektowanym Półwyspie Krymskim. Moskwa twierdzi, że na czas poinformowano o ćwiczeniach.
Kiedy jednak Ukraina zwołała 10 kwietnia spotkanie OBWE, podczas którego Rosja miała powiadomić o swoich działaniach wojskowych, rząd w Moskwie odmówił udziału w nim. Według ministra obrony Siergieja Szojgu „sprawdzenie rosyjskiej gotowości bojowej był odpowiedzią na działania militarne NATO”.
Zarówno NATO, jak i Departament Obrony USA podkreślają obronny charakter wszystkich manewrów „Defender”. – To jest to, co robią żołnierze: żołnierze trenują. Musimy trenować. Jeśli nie będziemy się szkolić, nie będziemy gotowi – podkreślił generał Brice Houdet.