Deutschlandfunk: Andrzej Przyłębski o reparacjach dla Polski
14 stycznia 2018Niemiecka rozgłośnia Deutschlandfunk (DLF) nadała wywiad z ambasadorem RP w Niemczech Andrzejem Przyłębskim. Przed jego emisją Ambasada Polski dementowała, jakoby Przyłębski stwierdził, że Polska w sprawie reparacji zamierza skarżyć rząd niemiecki w USA – jak wynikało z zapowiedzi wywiadu przekazanej innym redakcjom. Na portalu DLF zapowiedź głosiła dosłownie, że: "Polska zamierza - według słów ambasadora - dochodzić reparacji od Niemiec przez amerykańskie sądy".
Reparacje: co dalej?
Pytany przez dziennikarkę DLF w kwestii reparacji (czy to „tylko pobrzękiwanie szabelką”), o ich sumę (1,8 do 5 bilionów euro) oraz o dalszy bieg sprawy, Przyłębski przypomniał o komisji parlamentarnej pod przewodnictwem posła Arkadiusza Mularczyka, który bada tę sprawę w polskich archiwach. „Był także w Grecji i odwiedza ambasadorów innych krajów, które miały lub nadal mają podobne roszczenia” – powiedział. „Problem z Polską jest taki, że zniszczenia są ogromne. Stąd te sumy (…) Która z nich jest prawdziwa, nie wiem" – przyznał Przyłębski, wskazując, że dokładne obliczenia znane będą „po upływie miesięcy lub lat”. „Słyszymy, że Niemcy zapłaciły po wojnie reparacje różnym krajom. Polsce nie, z powodu różnych historycznych kwestii; powiązań z Rosją itp. I że Polska otrzymała w różnej formie tylko 1-2 proc. całej tej sumy. To nieproporcjonalne do zniszczeń, jakich doznaliśmy” – mówił ambasador w wywiadzie.
Amerykańskie sądy
Dopytywany przez dziennikarkę o instancję, do której Polska mogłaby się zwrócić, ambasador Przyłębski odparł: „To problem. Jaka instancja mogłaby być odpowiednia? Mówi się o amerykańskich sądach. Nie wiem, na ile mogłoby to być bardziej skuteczne”. Zaznaczył też, że Helmut Kohl pytany przez amerykańskiego prezydenta (podczas spotkań 2+4 - red.) o ewentualne reparacje dla Polski, „celowo” podał nieprawdziwą sumę. „To było może sto razy więcej niż w rzeczywistości Niemcy w różnej formie zapłaciły np. więźniom obozu koncentracyjnego w Ravensbrueck”. Fakt dotyczący Kohla dopiero teraz – jak mówił Przyłębski – odnaleziono w dokumentach. „W Niemczech w ogóle się o tym nie wie” – skonstatował.
Przeczytaj też: Niemieckie reparacje na Zachodzie
Dialog z Brukselą
W wywiadzie Andrzej Przyłębski nie wykluczył, że nowy rząd Morawieckiego wprowadzi poprawki do reformy wymiaru sprawiedliwości. Podkreślił jednak, że najpierw musiałoby dojśćdo prawdziwego, mającego naukowe podstawy dialogu między Komisją Europejską i jej prawnikami oraz prawnikami strony polskiej. „W chwili obecnej nie widzimy żadnego naruszenia konstytucji (…) ani europejskich wartości”.
Spór o migrantów
Nawiązując do sporu z Brukselą o przyjęcie migrantów, Przyłębski przekonywał, że Polska preferuje inny sposób rozwiązania problemu, czyli pomoc na miejscu przez finansowanie odbudowy kraju i realizację projektów z misjami katolickimi i kościelnymi. Pytany o konkretne działania, stwierdził jednak, że „Polska chce się angażować np. w Afryce”, „czeka jednak na Niemcy, „na inicjatywę”. „Chętnie do niej dołączymy. Nasze możliwości są mniejsze” – powiedział ambasador.
W wywiadzie padło także pytanie o unijne subwencje i uzależnienie ich od przestrzegania zasad praworządności. „Jeśli doszłoby do tego, Polska musiałaby to prawdopodobnie zaakceptować” – stwierdził Andrzej Przyłębski. Dopytywany, czy zatem Polska zrezygnowałaby raczej z pieniędzy zamiast doprowadzić do sytuacji, że musiałaby przyjąć 7 tys. uchodźców, Przyłębski powiedział „odnoszę takie wrażenie”. Dodał jednak, że nie jest to „oficjalne stanowisko”.
opr. Katarzyna Domagała