"Putin zaakceptuje linię demarkacyjną na polskiej granicy"
8 lutego 2015"Die Welt" pisze: "Tuż przed podróżą kanclerz Merkel do Waszyngtonu na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa bardzo wyraźna stała się rozbieżność stanowisk Zachodu i Rosji w kwestii kryzysu ukraińskiego. Na konferencji poświęconej polityce bezpieczeństwa widoczny był ponadto rozdźwięk w samym obozie zachodnim ws. dalszego postępowania, gdyby na niczym spełzły zabiegi mediacyjne kanclerz Merkel i prezydenta Hollande'a."
Czy Amerykanie nie mają pojęcia o sytuacji w Europie
Kreśląc stanowisko rządu RFN, odrzucającego dostawy broni na Ukrainę, "Die Welt" pisze: "Szef niemieckiej dyplomacji Steinmeier pozwolił sobie wręcz na uszczypliwość pod adresem Amerykanów, stwierdzając, że Niemcy są tak uparte, "bo mają lekkie rozeznanie w tym regionie", co implikuje, że Amerykanie nie mają pojęcia o sytuacji w Europie".
"Steinmeier wszedł jednak na dość śliski teren" - podkreśla "Die Welt". "Bo jakby nie było, wielu czołowych polityków z Polski i krajów bałtyckich, którzy są bliżej konfliktu (i których w minionych latach Niemcy nie zawsze brali na serio, kiedy ostrzegali przed Rosją), także opowiadało się za dostawami broni na Ukrainę.
Również przewodniczący amerykańskiej Komisji Sił Zbrojnych, senator John McCain ponowił żądanie dostaw broni. 'Twierdzenie, że nie ma rozwiązania militarnego, to truizm', powiedział McCain.
Obawy Europy Wschodniej
'Podkreślanie tego nie powinno utwierdzać nas w wierze, że ten konflikt nie ma wymiaru militarnego', podkreślał amerykański senator.
'Jak długo Putin chce wobec swojego narodu twierdzić, że nie ma żadnej wojny', pytał. 'Z tego właśnie względu należy dostarczyć Ukrainie systemy obrony, by podwyższyć koszty dla Rosji'.
Niektórzy politycy z Europy wschodniej zarzucali po cichu Angeli Merkel, że kieruje się błędną logiką. 'Przekonaliśmy siebie i Ukraińców o tym, że przegrają tę wojnę. Teraz musimy przekonać Putina, że tej wojny nie może wygrać', takie mniej więcej słowa padały z ust wschodnioeuropejskich polityków w Monachium. Czasami pojawiało się nawet ponure stwierdzenie, że Putin zaakceptuje tylko linię demarkacyjną wzdłuż polskiej granicy", pisze korespondent "Die Welt".
opr. Małgorzata Matzke