„Die Welt”: Krok Niemiec w sprawie uchodźców
17 września 2020Niemiecki dziennik analizuje w czwartek (17.09.2020) decyzję rządu w Berlinie o przyjęciu około 1500 uchodźców ze zniszczonego przez pożar obozu Moria na greckiej wyspie Lesbos, mimo że inne kraje UE nie podejmują podobnych działań. Decyzja ta zapadła w ostatnich dniach w wyniku uzgodnień wielkiej koalicji CDU/CSU i SPD. Według „Die Welt” sytuacja ta przywołuje wspomnienia o 2015 roku i „prawdopodobnie najbardziej brzemiennej w skutki decyzji dotyczącej polityki migracyjnej”.
„Wówczas to niemiecki rząd, reagując na kryzysową sytuację na Węgrzech, przyczynił się do największej nielegalnej masowej imigracji w historii Niemiec” – pisze dziennikarz gazety Marcel Leubecher, przypominając o niemieckiej deklaracji przyjęcia 5000 migrantów, koczujących pięć lat temu na dworcu w Budapeszcie.
Odejście od własnych zasad
„W przypadku najnowszej decyzji rządu federalnego o sprowadzeniu z Grecji większej liczby uchodźców, ostatecznie przeważył argument, że w ten sposób można względnie szybko pomóc ludziom. I rzeczywiście warunki życia 1500 uchodźców znacznie się poprawią, gdy tylko przylecą do Niemiec” – pisze niemiecki dziennik.
Jak ocenia, to odejście od dotychczasowego stanowiska, które zakłada unikanie jednostronnych działań w polityce migracyjnej w ramach UE i czekanie z nadzwyczajnym przejmowaniem uchodźców od innych państw członkowskich na podobne deklaracje przynajmniej niektórych partnerów w Unii, nawet jeżeli chodziłoby tylko o symboliczne liczby przyjmowanych uchodźców.
„Także tym razem próbowano do tego doprowadzić. Ale nawet Francja czy jakikolwiek inny kraj UE nie dały się przekonać. Przed paroma dniami jeszcze się udało, gdy z inicjatywy kanclerz Angeli Merkel postanowiono sprowadzić w pierwszej kolejności 400 małoletnich uchodźców do około 10 krajów unijnych, z czego na Niemcy przypadałoby 150” – pisze „Die Welt”.
Zachęta dla nowych imigrantów
Jak dodaje, wewnątrz wielkiej koalicji jednak przeważyło przekonanie, że należy umożliwić legalne przejęcie większej liczby uchodźców od Grecji, bo mimo miliardów z UE i poszczególnych państw, pomoc na miejscu nie wystarczy, by znacząco poprawić tam sytuację. „Die Welt” ocenia, że niebawem okaże się, jak zadziała „niemiecki sygnał”, że w razie potrzeby możliwe jest przesiedlenie uchodźców na podstawie indywidualnej decyzji, jeżeli przebywają w złych warunkach. „W to, czy dzięki temu Grecja, Włochy czy też Hiszpania albo Bułgaria będą się bardziej starać, można powątpiewać” – ocenia gazeta.
Dodaje, że decyzja Niemiec może też zachęcić kolejnych migrantów do przeprawiania się w kierunku Grecji. „Największą przysługą, jaką niemiecki rząd i UE mogłyby oddać Grecji, byłoby zdecydowane zaangażowanie na rzecz trwałego ograniczenia nielegalnej migracji przez Turcję” – dodaje gazeta, przypominając o porozumieniu UE-Turcja z 2016 roku, które przewidywało teoretyczne rozwiązanie problemu.
Mniejsze szanse na porozumienie w UE
„Szanse na «europejskie rozwiązanie» problemu migracji w formie nowego Wspólnego Europejskiego Systemu Azylowego zależą w dużej mierze od tego, jak wielu ludzi w ogóle przekroczy nielegalnie granice UE, aby starać się o azyl. Z kolei od tego zależy, jak wielu migrantów trzeba będzie relokować. Nie trzeba być prorokiem, by przewidzieć, że większość państw przejęłaby chętniej 1000 niż 10 tysięcy osób” – pisze Marcel Leubecher.
„Wszelkie działania, które minimalizują nielegalną migrację przez granice UE, zwiększają prawdopodobieństwo, że kiedyś uda się znaleźć «europejskie rozwiązanie». Zaś wszystkie działania, które zachęcają do przeprawy, utrudniają to rozwiązanie. Sprowadzenie migrantów z greckich wysp przez czarno-czerwoną koalicję zalicza się do tej drugiej kategorii” – ocenia autor, przypominając, że niemieckiemu rządowi bardzo zależy na wspólnej polityce azylowej Unii.