Die Welt: „Polska musi stać się czołową siłą przywódczą”
22 sierpnia 2022„Za kilka dni obchodzona będzie rocznica drugiej wojny światowej. (…) Zostanie ona upamiętniona 1 września 2022 roku. Gesty te są oczywiście karygodnie niewspółmierne do uporczywej obojętności, jaką polityka niemiecka wykazuje dziś wobec Polski” – pisze w poniedziałek (22.08.2022) dziennik „Die Welt”.
Komentator gazety Thomas Schmid jako przykład przywołuje katastrofę ekologiczną na Odrze sprzed kilkunastu dni. „Spór o przyczyny śnięcia ryb w Odrze pokazuje, jak słabo zabliźniły się stare rany. Choć Polska i Niemcy przyjaźnią się na papierze od ponad 30 lat, współpraca między władzami niemieckimi i polskimi w ogóle nie funkcjonuje. To tak, jakby Odra nie łączyła dwóch narodów, ale nadal była granicą systemową, na której obie strony podejrzliwie się badają. I nawzajem robią sobie wyrzuty” – czytamy.
Publicysta przyznaje, że jest wiele powodów, by krytykować obecną politykę polskiego rządu i uważać ją za zagrożenie dla demokracji i Unii Europejskiej. „Wciąż potężny lider Jarosław Kaczyński z rządzącej partii PiS regularnie przywołuje duchy przeszłości, oskarża opozycję o zdradę i zatruwa stosunki polsko-niemieckie” – pisze Schmid.
Doświadczenie, którego brakuje Niemcom
Zdaniem komentatora „Die Welt”, intelektualne eskapady największej polskiej partii rządzącej, a także polityka ograniczania praworządności i mediów sprawiają, że niemieckim politykom łatwo przychodzi traktowanie dzisiejszej Polski jako problematycznego przypadku na wschodnich rubieżach UE. „Trudnego, kłopotliwego, politycznie i intelektualnie nieprzystającego do współczesności. Partnera, którego trzeba znosić w jego uporze” – czytamy.
Dla Thomasa Schmida taka postawa Niemców to „skandaliczna protekcjonalność”. Uważa on, że zadaniem przed jakim stoją Niemcy jest podniesienie Polski do rangi jednej z trzech lub czterech wiodących potęg UE. Bez względu na PiS jest, zdaniem komentatora, ku temu szereg powodów. Oprócz faktu, że jest to najbardziej dynamiczny gospodarczo kraj UE, „Polska przynosi ze sobą głębokie doświadczenie, którego brakuje Niemcom: doświadczenie, że Rosja jest potencjalnie niebezpiecznym państwem gotowym do imperialnej ekspansji” – pisze Schmid.
Publicysta zauważa, że Niemcy, lekceważąc sygnały z Polski, przeoczyły pełzającą transformację Rosji w państwo podbijające inne kraje. „Niemcy i inne zachodnioeuropejskie państwa UE zignorowały te ostrzeżenia. I odrzuciły je jako biadolenie zacofańców. Niemcy mają wszelkie powody, by za to przepraszać” – czytamy w „Die Welt”.
Apel o niemiecką pokorę
Thomas Schmid zarzuca Niemcom, że dzięki swojej Ostpolitiki polityce energetycznej w niemałym stopniu winne są temu, że Rosja odważyła się pójść na wojnę z Ukrainą. Nawołuje w związku z tym do „niemieckiej pokory”, a nie wyciągania roszczeń do przywództwa. Według autora komentarza pomysł, że to Francja i Niemcy powinny stanowić podstawę zjednoczenia Europy już dziesiątki lat temu umniejszał Włochom, trzeciemu z głównych państw założycielskich. To umniejszanie, zauważa Schmid, które później stało się jedną z przyczyn permanentnego kryzysu we Włoszech, do dziś obciąża UE.
Podobny błąd został „bezmyślnie powtórzony” po wstąpieniu do UE państw Europy Wschodniej. „Nie zrobiono tego, co było pilnie potrzebne: włączenia prosperującej Polski do grona decydujących państw UE. Kiedy przed laty negocjowano porozumienie mińskie, Polska nie zasiadła przy stole negocjacyjnym – choć byłoby to oczywiste zarówno z powodów geograficznych, jak i politycznych. Nikt nawet tego nie żałował” – przypomina „Die Welt”.
„Zamiast obalać teraz unijną zasadę jednomyślności i tym samym umacniać francusko-niemiecką dominację, rząd niemiecki zrobiłby lepiej, gdyby wreszcie nadał Polsce znaczenie, na jakie zasługuje z powodów politycznych, gospodarczych i historycznych. Z pewnością dzisiejsza Polska jest politycznie trudnym, upartym partnerem, który dość często lekceważy zasady i regulacje Unii Europejskiej. Ale cel, jakim jest ostateczne doprowadzenie do sukcesu integracji ze Wschodem, powinien mieć priorytet” – konkluduje dziennik.