„Die Welt”: W polskim Amazonie panują surowe obyczaje
18 lipca 2015Gazeta przypomina, że kiedy Amazon otworzył w 2014 r. w Polsce pierwsze centra logistyczne, panowała wielka radość. A minister gospodarki Janusz Piechociński określił te inwestycje mianem „kamienia milowego w polskiej gospodarce”. Sam Amazon zapowiedział stworzenie tysięcy miejsc pracy – „W Polsce, gdzie bezrobocie utrzymuje się na poziomie 12 procent, przyjęto tę wiadomość bardzo pozytywnie”. Poza tym Wrocław i Poznań wydawały się dla Amazona idealnymi lokalizacjami centrów, gdyż taką kombinację bliskości geograficznej do olbrzymiego rynku niemieckiego, przy bardzo niskich płacach można znaleźć jeszcze tylko w Czechach - pisze berliński dziennik. Wskazuje przy tym, że Amazonowi udało się znaleźć w Polsce pracowników do wykonywania przeważnie prostych czynności w tych centrach logistycznych za jedną czwartą stawki godzinowej w Niemczech. We Wrocławiu wynosi ona 12,5 zł brutto a pod Poznaniem 13 zł, co odpowiada 3 euro.
Nadużycia i niedociągnięcia
„Jednak teraz, kiedy od otwarcia trzech centrów w Polsce upłynęło trzy czwarte roku, koncern zaczyna mieć problemy z urzędami państwowymi oraz niezadowolonymi pracownikami – konstatuje „Die Welt”. Jak informuje dalej, Państwowa Inspekcja Pracy (PIP) stwierdziła w ostatnim czasie dużą liczbę nadużyć w centrum logistycznym we Wrocławiu. Niektórym pracownikom nie zapłacono nadgodzin oraz wbrew przepisom nie płacono pensji w przypadku chorobowego lub nieobecności podyktowanej ciążą.
Stołeczny dziennik przypomina, że już w grudniu 2014 r. media informowały o tym, że pracownicy Amazona w Polsce otrzymują za niskie wynagrodzenie lub jest ono płacone z opóźnieniem. Koncern przyznał się wtedy do błędu i przeprosił. „Jednak Amazon najwyraźniej ma wciąż problemy z właściwym wynagradzaniem pracowników” – konstatuje „Die Welt”. Wg raportu PIP byłym pracownikom Amazona wydano też za późno świadectwa pracy i niektóre z nich zawierały błędne informacje. Nie zostały też zadeklarowane jako takie wypadki przy pracy. Najwyraźniej oszczędza się na każdym kroku i np. w miejscach pracy wyposażonych w monitory nie było krzeseł. Oszczędza się też kosztem bezpieczeństwa, nie zapewniając pracownikom odzieży ochronnej.
„Amazon nie zaprzeczył tym zarzutom, lecz podkreślił, że ‘bezpieczeństwo i zdrowie pracowników są dla firmy priorytetem'. A zalecenia urzędu zostały lub są właśnie wprowadzane w życie”, informuje gazeta. Tymczasem z raportu Państwowej Inspekcji Pracy wynika też, że 24 i 25 czerwca przedłużono pracownikom zmiany z 10 do 11 godzin.
„W tym czasie strajkowali pracownicy centrów logistycznych Amazona w Niemczech. A podczas nocnej zmiany z 24 na 25 czerwca doszło do spontanicznego protestu w Poznaniu. Część załogi spowolniła tempo pracy, by dać wyraz niezadowoleniu z powodu warunków i płac oraz by solidaryzować się z pracownikami Amazona w Niemczech”, zwraca uwagę „Die Welt”.
opr. Alexandra Jarecka