„Die Zeit“: W sporze z KE piłka jest po stronie Polski
8 września 2021Niemiecki tygodnik publikuje na swej stronie internetowej analizę na temat sporu o praworządność między Komisja Europejską a polskim rządem. Jak ocenia, wniosek KE o nałożenie na Polskę kar finansowych za ignorowanie postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE to wbrew pozorom nie jest eskalacja, ale „w sporze o państwo prawa może przynieść skutek”.
„To, że przez długi czas Komisja nie postępowała bardziej zdecydowanie wobec polskiego rządu, spotkało się z dużą krytyką. W rzeczywistości także wtorkowa (07.09.2021) decyzja jest tylko kolejnym, wcale nie tak gwałtownym posunięciem w przeciąganiu liny z Polską. Bowiem TSUE już wiele tygodni temu uznał, że tak zwana Izba Dyscyplinarna SN nie jest do pogodzenia z prawem UE. Komisja wezwała Polskę, do likwidacji tej izby do połowy sierpnia, w przeciwnym razie zapowiedziała wniosek o sankcje finansowe. Realizuje zatem to, co i tak od dłuższego czasu się zapowiadało” – pisze autorka analizy Johanna Roth.
Precedens groźny dla UE
„Mimo to krok ten ma dużą wagę polityczną i nie jest pozbawiony ryzyka” – dodaje. I wyjaśnia, że ta konkretna kwestia sporna, której dotyczy wniosek KE, wiąże się z drugim problemem. „22 września polski Trybunał Konstytucyjny – albo raczej to, co pozostało z kiedyś niezależnej instytucji po reformie sądownictwa rządu PiS – ma zdecydować, czy prawo UE ma pierwszeństwo przed polskim prawem. Jeśli Trybunał zaprzeczy, będzie to mocny wstrząs dla UE jako wspólnoty prawa i wartości. Jeden z jej członków nie tylko odżegnałby się wówczas od jednej z jej najważniejszych zasad podstawowych, ale też stworzyłby precedens dla innych krajów” – pisze „Die Zeit”.
Do tej pory nie było w UE „tak fundamentalnej odmowy trzymania się podstawowych zasad Unii”, dlatego Brukseli trudno było jak dotąd adekwatnie na to zareagować, ocenia tygodnik.
„Teraz Komisja wysyła jednak – co prawda późny - sygnał, że jest faktycznie gotowa traktować poważnie swoją rolę strażniczki traktatów” – pisze.
W ocenie redaktorki „Die Zeit” decyzja Brukseli zmusza Polskę do zajęcia bardziej jasnego stanowiska nie tylko w sprawie Izby Dyscyplinarnej SN, ale także w sprawie prymatu prawa UE. „Albo polski rząd ustąpi i ogłosi tym samym klęskę projektu nacjonalistycznej rebelii przeciwko UE. Albo też pozostanie na kursie i zaryzykuje ostateczne zerwanie z UE. Na końcu tej drogi może być nawet wystąpienie z UE. Dla Polski, beneficjenta netto w Unii, byłby to jednak ciężki krok” – pisze „Die Zeit”.
Czuły punkt Polski
„Także Komisja zdaje sobie z tego sprawę” – dodaje. I przypomina, że Polska ciągle czeka na wypłaty środków z unijnego Funduszu Odbudowy po koronakryzysie. Oficjalnie nie jest to sankcja, pisze tygodnik, „a jednak znak, że sytuacja jest poważna”. Komisarz Valdis Dombrovskis otwarcie przyznał, że chodzi nie o formalności, ale wątpliwości co do praworządności, dodaje „Die Zeit”.
Jak ocenia, wstrzymanie wypłat pieniędzy ma nawet poważniejsze konsekwencje niż groźba kar finansowych „Komisja ma w ręku dobrą kartę, aby trafić w czuły punkt Polski. Odpowiednio agresywna była reakcja polskiego rządu” – pisze.
„Wniosek do TSUE o kary są kolejną wskazówką, że cierpliwość Komisji kiedyś się kończy. Teraz piłka jest po stronie Polski” – podkreśla „Die Zeit. Jak ocenia, jeżeli 22 września TK wypowie się przeciwko UE, to będzie to nieodwracalne. „Wydaje się, że Komisja ma nadzieję, iż jej nowa surowa postawa zmusi Polskę do ustępstwa. Bruksela nie porzuciła coraz bardziej kontrowersyjnej zasady, że chce kontynuować dialog z rządem PiS” – zauważa niemiecki tygodnik.