Niszczenie dowodów
25 listopada 2011Trójka neonazistowskich terrorystów z Zwickau zabiła w latach 2000-2007 10 osób, przede wszystkim cudzoziemców. Na to, że działali bezkarnie, wytłumaczenie jest proste.Federalna minister sprawiedliwości Sabine Leutheusser-Schnarrenberger (FDP) wskazuje na deficyty na różnych poziomach służb bezpieczeństwa i mówi o „wyraźnie słabych punktach w architekturze bezpieczeństwa” Niemiec. Tym tłumaczy ona na łamach Passauer Neuen Presse fakt, że przez tak wiele lat uwadze służb bezpieczeństwa umykała zbrodnia tak wielkiego formatu. Dlatego włączając się w dyskusje po ujawnieniu szokujących faktów o zabójstwach i ich wymiarze, minister zażądała scentralizowania systemu ochrony konstytucji, co, w opinii Sabine Leutheusser-Schnarrenberger, zapewni lepszy przepływ informacji. Bo właśnie ich wadliwy przepływ jest pierwszym słabym punktem w architekturze bezpieczeństwa struktur federalnych Niemiec.
Niszczenie akt osobowych
Drugi słaby punkt ma mniej do czynienia z przepływem informacji co ich świadomym niszczeniem. Kölner Stadt-Anzeiger w czwartkowym wydaniu powołuje się na opinie członków komisji spraw wewnętrznych Bundestagu kontrolującej służby specjalnie. Na jej posiedzeniu szef niemieckiego kontrwywiadu, Heinz From wskazał na przyczyny ograniczonych działań Urzędu Ochrony Konstytucji przy dochodzeniach związanych ze skrajnie prawicowym terroryzmem. Powodem tego jest ustawowy obowiązek służb wywiadowczych niszczenia po pięciu latach wszystkich akt osobowych, w szczególnych przypadkach po dziesięciu latach.
Jak donosi koloński dziennik Urząd Ochrony Konstytucji w Turyngii też musiał najpóźniej po upływie 5 lat sprawdzić, jakie z zebranych danych osobowych musi wymazać. Na zapytanie, czy urząd posiada jeszcze wszystkie akta Beaty Schäpe, Uwe Böhnharda i Uwe Mundlosa, rzeczniczka prasowa urzędu nie potrafiła odpowiedzieć.
Wysokie wydatki na tajnych pracowników
Na łamach czwartkowego wydania Bild Zeitung ekspert ds. wewnętrznych bawarskiej CSU Stephan Mayer potępił wysokie wynagrodzenia dla tajnych pracowników. „Nie może być, że konfidenci żyją z pieniędzy podatnika i dostarczają wątpliwe informacje”. Służby specjalne przemycają swoich pracowników do środowisk skrajnie prawicowych i lewicowych oraz przestępczych w celu zdobywania informacji.
NPD wspierała neonazistowskich terrorystów
Dyskusję na temat zdelegalizowania NPD może ożywić i skierować na inne tory wypowiedź eksperta ws bezpieczeństwa niemieckich socjaldemokratów, Thomasa Oppermanna. Twierdzi on, że NPD wspierało neonazistowską komórkę terrorystyczną. Zwracał uwagę na to, że w kręgu osób wspierających domniemanych terrorystów działali też członkowie skrajnie prawicowej partii. „To jest ważna informacja także dla wszczęcia nowej procedury delegalizacji NPD,”powiedział Oppermann przed parlamentarną komisją monitorującą służby specjalne. Szef klubu poselskiego socjaldemokratów w Bundestagu Frank-Walter Steinmeier uważa, że delegalizacja NPD, to za mało. Zdaniem byłego ministra spraw zagranicznych Niemiec należy wypracować cały program postępowania w walce z prawicowym terroryzmem w Niemczech. Należy też obserwować, co dzieje się w UE, w takich krajach jak Węgry, gdzie, jak zaznaczył, zjawisko to jest równie niepokojące, co zadłużenie strefy euro.
Reuters/dpa/Barbara Coellen
Red.Odp.: Alexandra Jarecka