1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Dom Polski w Bochum. Rusza remont zabytkowej siedziby

30 października 2024

Po prawie dziesięcioleciu starań udało się rozpocząć remont zabytkowego Domu Polskiego w Bochum. Sfinansuje go strona niemiecka.

https://p.dw.com/p/4mNhQ
Dom Polski w Bochum. Rusztowania na budynku
Dom Polski w Bochum. Rusza remont zabytkowej siedzibyZdjęcie: K. Domagała-Pereira/DW

– W końcu nadszedł czas! – mówi Józef Malinowski. I oddycha z ulgą. Prezes Związku Polaków w Niemczech (ZPwN) od prawie dziesięciu lat starał się o środki na remont generalny siedziby Związku – Domu Polskiego w Bochum, w Zagłębiu Ruhry.

Prezes Związku Polaków w Niemczech Józef Malinowski, w tle niemiecka i polska flaga
Prezes Związku Polaków w Niemczech Józef MalinowskiZdjęcie: K. Domagała-Pereira/DW

Dopiero teraz prace modernizacyjne ruszają na dobre. We wtorek, 29 października, uroczyście zainaugurowano remont – z przedstawicielami niemieckich i polskich instytucji oraz polityków zaangażowanych w projekt. Niektórzy z nich w swoich przemówieniach wskazywali na „ciężki poród”, ale i trudne do przejścia procesy związane z remontowaniem zabytku. – W końcu udało się dopiąć projekt, który odpowiadał naszym wyobrażeniom. Zależało nam, aby budynek był zbliżony wyglądem do oryginalnego – zabytkowego domu – mówi w rozmowie z DW Józef Malinowski.

„Mała Warszawa”

Dom Polski w Bochum to budynek zabytkowy. Powstał około roku 1900 i do 1939 roku był siedzibą oddziału Związku Polaków w Niemczech. Ówczesna Klosterstrasse (obecnie Am Kortländer) już od 1880 roku była centrum polskiego życia w Bochum. Swoją siedzibę miało tam około 30 instytucji, firm i sklepów polskich, w tym wydawnictwa, związek zawodowy i redakcja „Wiarusa Polskiego”. Na elewacji jednego z budynków jeszcze dzisiaj można dostrzec polski napis „Bank Robotników”.

Miejsce to nazywano „małą Warszawą” – choć żyjący tam Polacy pochodzili z różnych części Polski. – To było kwitnące centrum polskiej diaspory. Około pół miliona Polaków mieszkało przed II wojną światową w Zagłębiu Ruhry – mówił na inauguracji remontu konsul generalny RP w Kolonii Marek Głuszko. – Nasze pokolenie ma obowiązek pielęgnacji tego dziedzictwa i przekazania go następnym pokoleniom.

Konsul generalny RP w Kolonii Marek Głuszko na uroczystości inauguracji remontu
Konsul generalny RP w Kolonii Marek Głuszko na uroczystości inauguracji remontuZdjęcie: K. Domagała-Pereira/DW

Po napaści hitlerowskich Niemiec na Polskę we wrześniu 1939 roku wszystkie nieruchomości należące do mniejszości polskiej przy Klosterstrasse zostały wywłaszczone. Wpisy w księgach wieczystych przeniesiono na nowych niemieckich właścicieli. Wielu funkcjonariuszy i członków Związku Polaków w Niemczech zostało aresztowanych i wywiezionych do obozów koncentracyjnych.

Niemcy zapłacą

Po wojnie Związkowi udało się odkupić budynek pod swoją siedzibę, ale przez ostatnie dziesięciolecie już tylko niszczał. Osiem lat temu pojawiły się pierwsze deklaracje dotyczące sfinansowania remontu. Początkowo koszty szacowano na 1,2 mln euro, ale z każdą aktualizacją kosztorysów planowane wydatki rosły i brakowało chętnych na ich pokrycie.

Dom Polski w Bochum: trzy zdjęcia budynku z różnych okresów
Dom Polski w Bochum to budynek zabytkowyZdjęcie: K. Domagała-Pereira/DW

Obecnie szacuje się, że remont będzie kosztował nieco ponad 2,4 mln euro. Dwie trzecie tej kwoty będzie pochodzić z niemieckiego budżetu federalnego – konkretnie ze środków pełnomocniczki ds. kultury i mediów. Około 420 tys. napłynie z Fundacji Nadrenii Północnej-Westfalii, a około 150 tys. z budżetu landu Nadrenia Północna-Westfalia. Z kolei polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych obiecało zapłacić za wyposażenie wnętrza – w tym meble i witryny wystawowe.

„To trwało bardzo długo”

O trudnych momentach w projekcie, których w ostatniej dekadzie było wiele, Józef Malinowski nie chce już mówić. – Cieszmy się, że zaczynamy upragniony remont – podkreśla dyplomatycznie. Dla niego ten generalny remont ma symboliczne znaczenie. – Jak pewna forma zadośćuczynienia – mówił podczas uroczystości w Bochum, nawiązując do zawłaszczonego przez hitlerowskie Niemcy mienia.

– To trwało bardzo długo, ale dzisiaj z satysfakcją możemy powiedzieć, że jesteśmy w dobrym miejscu – mówi poseł PiS Szymon Szynkowski vel Sęk. Jako wiceminister spraw zagranicznych w poprzednim rządzie śledził zapadające w tej sprawie decyzje i jak mówi, przypominał o nich niemieckiej stronie. Nieraz – jak przyznaje – był zniecierpliwiony, że tak długo to trwa. – Miałem poczucie, że nie zawsze stronie niemieckiej zależało. Postęp zauważyłem po rozmowach w 2022 roku – mówi DW. Dom Polski w Bochum to dla niego „perła polskiej obecności w Nadrenii Północnej-Westfalii”.

Poseł PiS i były wiceszef MSZ Polski Szymon Szynkowski vel Sęk (po lewej) i poseł do Bundestagu Axel Schäfer (SPD)
Poseł PiS i były wiceszef MSZ Polski Szymon Szynkowski vel Sęk (po lewej) i poseł do Bundestagu Axel Schäfer (SPD) w Bochum (29.10.2024)Zdjęcie: K. Domagała-Pereira/DW

Jeszcze półtora roku

Remont ma potrwać do wiosny 2026 roku. – Jestem optymistą – mówi Józef Malinowski, ciesząc się, że teraz wszyscy podkasają rękawy. Chce, aby to miejsce było – tak jak kiedyś – miejscem spotkań Polaków, Polaków i Niemców oraz innych narodowości. – Chcemy ożywić nie tylko ten dom, ale i całą ulicę. Będziemy pokazywać innym polskość – mówi.

W pierwszych planach zakładano także, że wyremontowany Dom Polski będzie siedzibą m.in. Cyfrowego Centrum Dokumentacji Porta Polonica. Obecnie instytucja ma siedzibę w Westfalskim Muzeum Przemysłowym Kopalnia „Hannover” w Bochum. – W Domu Polskim będzie dla nas za mało miejsca – mówi dyrektor Porta Polonica, dr Jacek Barski. Już teraz Centrum posiada około 20 tys. obiektów cyfrowych i około stu obiektów realnych. – Lepszym pomysłem będzie zrobienie wystawy o Polakach w Niemczech, którą my – jako instytucja – będziemy wspierać – dodaje.

Miejsce spotkań

W wyremontowanym Domu Polskim będzie na parterze miejsce spotkań, sala wystawowa i konferencyjna. Na pierwszym i drugim piętrze będą mieścić się pomieszczenia administracyjne, a na poddaszu – apartament np. dla stypendystów. Dom będzie bez barier, dostępny dla każdego – na wyższe piętra można będzie wjechać windą.

Twórca projektu – architekt Thomas Ritter z Bochum – mówi, że „jest dumny, że może w tym uczestniczyć”. Domem Polskim zajmuje się od ośmiu lat i obiecuje, że struktura tego historycznego budynku w stylu wilhelmińskim zostanie w 70 procentach zachowana.

Architekt Thomas Ritter prezentuje plan parteru
Architekt Thomas Ritter prezentuje plan parteruZdjęcie: K. Domagała-Pereira/DW

Zależy na tym Związkowi Polaków w Niemczech. A czy później znajdą się pieniądze na prężną działalność? – To dobre pytanie – odpowiada prezes ZPwN. – Chcemy, żeby to miejsce działało w podobny sposób jak Instytuty Polskie za granicą. Jesteśmy dobrej myśli, prowadzimy rozmowy – mówi.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>