Dożywocie dla mordercy policjantów
30 listopada 2022Oskarżony został skazany na dożywocie za zabójstwo dwóch policjantów w Kusel w Nadrenii-Palatynacie pod koniec stycznia tego roku. Sąd krajowy w Kaiserslautern dodatkowo podkreślił szczególną wagę tej zbrodni. Tym samym skazany nie ma szans na przedterminowe zwolnienie z więzienia po odbyciu 15 lat kary. Wyrok nie jest prawomocny.
Ofiarami komisarz i policyjna stażystka
29-letni komisarz i jego 24-letnia koleżanka, stażystka policyjna, zostali zabici strzałem w głowę podczas nocnego patrolu na odludnej drodze powiatowej w regionie Westpfalz w południowozachodniej części landu Nadrenia-Palatynat, przy granicy z Francją. Do mordu doszło podczas rutynowej kontroli samochodu, którym – jak się okazało – podróżował kłusownik. Przestępstwo wstrząsnęło krajem. Prokuratura wychodzi z założenia, że główny oskarżony chciał mordem zatuszować kłusownictwo. W samochodzie, którym podróżowało dwóch mężczyzn, znajdowały się w chwili kontroli 22 zastrzelone jelenie i sarny. Kłusownicy zostali zatrzymani krótko po morderstwie w sąsiednim landzie, Kraju Saary.
Sąd okręgowy uznał drugiego oskarżonego za winnego współudziału w kłusownictwie, ale odstąpił od wymierzenia mu kary, ponieważ jeszcze przed rozpoczęciem procesu 33-latek złożył obszerne zeznania. W ten sposób przyczynił się do wyjaśnienia przestępstwa – uzasadnił sąd. Mężczyzna uczestniczył w usuwaniu śladów, ale sam nie strzelił do policjantów, o co był początkowo podejrzewany.
Prokuratura: Zabójstwo wyglądało jak egzekucja
29-letni główny oskarżony zeznał w procesie, że policjanci zaskoczyli jego i drugiego kłusownika. Wtedy, według wersji oskarżonego, jego kompan miał „nagle” zastrzelić ze śrutówki najpierw policjantkę, a potem strzelić do policjanta, który odpowiedział strzałami. Dopiero wtedy główny oskarżony miał strzelić z broni myśliwskiej do policjanta, w samoobronie. Sąd nie uwierzył w tę wersję.
Jak wykazało śledztwo, komisarz oddał 15 strzałów, ale w nie trafił ani razu ze względu na złą widoczność podczas deszczu w styczniową noc.
Sąd swoim orzeczeniem przychylił się do wniosku prokuratury. Zarzut dotyczył morderstwa, które wg prokuratury miało wręcz „charakter egzekucji”. Obrona wnosiła o „uczciwy wyrok”, bez konkretnego jego określenia. W ocenie obrony, zdarzenie nie było morderstwem, a „maksymalnie uszkodzeniem ciała ze skutkiem śmiertelnym”.
sti/qu (dpa, afp)