Dramat ptaków w RFN. Jeden region szczególnie dotknięty
4 września 2019W ciągu minionych 30 lat liczba ptasich par wychowujących potomstwo nad Jeziorem Bodeńskim spadła o jedną czwartą – tak wynika z pracy badawczej ornitologów znad Jeziora Bodeńskiego i z Instytutu im. Maxa Plancka.
W roku 1980 nad Jeziorem Bodeńskim żyło jeszcze około 465 tys. ptasich par, w roku 2012 było ich już tylko 345 tys. Często spotykane niegdyś gatunki ptaków jak wróble, drozdy i szpaki występują dużo rzadziej – wyjaśnia Hans-Guenther Bauer, jeden z autorów artykułu opublikowanego w czasopiśmie „Vogelwelt”. Sytuacja zaobserwowana nad Jeziorem Bodeńskim odzwierciedla tendencję występującą w całej Europie.
Zbyt intensywne rolnictwo
Także w innych regionach Niemiec zmniejszyła się populacja wielu gatunków, lecz nie wszędzie tak dramatycznie jak nad Jeziorem Bodeńskim. Regiony zachodnich i południowych Niemiec są bardziej dotknięte niż regiony wschodnie i północne. Ornitolodzy tłumaczą to intensywną gospodarką rolną na południu i zachodzie RFN.
Naukowcy, którzy przeprowadzili długofalowe badania, podkreślają, że współczesne krajobrazy rolnicze są nieprzyjazne dla ptaków. Np. kiedyś występujące często na polach kuropatwy, na terenach rolniczych wokół Jeziora Bodeńskiego już wyginęły, podobnie jak srokosze, świergotki i pójdźki.
W trakcie badań naukowcy przeliczyli ptaki na obszarze prawie 1100 km² wokół Jeziora Bodeńskiego. Poprzednie podobne badania przeprowadzone były w latach 1980 do 1981, a potem w odstępie co 10 lat.
Brak pożywienia i terenów lęgowych
Jednym z głównych powodów wymierania ptaków jest to, że nie mają się one czym żywić. Potwierdza się niestety zasada, że najpierw wymierają owady, a potem ptaki. Wymieranie owadów za sprawą intensywnej gospodarki rolnej ma poważne konsekwencje dla ptaków. Z tego względu naukowcy domagają się drastycznego ograniczenia środków owadobójczych i chwastobójczych. Także w całej Europie populacje ptaków żywiących się owadami znacznie się zmniejszyły w minionych 25 latach. Pliszki siwe, świergotki łąkowe, jaskółki dymówki – to gatunki, których populacja w Europie spadła przeciętnie o 13 proc. – jak pisali w marcu br. autorzy artykułu w fachowym czasopiśmie „Conservation Biology”.
Oprócz braku pożywienia ptakom doskwiera także brak miejsc lęgowych. Intensywne rolnictwo porządkujące pola i zagospodarujące każdy nieużytek, oznacza odbieranie ptakom przestrzeni do życia i rozmnażania.
Więcej ptaków w lasach
Ornitolodzy mają jednak jedną dobrą wiadomość: o ile w przypadku 71 proc. gatunków ptactwa żyjącego na łąkach i polach populacja znacznie się zmniejszyła, o tyle w przypadku 48 proc. ptactwa żyjącego w lasach, populacje się zwiększają, jak np. dzięcioła dużego, który żywi się owadami żerującymi na drzewach. Także w akwenach wodnych nad Jeziorem Badeńskim odnotowano więcej łabędzi niemych. Bilans jest jednak negatywny: ornitolodzy ubolewają, że generalnie zatraca się różnorodność biologiczna. Wiele gatunków występuje tylko w niewielkich populacjach, które nie mają szans na przeżycie.
dpa/ma