1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Drogi wyjścia z kryzysu

12 sierpnia 2011

Gorzej być nie może: zamiast pojedynczych banków, trzeba teraz ratować całe państwa - ciężar ich długów jest przytłaczający. Poza tym rynki przestały wierzyć w możliwość zażegnania kryzysu przez politykę. I co dalej?

https://p.dw.com/p/12FcL
Zdjęcie: K.F.L.-Fotolia.com

Kryzys zadłużenia państw jest nowym aktem tego samego dramatu, z którym mieliśmy do czynienia przed paroma laty. Rynki finansowe bezpardonowo karzą zadłużone po uszy państwa - chaos na giełdach to tylko jeden z przykładów tego stanu rzeczy. Teraz chodzi o to, by powrócić do solidnej polityki budżetowej, do zredukowania deficytu państwa i obniżenia kwoty zadłużenia.

Wpływy i wydatki

Deutschland Wirtschaft Sachverständigenrat Christoph M. Schmidt
Christoph M. Schmidt: "wpływy muszą być wyższe od wydatków"Zdjęcie: picture alliance


"W zasadzie jest to bardzo proste: nie wolno wydawać tyle, ile wpływa do kasy" - oświadczył Christoph Schmidt, szef Nadreńsko-Westfalskiego Instytutu Badań Gospodarczych (RWI), w rozmowie z DW-WORLD.DE. Dodał, że trzeba zredukować wydatki, albo też znaleźć nowe źródła wpływów. Tylko w ten sposób można według niego zredukować zadłużenie.

Schmidt należy do rady pięciu ekspertów gospodarczych; gremium doradczego rządu RFN.

Oszczędzanie tłumi koniunkturę

Czyste pociągnięcia oszczędnościowe tłumią rozwój koniunktury - twierdzą eksperci. Im chodzi raczej o "nową równowagę" między działaniami państwa i sektora prywatnego. W opinii Schmidta "potrzebne są odpowiednie warunki ramowe, które wpłynęłyby na przyspieszenie procesów innowacyjnych i zapewniły wolność gospodarczą". Polityka konkurencyjności jest według niego bardzo istotnym elementem polityki wzrostu. Na dłuższą metę jest to jedyna droga, prowadząca do rozwinięcia wszystkich sił innowacyjnych danego państwa. Opracowanie przez rząd czegoś takiego jak "masterplan" nie jest zdaniem Schmidta możliwe.

Podwyżki podatków

BdT Gustav Horn
Gustav Horn żąda wyższego opodatkowania bogatychZdjęcie: AP

Tymczasem Gustav Horn, dyrektor zbliżonego do związków zawodowych Instytutu Makroekonomii i Badania Koniunktury, uważa, że konieczność zwalczenia zadłużenia państwa wymaga podwyżki podatków. "Przy czym punkt ciężkości trzeba by położyć na ludziach bogatych" - podkreślił w wywiadzie dla DW-WORLD.DE.

Podobnie widzi to profesor z Würzburga, Peter Bofinger, który również należy do gremium ekspertów gospodarczych, sprządzających regularnie ekspertyzy dla rządu. W jego przekonaniu powinno się, w celu konsolidacji finansów państwa, wprowadzić coś w rodzaju specjalnego podatku dla szczególnie majętnych.

Grozi Double Dip

Deutschland Wirtschaft Sachverständigenrat Peter Bofinger
Peter Bofinger nie wyklucza "double dip"Zdjęcie: AP


To, że gospodarka światowa rozwijała się tak dynamicznie przez ostatnie półtora roku, ma związek z gotowością państw do "ekscesywnego" zadłużania się, "żeby wszystko kręciło się dalej jak trzeba" - twierdzi Bofinger. Nie wyklucza on ponownej recesji - sławetnego "Double Dip". Recesji nie wyklucza też Gustav Horn, "ale tylko wtedy, gdyby nie udało się powstrzymać dalszego spadku kursów akcji na giełdach".

Polityka winna wypracować nowe strategie

Eksperci podkreślają, że z powodu ciężaru zadłużenia, brak środków na wielkie programy podkręcania koniunktury. Po rządach mocno zadłużonych państw spodziewają się jednak opracowania strategii wzrostu i reform. "Wpłynie to na przywrócenie zaufania inwestorów - mówi Schmidt - a turbulencje jakich jesteśmy dziś świadkami, będą jedynie epizodem w procesie otrząsania się z wielkiego kryzysu finansowego i gospodarczego ostatnich lat".

Klaus Ulrich / Iwona D. Metzner

red. odp. Bartosz Dudek