Drogie „czarne” pieniądze
5 kwietnia 2012Porozumienie w tej sprawie podpisały oba państwa. Zawarto je w czwartek (05.04.2012) w Bernie. Zmienia ono w tej kwestii nadal kontrowersyjną umowę podatkową. Minister finansów w Berlinie, Wolfgang Schäuble, ocenił to porozumienie jako wyważone i kończące toczony od lat spór. Protokół ten wprowadza istotne zmiany do umowy, zawartej w sierpniu 2011 roku. Na pieniądze, od dawna nielegalnie przechowywane przez Niemców na kontach w Szwajcarii, obie strony nałożyły ryczałtowy podatek w wys. od 21 do 41 procent – dotychczas wymagano 19 do 34 procent.
Spadkobiercy proszeni do kasy
Regulacja wchodzi w życie w 2013 roku i objąć wkłady obywateli niemieckich z okresu minionych 10 lat. Ponadto postanowiono także tą regulacją objąć spadki. Niemieccy spadkobiercy czarnych pieniędzy muszą albo zapłacić ryczałtem 50 procent podatku, albo ujawnić spadek wobec niemieckiego urzędu finansowego. Umowa, zawarta ze Szwajcarią, wymaga zgody Bundesratu. Kraje związkowe, rządzone przez SPD i Zielonych, zapowiedziały sprzeciw. Uważają też one, że właściciele kont przeleją przed wejściem w życie porozumienia swe pieniądze do innych państw.
Bundesrat: SPD powie nie
SPD obstaje przy „nie” wobec umowy. Szef SPD, Sigmar Gabriel, zapowiada, że poniesie ona fiasko po raz drugi, bowiem kraje związkowe, rządzone przez SPD, jej nie zaakceptują. Zdaniem niemeickich socjaldemokratów planowana umowa to wyrok uniewinniający dla banków szwajcarskich, który oczyścić ma je z zarzutu pomocy w oszustwie podatkowym. W podobnym tonie wypowiedział się minister finansów w Nadrenii Północnej – Westfalii, polityk SPD, Norbert Walter-Borjans: „może być tylko tak, że większość krajów związkowych powie zdecydowanie „nie””.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Barbara Cöllen