Drony nad Bałtykiem
6 października 2018"Był to pierwszy test tego typu w Europie. Zademonstrowaliśmy możliwości operacyjne dronów latających w roju dla lotnictwa wojskowego. Próba wypadła nadzwyczaj pomyślnie, jesteśmy z niej bardzo zadowoleni", powiedział kierownik tego projektu inżynier Thomas Gottmann. Dronom zwiadowczym i bojowym wróży się wielką przyszłość. Nie potrzebują pilotów w locie, chronią ich życie i są niezwykle skuteczne w działaniu. Wadą tego systemu uzbrojenia jest jego złożoność. W przyszłości roje dronów będą mogły towarzyszyć jako zwiadowcy i osłona samolotom bojowym.
Pięć dronów w locie w szyku
Pokaz dronów w Szlezwiku-Holsztynie zorganizowano dla przedstawicieli sił zbrojnych Niemiec, Francji i Hiszpanii. Ich producentem jest spółka Airbus Defence and Space, realizująca projekty zbrojeniowe koncernu Airbus Group. Przybyli na pokaz wojskowi obejrzeli grupowy lot pięciu dronów. Drony te mają około trzech metrów długości i 3,5 metra rozpiętości. Ważą 150 kilogramów i osiągają prędkość 360 kilometrów na godzinę. Ich zadaniem jest lokalizowanie zagrożeń na ziemi dla samolotów bojowych. Podczas prób przeprowadzono także symulację zestrzelenia jednego z dronów. Jego zadania przejął inny, lecący obok niego w roju.
Airbus podaje, że przyszłe modele dronów będą mogły latać z prędkością zbliżoną do prędkości ponadźwiękowej, a ich waga wyniesie do dwóch ton. Będą mogły startować także z pokładów okrętów wojennych, albo będą zrzucane z pokładu samolotu-matki. Ich zadaniem będzie osłanianie samolotów bojowych. Drony przejmą na siebie funkcje rozpoznawcze, będą lokalizować i w razie potrzeby także niszczyć stacje radarowe przeciwnika i jego sieci komunikacyjne. Możliwe jest również użycie dronów w roli bezzałogowych samolotów myśliwskich. Wymaga to jednak ich uzbrojenia w działka i rakiety, co jest technicznie możliwe, ale budzi spory natury prawnej, moralnej i politycznej.
Nowy rodzaj wojny powietrznej
"Badamy możliwości użycia dronów w nowoczesnej strategii walki powietrznej w przyszłości", wyjaśnił Florian Taitsch, rzecznik spółki Airbus Defence and Space. W tej dziedzinie największe dokonania mają w tej chwili amerykański siły zbrojne, ale Chiny i Rosja prowadzą podobne badania. Airbus pracuje nad dronami od 18 lat.
Do roku 2025 Airbus chce opracować model drona zdolnego do spełniania różnych funkcji pomocniczych dla samolotów bojowych, powiedział Taitsch. Taki dron może być także ważnym elementem przygotowań do uruchomienia produkcji nowego euromyśliwca, nazwanego roboczo "New Fighter". Powstanie on w kooperacji francusko-niemieckiej i ma być następcą dla myśliwców 4. generacji Eurofighter Typhoon w Niemczech i Dassault Rafale we Francji. Nowy myśliwiec mógłby wejść do służby w latach 40. XXI wieku. Znacznie wcześniej, bo już w 2025 roku, w Luftwaffe zakończą służbę samoloty typu Tornado.
Drony są nadzwyczaj interesującą opcją dla Bundeswehry, ale dopiero w czerwcu tego roku CDU/CSU i SPD zakończyły wieloletni spór na temat wyposażenia jej w ten system uzbrojenia. Posłowie z komisji budżetowej Bundestagu podjęli decyzję wypożyczenia za około 1 mld euro izraelskich dronów bojowych typu "Heron TP". W umowie koalicyjnej, zawartej między partiami CDU/CSU i SPD, znalazł się zapis, że decyzja o tym, czy zostaną one uzbrojone, zapadnie dopiero po "gruntownym rozważeniu wszystkich zagadnień związanych z prawem międzynarodowym, ustawą zasadniczą i kwestiami natury etycznej".
DW, dpa / pa