Czy można zestrzelić samolotu z terrorystami na pokładzie? [WYWIAD]
9 kwietnia 2014DW: Jak Pana stowarzyszenie, reprezentujące interesy pilotów myśliwców, ocenia dyskusję na temat ewentualnego zestrzelenia samolotów pasażerskich, użytych przez terrorystów jako broni?
Thomas Wassmann: Za rządów koalicji SPD-Zieloni uważaliśmy, że jeśli się chce coś takiego uregulować ustawowo, trzeba też mieć gwarancję konstytucyjną. Mieliśmy wtedy uzasadnione podejrzenie, że tak nie jest, co potwierdził również Federalny Trybunał. Zadaniem polityki miała być zmiana art. 35 ustawy zasadniczej (niemieckiej konstytucji, red.) tak, aby można było zestrzelić przynajmniej bezzałogowe samoloty, albo samoloty, na których pokładach znajdowaliby się tylko terroryści. Ponowne zajęcie się rządu federalnego tą sprawą będziemy bardzo uważnie monitorować. Jeśli pilot otrzyma taki rozkaz, mamy nadzieję, że będzie chroniony przez konstytucję.
Dylematy pilota
DW: Powiedzmy, że pilot myśliwca wykona rozkaz zestrzelenia samolotu. Czy musiałby się za to mimo wszystko tłumaczyć przed sądem?
TW: Od końca II wojny światowej, albo utworzenia Bundeswehry, nie wolno żołnierzom wykonywać sprzecznych z prawem rozkazów. Federalny Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zabijanie niewinnych jest sprzeczne z ustawą zasadniczą. W związku z tym zestrzelenie, uprowadzonego przez terrorystów samolotu z pasażerami na pokładzie, byłoby niedopuszczalne. Trybunał uzasadnił to w ten sposób, że stawianie jednego życia ponad inne jest niedozwolone. Zatem nie wolno wykonać takiego rozkazu. Z drugiej strony oznacza to również, że nie wolno nawet wydać takiego rozkazu. Dylemat polega na tym, że jeśli pilot otrzyma taki rozkaz i go nie wykona, dopuści się odmowy wykonania rozkazu. Polityka musi koniecznie rozwiązać ten dylemat.
DW: Czy jeżeli będziemy mieć jasność prawną, pilot naciśnie na guzik, gdy w uprowadzonej maszynie znajdować się będą tylko sprawcy?
TW: Koniec końców taka decyzja zawsze będzie decyzją pilota, znajdującego się na miejscu. Bo, jeśli ludzie poniosą straty, najpierw wdrożone zostanie śledztwo. Przed tym nikt pilota nie uchroni. Wówczas władze śledcze zbadają, czy pilot rzeczywiście otrzymał takie polecenie. Czy zostało zaprotokołowane? Czy osoba, która poleciła wykonanie takiego rozkazu była do tego upoważniona? Potem będziemy mieli do czynienia z określonymi procedurami, którym trzeba będzie się podporządkować. A na końcu zadecyduje sąd.
Trybunał: Stawianie jednego życia ponad inne jest niedozwolone
DW: Zgodnie z dyskutowanym obecnie projektem nie wolno zestrzelić maszyny, w której znajdują się niewinne osoby cywilne. Taką maszynę można zepchnąć z kursu, albo, po oddaniu strzałów ostrzegawczych, zmusić do lądowania. Czy takie środki zapobiegawcze zrobią na terrorystach wrażenie?
TW: Nie mam pojęcia, co mogłoby zrobić na terrorystach wrażenie. Może przypomnę: Federalny Trybunał Konstytucyjny orzekł, że stawianie jednego życia ponad inne jest niedozwolone. Nie można przeciwstawić życia 200 pasażerów, życiu 60 tysięcy kibiców na stadionie piłkarskim. Taka dyskusja nie powinna mieć miejsca. Można by ewentualnie zadać sobie pytanie, czy mały myśliwiec bojowy może coś działać w przypadku samolotów pasażerskich typu Airbus 380, albo Boeing 747, jeśli będzie próbował zmusić je do zmiany kierunku lotu.
DW: Trybunał Konstytucyjny orzekł, że rozkaz zestrzelenia samolotu może wydać tylko gabinet rządowy. Teraz dowiadujemy się, że taką decyzję może podjąć jednoosobowo minister obrony narodowej. Co Pan o tym sądzi?
TW: Jeżeli podstawa ustawowa jest w porządku, mojemu stowarzyszeniu będzie obojętne czy rozkaz taki wyda się w oparciu o uchwałę gabinetu rządowego, czy też wyda go pojedynczy minister.
*Thomas Wassmann jest I przewodniczącym stowarzyszenia załóg bojowych samolotów myśliwskich o napędzie odrzutowym (VBSK). Jest to przedstawicielstwo interesów pilotów Bundeswehry i innych członków załóg odrzutowców bojowych. Wassmann latał przez wiele lat myśliwcem typu Tornado.
rozmawiał Alexander Drechsel
tł. Iwona D. Metzner
red. odp.: Bartosz Dudek