1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Działacz o antywojennych protestach: Rosja budzi się

6 marca 2022

Atak na Ukrainę zaktywizował ruch antywojenny w Rosji. Jego trzonem są młodzi przeciwnicy Putina, ale protesty mają zasięg dużo szerszy. Zachód powinien pomóc Ukrainie, a także przeciwnikom reżimu w Rosji i Białorusi.

https://p.dw.com/p/485Lq
Russland | Verhaftungen bei Anti-Kriegs Demo in St. Petersburg
Zdjęcie: REUTERS

„W Rosji powstaje ruch antywojenny. Świadczy o tym liczba uczestników protestów i liczba zatrzymanych. Coraz więcej ludzi dostrzega skalę obecnej katastrofy” – powiedział Greg Yudin w wywiadzie dla weekendowego wydania „Tageszeitung” (TAZ).

Yudin jest profesorem politologii w moskiewskiej Wyższej Szkole Nauk Społecznych i Ekonomicznych.  Należy do najbardziej znanych działaczy antywojennych w Rosji.

Koniec z apolitycznością

Działacz zastrzegł, że potrzeba czasu, aby rosyjski ruch antywojenny okrzepł. „Rosja jest krajem całkowicie odpolitycznionym. Rosjanie utrzymują maksymalny dystans do polityki, są nieufni i boją się. Wybuch wojny był szokiem dla większości mieszkańców, którzy muszą dopiero zrozumieć powagę sytuacji. Ten proces trwa. Świadczy o tym zawziętość protestów, pomimo wszystkich państwowych represji” – wyjaśnił Yudin.

Trzon protestów stanowią jego zdaniem „politycznie zaangażowani młodzi ludzie”, którzy „mają dość Putina”. Zasięg protestów jest jednak zdaniem działacza dużo szerszy. Jak zaznaczył, w rosyjskim społeczeństwie, inaczej niż podczas aneksji Krymu w 2014 roku, nie widać entuzjazmu dla wojny. Im dłużej trwa wojna, tym więcej osób będzie przeciwstawiać się wojnie.

Czy zbliża się punkt zwrotny?

Zdaniem Yudina mamy obecnie do czynienia z „punktem zwrotnym”. Presję na Putina wywierają trzy czynniki – heroiczny opór Ukraińców, solidarna reakcja Zachodu  i rosnący protest przeciwko wojnie w Rosji.

Atak na Ukrainę jest też „rozpaczliwą próbą obrony status quo”. W Rosji liczono się w perspektywie kilku lat z wybuchem powstania ludowego przeciwko władzy, jak w Białorusi. Jak twierdzi Yudin, Putin boi się, że spotka go los podobny do przywódcy Libii Muammara Kadafiego, zabitego w 2011 roku. Prezydent Rosji chce być pewny, że będzie mógł stłumić takie powstanie. Zbliżenie Ukrainy do Zachodu postrzega jako „egzystencjalne zagrożenie”.

Zdaniem Yudina agresja Putina nie zakończy się na Ukrainie. „Putin traktuje Polskę i Kraje Bałtyckie jako głównych wrogów. Dlatego musi zostać powstrzymany, za wszelką cenę” – podkreślił.

„Świat powinien wspierać opór Ukraińców, ale także protesty w Rosji i na Białorusi. Świat musi się zjednoczyć i stawić czoło zagrożeniu, będąc gotowym do zapłacenia wysokiej ceny. To jedyny język, który rozumie Putin” – podsumował Yudin.