Dziewięć lat opóźnienia. Nowa data otwarcia lotniska BER
30 listopada 2019Port lotniczy Berlin-Brandenburg miał już funkcjonować od listopada 2011 roku. Zostanie oddany do użytku 31 października 2020 – poinformowała w piątek, 29 listopada, firma będąca operatorem berlińskich lotnisk.
To ostatni możliwy dzień w ciągu wyznaczonego sobie okresu czasu. Jeśli termin otwarcia lotniska zostanie dotrzymany, będzie to oznaczać dziewięć lat spóźnienia, ponad trzykrotnie wyższe koszty i wiele odkładanych terminów.
Już jakiś czas temu wiadomo było, że otwarcie nowego portu lotniczego nieopodal stolicy Niemiec planowane jest na paździenik przyszłego roku, nieznany był jednak dokładny dzień.
Zastąpi trzy porty
Port lotniczy położony jest w brandenburskim Schoenefeld, na południe od Berlina. Otwarcie przypadnie na Dzień Reformacji, który w Brandenburgii jest dniem świątecznym. Tydzień wcześniej zakończą się w Berlinie ferie jesienne, co oznacza, że na lotnisku będzie o jedną trzecią mniej pasażerów niż w okresie wakacji.
Lotnisko nazywane BER ma zastąpić trzy dotychczasowe porty lotnicze – zamknięty kilka lat temu Tempelhof, Tegel i Schoenefeld.
Można planować
Do przeprowadzki ma dojść w trzech etapach, ostatnim będzie 8 listopada zamknięcie najważniejszego lotniska stołecznego Tegel. Na początku z BER będą kursować brytyjskie linie lotnicze Easyjet. Już 31 października będą lądować na nowym lotnisku. Pierwsze starty przewidziane są na 1 listopada – poinformował szef lotniska, Engelbert Luetke Daldrup.
Drugi etap przeprowadzki planowany jest na 3 i 4 listopada. Nie wiadomo jeszcze, kiedy z lotniska zaczną korzystać linie grupy Lufthansa, drugiego co do wielkości operatora lotniczego w Berlinie.
- Po latach niepewności i opóźnień mamy w końcu podstawy służące planowaniu – powiedział szef Niemieckiej Kontroli Lotów, Klaus-Dieter Scheurle.
Dla Lufthansy jest to o dobry znak i zobowiązanie się operatora lotniska. Teraz chodzi tylko (albo przede wszystkim) o dotrzymanie terminu.
Ambitny plan
Szef zarządu lotniska, Rainer Bretschneider, jest optymistą i wierzy, że po serii niepowodzeń, lotnisko zostanie w końcu oddane do użytku.
Nie wszyscy podzielają ten optymizm. – Z uwagi na usterki, które trzeba usunąć, jest to bardzo ambitny plan – skomentował wiceprzewodniczący klubu poselskiego Zielonych, Anton Hofreiter. Pozostają ryzyka, które mogą doprowadzić do kolejnego opóźnienia. To zniszczyłoby całkowicie zaufanie do operatora lotniska – dodał.
Rzeczywiście do usunięcia pozostaje jeszcze wiele usterek w połączeniu kabli i systemie ochrony przeciwpożarowej. Kontrole są przewidziane jeszcze na dworcu kolejowym przy lotnisku.
Pasażerowie z Polski
Do 20 lutego 2020 roku będą miały miejsce liczne kontrole techniczne. Potem możliwe jeszcze będą niewielkie poprawki. Prace mają potrwać najpóźniej do lata przyszłego roku. Następnie 20 tys. statystów będzie testować ruch pasażerski na lotnisku.
Szef lotniska nie daje na razie gwarancji, że 31 października zostanie oddany do użytku także terminal T2. Ale i tu pozostaje optymistą twierdząc, że to „wysoce prawdopodobne”.
BER ma obsługiwać 27 mln pasażerów rocznie i będzie tym samym trzecim co do wielkości po Frankfurcie nad Menem i Monachium portem lotniczym w Niemczech.
Dyrekcja nowego lotniska zabiega także o polskich pasażerów.
(dpa,afp)/dom