Dzięki uchodźcom powstają miejsca pracy
25 kwietnia 2016Rosnąca liczba przybywających do Niemiec uchodźców oraz imigrantów wymusza zmiany na krajowym rynku pracy. Dodajmy, że zmiany na dobre. By wypełnić luki personalne oraz odpowiedzieć na potrzeby nowych przybyszów, zatrudniane są kolejne osoby w określonych zawodach. Najczęściej są to dziedziny związane z edukacją oraz bezpieczeństwem, także socjalnym.
Z opublikowanych właśnie w Norymberdze analiz Instytutu Badań Rynku Pracy i Zatrudnienia (Institut für Arbeitsmarkt- und Berufsforschung IAB) wynika, że w ten sposób w Niemczech powstało już kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy.
W wielu sektorach wciąż są poszukiwani pracownicy
Liczba oferowanych miejsc pracy jest wysoka. W porównaniu z rokiem ubiegłym, zwiększyło się zapotrzebowanie na pracowników branży budowlanej, w nauczycielstwie, szczególnie językowym, w ochronie ludzi oraz obiektów, a także w administracji i sektorze społeczno-socjalnym.
W przypadku nauczycieli językowych w styczniu ich liczba wzrosła o 27 proc. w porównaniu ze statystykami sprzed roku. Osób zajmujących się opieką jest o 17 proc. więcej, zaś strażników - o 10 proc.
W jednym sektorze przybywa, w innym ubywa pracowników
Analitycy podkreślają jednak, że przyrost zatrudnienia w jednym sektorze może mieć wpływ na inny. Brany jest między innymi pod uwagę odpływ pracowników z jednego obszaru w drugi. Przypominają też, że na razie, gdy proces integracyjny jest w toku, migranci nie są w stanie wypełnić zapotrzebowania na pracowników w określonych zawodach klasy średniej. Przy różnych związkach, instytutach, urzędach oraz izbach handlowo-przemysłowych powstało jednak wiele programów mających zmienić ten stan rzeczy i pomóc imigrantom w dołączeniu do lokalnego społeczeństwa i wejściu na rynek pracy.
Instytut IAB jednak przypomina, że w wielu przypadkach proces integracyjny, szczególnie w przysposobieniu zawodowym, trwał dość długo. Badania wykazały, że po roku jedynie 20 proc. edukowanych uchodźców znalazło pracę, po pięciu latach było to 50 procent, a umiejętności zawodowe wyrównywały się po mniej więcej 15 latach.
dpa / Dagmara Jakubczak