Eksperci krytykują obowiązkowe wizyty w miejscach pamięci
6 lipca 2019Pomysł szefowej CDU Annegret Kramp-Karrenbauer, by uczniowie obowiązkowo zwiedzali miejsca związane z Holokaustem spotkał się z krytyką. "Edukacja oparta na przymusie nigdy nie będzie skuteczna" - powiedziała w rozmowie z "Die Welt" Astrid Ley, wicedyrektor muzeum na terenie byłego obozu koncentracyjnego Sachsenhausen. Jak dodała, młodym ludziom nie uda się "w dużym skrócie i na szybko" wpoić wartości demokratycznych.
Odwiedzanie takich miejsc nie będzie też łatwe dla migrantów - uważa ekspertka. Jest to problematyczne, by ludzi, którzy sami mają za sobą traumatyczne przeżycia, konfrontować z ogromnym cierpieniem innej grupy. Tu zachodzą takie procesy psychologiczne, które trudno pojąć.
Także Gabriele Hammermann, dyrektor muzeum na miejscu obozu w Dachau, jest przeciwna obowiązkowym wizytom. Jej zdaniem naiwnością byłoby oczekiwanie, że osoby o poglądach rasistowskich po dwugodzinnym zwiedzeniu tego miejsca opuszczą je jako demokraci. Taka wyprawa ma sens tylko po odpowiednim przygotowaniu i późniejszych działaniach uzupełniających.
Jens-Christian Wagner, przewodniczący fundacji miejsc pamięci w Dolnej Saksonii oraz szef muzeum na terenie obozu Bergen-Belsen uważa "takie wizyty jako zalecenie wpisane do programu nauczania za słuszne, ale nie może to być obowiązek". Trzeba bowiem wypracować modele, które umożliwią grupom zwiedzających krytyczną konfrontację z historią.
Szefowa CDU Annegret Kramp-Karrenbauer opowiedziała się za obowiązkowym dla uczniów zwiedzaniem miejsc pamięci związanych z Holokaustem. "Jestem przekonana, że wizyta w takim miejscu powinna znaleźć się w każdym planie nauczania, a każdy co najmniej raz w swoim życiu musi się z tym zmierzyć" - powiedziała w wywiadzie dla dziennika "Bild".
Polityk chadecji domagała się ponadto konkretnych kroków w walce z antysemityzmem.
epd / jak