Eksperci: „Bez Niemiec ani rusz”
22 czerwca 2016W przeddzień 25. rocznicy polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy polsko-niemieckie konwersatorium Grupa Kopernika spotkało się w Berlinie na swym XXXIII posiedzeniu.
Owocem tego spotkania był raport na temat perspektyw relacji polsko-niemieckich pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. Eksperci wyrażają w nim głęboką troską z powodu wyraźnego dystansowania się polskiej polityki od Niemiec.
Czy jest jeszcze wola wspólnego działania?
„Skala i głębokość partnerstwa poważnie ucierpią, jeśli w nowej fazie oba rządy nie wykażą gotowości do wspólnego działania”, wskazują autorzy raportu, zauważając, że „mimo wszelkich różnic społeczno-politycznych Warszawa i Berlin powinny skoncentrować się obecnie na pozostałych wspólnych interesach i celach.
W roku 2016 obowiązuje ta sama dewiza, co w 1991: podstawą dobrego sąsiedztwa jest polityczna wola wspólnego działania”.
Przypominają, że obydwa państwa uznają aksjomat dwustronnego porozumienia i integracji europejskiej za warunek pewnego pokoju w Europie. „Fakt ten nie wykluczał i nie wyklucza różnic zdań i poglądów na rozmaitych płaszczyznach politycznych. Fakt ten jest także między zaprzyjaźnionymi krajami jak najbardziej oczywisty, inaczej niż w przypadku polityki nacechowanej antagonizmem i polaryzacją”.
Jak z Francją, ale jednak inaczej
Grupa Kopernika wyjaśnia znaczenie porozumienia niemiecko-francuskiego, sięgającego połowy ubiegłego wieku, bez którego nie powiodłaby się polityka integracji Europy Zachodniej, także w odniesieniu do relacji z Polską.
- Stosunki polsko-niemieckie i ich rozwój można porównać z rozwojem stosunków francusko-niemieckich po II wojnie światowej, chociaż jest też dużo różnic. Mają one przecież dwa różne bieguny. Niemcy i Francuzi znaleźli wspólną drogę. Razem stwierdzili, że pomimo różnic interesów i różnego podejścia historycznego i politycznego, zasadnicze znacznie dla rozwoju UE jak i pokoju w Europie ma szukanie kompromisów. Niemcom i Francji udało się to po 1945 roku. Teraz marzeniem jest, aby udało się to też Polakom i Niemcom – wyjaśniał w rozmowie z DW ducha niemiecko-francuskiego pojednania Dieter Bingen, kierujący Grupą Kopernika po stronie niemieckiej .
Program rządowy podważa korzyści istniejących relacji
Wyraźne zaniepokojenie Grupy Kopernika obecnym stanem polsko-niemieckich relacji wyraża się w stwierdzeniu: „Od czasu zmiany rządu nowe władze w Warszawie poddają w wątpliwość korzyści 25-letniej współpracy polsko-niemieckiej. Już wcześniej narodowo-konserwatywne kręgi intelektualne wyrażały wątpliwości co do modelu liberalnej demokracji, zachodnioeuropejskiej formuły kulturalnej i cywilizacyjnej, ścieżki rozwoju ekonomicznego zapoczątkowanej w roku 1990 oraz drogi integracji politycznej z zachodnimi demokracjami.
Wątpliwości te stały się dziś oficjalnym programem rządowym. Partia PiS nazywa tę nową orientację „dobrą zmianą”. Ale z tego podejścia wynika znaczny dystans wobec Niemiec. Niejednokrotnie zachodni sąsiad postrzegany jest w Polsce nawet jako zagrożenie dla cywilizacji europejsko-chrześcijańskiej i nie służy już jako udany przykład społeczeństwa otwartego”.
Opierając się na zapewnieniach polskich liderów, utrzymujących regularne kontakty z zachodnim sąsiadem Polski, w raporcie zauważa się, że „nowy polski rząd podkreśla znaczenie Niemiec jako najważniejszego partnera gospodarczego Polski i zdaje sobie sprawę z tego, że musi dbać o intensywną współpracę w wielu dziedzinach”.
W konkluzji autorzy raportu stwierdzają lapidarnie: „Bez Niemiec ani rusz – i to jest dobre i dla Niemiec i dla Polski, ponieważ polskie i niemieckie interesy są dzisiaj nierozerwalnie ze sobą związane”.
Nowe zdefiniowanie wspólnych interesów
Z treści raportu bije jednak zaniepokojenie, że obecna skala i głębia stosunków polsko-niemieckich niechybnie ucierpią, jeśli oba rządy w okresie zapoczątkowanym przez rządy PiS, nie będą zdolne do wspólnego działania.
„Nawołujemy, aby oba rządy i oba społeczeństwa wykorzystały rocznicę podpisania Traktatu o dobrym sąsiedztwie i rozpoczynające się konsultacje międzyrządowe do nowego zdefiniowania wspólnych interesów zarówno w relacjach dwustronnych, jak i międzynarodowych”.
Krytycznie eksperci Grupa Kopernika zauważają, że niebezpieczeństwo polega dziś na tym, iż „strona polska, podkreślając rzeczywiste różnice interesów w ważnych tematach politycznych, poddaje w wątpliwość wartość partnerstwa jako takiego”.
Jaka jest alternatywa?
„Polakom i Niemcom choćby w imię własnych interesów potrzebna jest taka Unia Europejska, która będzie miała przyszłość. Mylne jest wyobrażenie, że Polska czy Niemcy mogłyby porzucić cel integracji europejskiej bez poniesienia strat. Ideał pełnej suwerenności i samostanowienia państwa narodowego, który wyznają niektóre kręgi polityczne w Polsce, w czasach globalizacji jest iluzoryczny” - piszą autorzy raportu.
Polsko-niemieckie konwersatorium stwierdza we wnioskach: „z pewnością istnieją alternatywy do zintegrowanej Europy, ale nie ma alternatywy, do której Polakom i Niemcom warto byłoby dążyć, dopóki będą wyznawać podstawowe wspólne wartości. Należą do nich liberalna demokracja, pluralizm wartości, przywiązanie do podstawowych praw i wartości, szacunek wobec mniejszości różnego rodzaju. Pomocna byłaby otwarta i szczera debata o tym, które działania społeczeństwa powinny akceptować, a które odrzucić, gdyż poddają one w wątpliwość podstawowe wartości europejskiej cywilizacji i podstawy wzajemnego współżycia”.
Grupa Kopernika to zespół polskich i niemieckich ekspertów, który powstał w roku 2000. Spotykają się oni dwa razy w roku dyskutując najbardziej istotne tematy stosunków polsko-niemieckich. Grono ekspertów stanowiące Grupę Kopernika to u swoich początków osoby, który zaangażowane były w polsko-niemieckie pojednanie jeszcze w latach 80-tych. Pomysłodawcami i moderatorami Grupy Kopernika są Dieter Bingen i Kazimierz Wóycicki.
Małgorzata Matzke